Szkoła i wydatki z nią związane. - Forum
Znajdź nas na

Tworzymy społeczność rodziców

Wątek

Szkoła i wydatki z nią związane.

250odp.
Strona 1 z 13
Odsłon wątku: 43895
Avatar użytkownika Sonia
SoniaPoziom:
  • Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
  • Posty: 112855
  • Zgłoś naruszenie zasad
27 czerwca 2013, 11:39 | ID: 979579

Mówi się, ze szkoła nie jest płatna...

Jednak jak sobie pomyślę o wydatkach na podręczniki dla dwójki dzieci, przybory, zeszyty...

Aż strach. U nas wakacje to kompletowanie wszystkiego do szkoły.

Dla młodego komplet książek kosztuje około 230 zł. Nie licząc zeszytów, pomocy, przyborów.

Książki do gimnazjum to jakieś 500 zł...

A gdzie tu reszta...

I mówi się, że szkoła jest bezpłatna!

Czy chcielibyście, aby wróciły czasy, że podręczniki służyły dla kilka roczników uczniów? Aby wszelkie pomoce szkolne znajdowały się w szkole? I nawet to, zeby nie płacić za herbatę, czy ręczniki papierowe, bądź ksero w szkole???

Ja bym chciała... Ale te czasy nie wrócą...

Jakie wydatki czekają Was, jako rodziców, aby wyposażyć swoje dzieci do szkoły?

Użytkownik usunięty
    1
    • Zgłoś naruszenie zasad
    27 czerwca 2013, 11:43 | ID: 979582

    Muszę kupić Adzi książki do 3 klasy liceum,Arkowi jakieś tam dokupić ale ogólnie książki to oni mają na 3 lata.Oczywiście jak co roku zeszyty,przybory i jak wyrosną to mundurki.

    Avatar użytkownika Sonia
    SoniaPoziom:
    • Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
    • Posty: 112855
    2
    • Zgłoś naruszenie zasad
    27 czerwca 2013, 11:45 | ID: 979585
    joannasrs (2013-06-27 13:43:27)

    Muszę kupić Adzi książki do 3 klasy liceum,Arkowi jakieś tam dokupić ale ogólnie książki to oni mają na 3 lata.Oczywiście jak co roku zeszyty,przybory i jak wyrosną to mundurki.

    U nas mundurków nie ma.

    A czy u Was książki kupujecie sami- rodzice?

    Avatar użytkownika chmiela
    chmielaPoziom:
    • Zarejestrowany: 06.06.2013, 12:48
    • Posty: 25
    3
    • Zgłoś naruszenie zasad
    27 czerwca 2013, 11:48 | ID: 979589

    Wydatki są ogromne {#lang_emotions_surprised} ale trzeba szukać oszczędności gdzie się da. 


    Zakupy zaczełam od plecaka z kułeczkami, żeby córka nie musiała dźwigać. Podręczniki to u nas w szkole dogadaliśmy się tak że starsze roczniki odsprzedają młodszym i ile podręcznik wytrzyma tyle wytrzyma ale oszczędnosć jest duża. 

    Avatar użytkownika Sonia
    SoniaPoziom:
    • Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
    • Posty: 112855
    4
    • Zgłoś naruszenie zasad
    27 czerwca 2013, 11:50 | ID: 979592
    chmiela (2013-06-27 13:48:27)

    Wydatki są ogromne {#lang_emotions_surprised} ale trzeba szukać oszczędności gdzie się da. 


    Zakupy zaczełam od plecaka z kułeczkami, żeby córka nie musiała dźwigać. Podręczniki to u nas w szkole dogadaliśmy się tak że starsze roczniki odsprzedają młodszym i ile podręcznik wytrzyma tyle wytrzyma ale oszczędnosć jest duża. 

    Ja dla starszaka mogę odkupić, tylko ze poprzedni rocznik był mniej liczny i ciężko "dorwać" książki. Dla młodego muszę kupić nowe, bo w klasach 1-3 nie da się odkupić książek z racji tego, że dzieciaki piszą i w ćwiczeniach i w książkach:(

    Użytkownik usunięty
      5
      • Zgłoś naruszenie zasad
      27 czerwca 2013, 11:50 | ID: 979593
      Sonia (2013-06-27 13:45:51)
      joannasrs (2013-06-27 13:43:27)

      Muszę kupić Adzi książki do 3 klasy liceum,Arkowi jakieś tam dokupić ale ogólnie książki to oni mają na 3 lata.Oczywiście jak co roku zeszyty,przybory i jak wyrosną to mundurki.

      U nas mundurków nie ma.

      A czy u Was książki kupujecie sami- rodzice?

      Dostajemy dodatek w wakacje na książki i mundurki.

      Avatar użytkownika Sanne
      SannePoziom:
      • Zarejestrowany: 19.07.2011, 13:30
      • Posty: 4945
      6
      • Zgłoś naruszenie zasad
      27 czerwca 2013, 11:51 | ID: 979594

      U nas podreczniki zapewnia szkola, w tamtym roku jak Suzan szla do pierwszej klasy musielismy kupic slowniki, ktore posluza jej nastepne 5 lat. W te wakacje musimy dokupic zeszyty, kalendarz i to wszystko. U nas praktycznie wychodzi ,ze szkole mamy za darmo. Najgorsze wydatki czekaja nas za 4 lata gdzie musimy 1000€ zaplacic za wycieczke szkolna do Rzymu.

      Avatar użytkownika Sonia
      SoniaPoziom:
      • Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
      • Posty: 112855
      7
      • Zgłoś naruszenie zasad
      27 czerwca 2013, 11:53 | ID: 979596
      joannasrs (2013-06-27 13:50:53)
      Sonia (2013-06-27 13:45:51)
      joannasrs (2013-06-27 13:43:27)

      Muszę kupić Adzi książki do 3 klasy liceum,Arkowi jakieś tam dokupić ale ogólnie książki to oni mają na 3 lata.Oczywiście jak co roku zeszyty,przybory i jak wyrosną to mundurki.

      U nas mundurków nie ma.

      A czy u Was książki kupujecie sami- rodzice?

      Dostajemy dodatek w wakacje na książki i mundurki.

      Ale Wam fajnie. My nie dostajemy nic;(

      Avatar użytkownika Sonia
      SoniaPoziom:
      • Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
      • Posty: 112855
      8
      • Zgłoś naruszenie zasad
      27 czerwca 2013, 11:54 | ID: 979598
      Sanne (2013-06-27 13:51:10)

      U nas podreczniki zapewnia szkola, w tamtym roku jak Suzan szla do pierwszej klasy musielismy kupic slowniki, ktore posluza jej nastepne 5 lat. W te wakacje musimy dokupic zeszyty, kalendarz i to wszystko. U nas praktycznie wychodzi ,ze szkole mamy za darmo. Najgorsze wydatki czekaja nas za 4 lata gdzie musimy 1000€ zaplacic za wycieczke szkolna do Rzymu.

      Ale wakacje masz spokojne. nie musisz szukać, odkupywać, załatwiać...

      Marzę o tych czasach, gdzie i u nas szkoła zapewniała podręczniki. Ileż łatwiej było wtedy rodzicom.

      Avatar użytkownika Sanne
      SannePoziom:
      • Zarejestrowany: 19.07.2011, 13:30
      • Posty: 4945
      9
      • Zgłoś naruszenie zasad
      27 czerwca 2013, 12:01 | ID: 979607
      Sonia (2013-06-27 13:54:46)
      Sanne (2013-06-27 13:51:10)

      U nas podreczniki zapewnia szkola, w tamtym roku jak Suzan szla do pierwszej klasy musielismy kupic slowniki, ktore posluza jej nastepne 5 lat. W te wakacje musimy dokupic zeszyty, kalendarz i to wszystko. U nas praktycznie wychodzi ,ze szkole mamy za darmo. Najgorsze wydatki czekaja nas za 4 lata gdzie musimy 1000€ zaplacic za wycieczke szkolna do Rzymu.

      Ale wakacje masz spokojne. nie musisz szukać, odkupywać, załatwiać...

      Marzę o tych czasach, gdzie i u nas szkoła zapewniała podręczniki. Ileż łatwiej było wtedy rodzicom.

      No w sumie wakacje mamy spokojne, choc w tamtym roku sporo kasy wydalismy na wypozazenie mlodej same slowniki sztuk 8.


      Ciesze sie, ze moje dziecie nie jest wymagajace i stwierdzilo, ze plecak i piornki moze pozostac ten sam i tez nie musze kupowac ;)

      Avatar użytkownika Sonia
      SoniaPoziom:
      • Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
      • Posty: 112855
      10
      • Zgłoś naruszenie zasad
      27 czerwca 2013, 12:03 | ID: 979610
      Sanne (2013-06-27 14:01:02)
      Sonia (2013-06-27 13:54:46)
      Sanne (2013-06-27 13:51:10)

      U nas podreczniki zapewnia szkola, w tamtym roku jak Suzan szla do pierwszej klasy musielismy kupic slowniki, ktore posluza jej nastepne 5 lat. W te wakacje musimy dokupic zeszyty, kalendarz i to wszystko. U nas praktycznie wychodzi ,ze szkole mamy za darmo. Najgorsze wydatki czekaja nas za 4 lata gdzie musimy 1000€ zaplacic za wycieczke szkolna do Rzymu.

      Ale wakacje masz spokojne. nie musisz szukać, odkupywać, załatwiać...

      Marzę o tych czasach, gdzie i u nas szkoła zapewniała podręczniki. Ileż łatwiej było wtedy rodzicom.

      No w sumie wakacje mamy spokojne, choc w tamtym roku sporo kasy wydalismy na wypozazenie mlodej same slowniki sztuk 8.


      Ciesze sie, ze moje dziecie nie jest wymagajace i stwierdzilo, ze plecak i piornki moze pozostac ten sam i tez nie musze kupowac ;)

      No napewno trochę kasy poszło!!!

      Ja, jak sobie pomyślę, ze mam kupować wszystkie książki, to sobie myślę, ze wypłata u nas to za mało....Może półtorej najnizszej krajowej starczy na to wszystko.

      Avatar użytkownika oliwka
      oliwkaPoziom:
      • Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
      • Posty: 161880
      11
      • Zgłoś naruszenie zasad
      27 czerwca 2013, 12:08 | ID: 979614

      My już swoje przeszliśmy - koniec nastąpił dopiero na koniec kwietnia tego roku...

      Najmłodszy syn - student ostatniego roku mgr rozpoczął pracę i nam jego wydatki związane ze studiami odpadły - a też mówi się, że studia w Polsce są bezpłatne). A były dosyć spore - opłata za akademik potem za stancję i wyżywienie, dojazdy do domu i wyjazdy na uczelnię, opłaty za jego komórkę, zakup odzieży i butów, kieszonkowe - o tak, tak i jakieś tam jeszcze drobne opłaty...

      Avatar użytkownika Artika
      ArtikaPoziom:
      • Zarejestrowany: 18.09.2012, 14:39
      • Posty: 4749
      12
      • Zgłoś naruszenie zasad
      27 czerwca 2013, 13:24 | ID: 979633

      Dorotka idzie do zerówki. Niby nic takiego, niby niewiele trzeba, ale już dostałam rozpiskę rzeczy potrzebnych gdzie zestaw książek do pracy to 120zł, do tego piórnik wyposazony, 2 zeszyty, blok techniczny kolorowy i biały, ryza papieru ksero, farbki, 2 opakowania plasteliny plus plastikowe pudełko na plastelinę, teczka z gumką, kolorowanka, klej, kredki różnej maści, nożyczki i kolorowy papier. Plus kubek, plus plecak (na szczęście chrzestna kupiła fajny, który i później na wycieczki się przyda) i plus śniadaniówka.

      Do tego buty zmienne w podpisanym worku, czarna spódniczka (jak dobrze że ją ma za całe 1zł) bluzka biała i 2 zielone bluzki do ćwiczeń, że o getrach nie wspomnę a nigdzie jednolitych kolorem kupić nie mogę.

      O kosztach bieżących które trzeba będzie w roku szkolnym opłacać nie wspomnę...

      Nie wyobrażam sobie tego naprawdę...

      Avatar użytkownika Izabela_
      Izabela_Poziom:
      • Zarejestrowany: 29.11.2011, 21:00
      • Posty: 502
      13
      • Zgłoś naruszenie zasad
      27 czerwca 2013, 13:35 | ID: 979640

      W tym roku muszę wyposażyć Rozalkę do drugiej klasy i Staszka do pięciolatków. Rozalka: komplet książek (ok. 250zł), angielski (ok. 100zł), religia (ok. 20zł), zeszyty (ok. 20zł), piórnik (ok. 30zł), przybory szkolne (kredki, ołówki, długopisy, klej i inne szpargały - ok. 40zł). Nie wiem co z plecakiem. Ubrania i buty też trzeba uzupełnić. Staszek: komplet książek (90zł), kredki, ołówki, pisaki, farby itp (ok. 60zł). Plecak mamy, ale trzeba go też ubrać. Do tego od września dojdą ubezpieczenia, komitety, klasowe i inne, więc całość się zamknie w około 700 - 800zł, to przecież prawie jedna pensja!! Tragedia, i właśnie nie ma opcji żeby odkupić książki, bo dzieci w nich piszą, kolorują, przyklejają naklejki i wycinają w wyprawkach.

      Użytkownik usunięty
        14
        • Zgłoś naruszenie zasad
        27 czerwca 2013, 14:21 | ID: 979653

        Książki - 250zł, Angielski -60, Religia -30  Plecak ok. 150zł, piórnik, przybory itp- nie wiem ile, myślę że z 50-60zł, kapcie do szkoły- 30zł

        Avatar użytkownika Maniuśka
        ManiuśkaPoziom:
        • Zarejestrowany: 12.10.2010, 13:30
        • Posty: 4401
        15
        • Zgłoś naruszenie zasad
        27 czerwca 2013, 15:19 | ID: 979671

        Moja Julka dostała nowe kredki i stwierdziła że do szkoły może iść!!

        Użytkownik usunięty
          16
          • Zgłoś naruszenie zasad
          27 czerwca 2013, 16:06 | ID: 979698

          Podręczniki to norma, ale to co działo się przez 6 lat w podstawówce z ponadplanowymi książkami Naciągali na kupno różnych ćwiczeń, których wogóle nie używali W ciągu roku każdy nauczyciel coś podsuwał ze swojego przedmiotu z zaznaczeniem , że kupno jest obowiązkowe ....Wkurzało mnie to strasznie...

          Użytkownik usunięty
            17
            • Zgłoś naruszenie zasad
            27 czerwca 2013, 16:08 | ID: 979700

            Pamiętam w pierwsej klasie, trójka klasowa wypisała nazwiska uczniów od kogo ten prezent Tylko mnie tam nie było Nie ubolewam nad tym...

            Użytkownik usunięty
              18
              • Zgłoś naruszenie zasad
              27 czerwca 2013, 16:09 | ID: 979701
              baszka (2013-06-27 18:08:29)

              Pamiętam w pierwsej klasie, trójka klasowa wypisała nazwiska uczniów od kogo ten prezent Tylko mnie tam nie było Nie ubolewam nad tym...

              Kurcze , nie w tym wątku miało być Pomatliło mi sie....

              Avatar użytkownika oliwka
              oliwkaPoziom:
              • Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
              • Posty: 161880
              19
              • Zgłoś naruszenie zasad
              27 czerwca 2013, 16:10 | ID: 979703
              oliwka (2013-06-27 14:08:15)

              My już swoje przeszliśmy - koniec nastąpił dopiero na koniec kwietnia tego roku...

              Najmłodszy syn - student ostatniego roku mgr rozpoczął pracę i nam jego wydatki związane ze studiami odpadły - a też mówi się, że studia w Polsce są bezpłatne). A były dosyć spore - opłata za akademik potem za stancję i wyżywienie, dojazdy do domu i wyjazdy na uczelnię, opłaty za jego komórkę, zakup odzieży i butów, kieszonkowe - o tak, tak i jakieś tam jeszcze drobne opłaty...

              Zapomniałam wspomnieć o książkach i to takie, za które trzeba było zapłacić około 150zł za każdą 1 sztukę...

              Avatar użytkownika Sonia
              SoniaPoziom:
              • Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
              • Posty: 112855
              20
              • Zgłoś naruszenie zasad
              27 czerwca 2013, 16:14 | ID: 979707
              baszka (2013-06-27 18:06:27)

              Podręczniki to norma, ale to co działo się przez 6 lat w podstawówce z ponadplanowymi książkami Naciągali na kupno różnych ćwiczeń, których wogóle nie używali W ciągu roku każdy nauczyciel coś podsuwał ze swojego przedmiotu z zaznaczeniem , że kupno jest obowiązkowe ....Wkurzało mnie to strasznie...

              U nas też dodatkowe książki co chwila przynosili...Niby suma bagattelka, jakieś 15-20 zł za sztukę. Ale takich sztuk w miesiącu potrafiło być 5!!! Nie brałam takich dodatkowych książek. Pani zapytała mnie czemu nie kupuję pomocy naukowych dziecku/. Odpowiedziałam, ze wykaz książek dostałam przed wakacjami i dziecko WSZYSTKIE potrzebne książki ma!!!! A jeśli chcę mu coś kupić dodatkowo, to zrobię to sama, w księgarni, za pół ceny.... Od tamtej pory Patryk przestał przynosić dodatkowe książki do zakupu.....