Szkoła i wydatki z nią związane.
- Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
- Posty: 112855
Mówi się, ze szkoła nie jest płatna...
Jednak jak sobie pomyślę o wydatkach na podręczniki dla dwójki dzieci, przybory, zeszyty...
Aż strach. U nas wakacje to kompletowanie wszystkiego do szkoły.
Dla młodego komplet książek kosztuje około 230 zł. Nie licząc zeszytów, pomocy, przyborów.
Książki do gimnazjum to jakieś 500 zł...
A gdzie tu reszta...
I mówi się, że szkoła jest bezpłatna!
Czy chcielibyście, aby wróciły czasy, że podręczniki służyły dla kilka roczników uczniów? Aby wszelkie pomoce szkolne znajdowały się w szkole? I nawet to, zeby nie płacić za herbatę, czy ręczniki papierowe, bądź ksero w szkole???
Ja bym chciała... Ale te czasy nie wrócą...
Jakie wydatki czekają Was, jako rodziców, aby wyposażyć swoje dzieci do szkoły?
Muszę kupić Adzi książki do 3 klasy liceum,Arkowi jakieś tam dokupić ale ogólnie książki to oni mają na 3 lata.Oczywiście jak co roku zeszyty,przybory i jak wyrosną to mundurki.
- Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
- Posty: 112855
Muszę kupić Adzi książki do 3 klasy liceum,Arkowi jakieś tam dokupić ale ogólnie książki to oni mają na 3 lata.Oczywiście jak co roku zeszyty,przybory i jak wyrosną to mundurki.
U nas mundurków nie ma.
A czy u Was książki kupujecie sami- rodzice?
- Zarejestrowany: 06.06.2013, 12:48
- Posty: 25
Wydatki są ogromne ale trzeba szukać oszczędności gdzie się da.
Zakupy zaczełam od plecaka z kułeczkami, żeby córka nie musiała dźwigać. Podręczniki to u nas w szkole dogadaliśmy się tak że starsze roczniki odsprzedają młodszym i ile podręcznik wytrzyma tyle wytrzyma ale oszczędnosć jest duża.
- Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
- Posty: 112855
Wydatki są ogromne ale trzeba szukać oszczędności gdzie się da.
Zakupy zaczełam od plecaka z kułeczkami, żeby córka nie musiała dźwigać. Podręczniki to u nas w szkole dogadaliśmy się tak że starsze roczniki odsprzedają młodszym i ile podręcznik wytrzyma tyle wytrzyma ale oszczędnosć jest duża.
Ja dla starszaka mogę odkupić, tylko ze poprzedni rocznik był mniej liczny i ciężko "dorwać" książki. Dla młodego muszę kupić nowe, bo w klasach 1-3 nie da się odkupić książek z racji tego, że dzieciaki piszą i w ćwiczeniach i w książkach:(
Muszę kupić Adzi książki do 3 klasy liceum,Arkowi jakieś tam dokupić ale ogólnie książki to oni mają na 3 lata.Oczywiście jak co roku zeszyty,przybory i jak wyrosną to mundurki.
U nas mundurków nie ma.
A czy u Was książki kupujecie sami- rodzice?
Dostajemy dodatek w wakacje na książki i mundurki.
- Zarejestrowany: 19.07.2011, 13:30
- Posty: 4945
U nas podreczniki zapewnia szkola, w tamtym roku jak Suzan szla do pierwszej klasy musielismy kupic slowniki, ktore posluza jej nastepne 5 lat. W te wakacje musimy dokupic zeszyty, kalendarz i to wszystko. U nas praktycznie wychodzi ,ze szkole mamy za darmo. Najgorsze wydatki czekaja nas za 4 lata gdzie musimy 1000€ zaplacic za wycieczke szkolna do Rzymu.
- Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
- Posty: 112855
Muszę kupić Adzi książki do 3 klasy liceum,Arkowi jakieś tam dokupić ale ogólnie książki to oni mają na 3 lata.Oczywiście jak co roku zeszyty,przybory i jak wyrosną to mundurki.
U nas mundurków nie ma.
A czy u Was książki kupujecie sami- rodzice?
Ale Wam fajnie. My nie dostajemy nic;(
- Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
- Posty: 112855
U nas podreczniki zapewnia szkola, w tamtym roku jak Suzan szla do pierwszej klasy musielismy kupic slowniki, ktore posluza jej nastepne 5 lat. W te wakacje musimy dokupic zeszyty, kalendarz i to wszystko. U nas praktycznie wychodzi ,ze szkole mamy za darmo. Najgorsze wydatki czekaja nas za 4 lata gdzie musimy 1000€ zaplacic za wycieczke szkolna do Rzymu.
Ale wakacje masz spokojne. nie musisz szukać, odkupywać, załatwiać...
Marzę o tych czasach, gdzie i u nas szkoła zapewniała podręczniki. Ileż łatwiej było wtedy rodzicom.
- Zarejestrowany: 19.07.2011, 13:30
- Posty: 4945
U nas podreczniki zapewnia szkola, w tamtym roku jak Suzan szla do pierwszej klasy musielismy kupic slowniki, ktore posluza jej nastepne 5 lat. W te wakacje musimy dokupic zeszyty, kalendarz i to wszystko. U nas praktycznie wychodzi ,ze szkole mamy za darmo. Najgorsze wydatki czekaja nas za 4 lata gdzie musimy 1000€ zaplacic za wycieczke szkolna do Rzymu.
Ale wakacje masz spokojne. nie musisz szukać, odkupywać, załatwiać...
Marzę o tych czasach, gdzie i u nas szkoła zapewniała podręczniki. Ileż łatwiej było wtedy rodzicom.
No w sumie wakacje mamy spokojne, choc w tamtym roku sporo kasy wydalismy na wypozazenie mlodej same slowniki sztuk 8.
Ciesze sie, ze moje dziecie nie jest wymagajace i stwierdzilo, ze plecak i piornki moze pozostac ten sam i tez nie musze kupowac ;)
- Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
- Posty: 112855
U nas podreczniki zapewnia szkola, w tamtym roku jak Suzan szla do pierwszej klasy musielismy kupic slowniki, ktore posluza jej nastepne 5 lat. W te wakacje musimy dokupic zeszyty, kalendarz i to wszystko. U nas praktycznie wychodzi ,ze szkole mamy za darmo. Najgorsze wydatki czekaja nas za 4 lata gdzie musimy 1000€ zaplacic za wycieczke szkolna do Rzymu.
Ale wakacje masz spokojne. nie musisz szukać, odkupywać, załatwiać...
Marzę o tych czasach, gdzie i u nas szkoła zapewniała podręczniki. Ileż łatwiej było wtedy rodzicom.
No w sumie wakacje mamy spokojne, choc w tamtym roku sporo kasy wydalismy na wypozazenie mlodej same slowniki sztuk 8.
Ciesze sie, ze moje dziecie nie jest wymagajace i stwierdzilo, ze plecak i piornki moze pozostac ten sam i tez nie musze kupowac ;)
No napewno trochę kasy poszło!!!
Ja, jak sobie pomyślę, ze mam kupować wszystkie książki, to sobie myślę, ze wypłata u nas to za mało....Może półtorej najnizszej krajowej starczy na to wszystko.
- Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
- Posty: 161880
My już swoje przeszliśmy - koniec nastąpił dopiero na koniec kwietnia tego roku...
Najmłodszy syn - student ostatniego roku mgr rozpoczął pracę i nam jego wydatki związane ze studiami odpadły - a też mówi się, że studia w Polsce są bezpłatne). A były dosyć spore - opłata za akademik potem za stancję i wyżywienie, dojazdy do domu i wyjazdy na uczelnię, opłaty za jego komórkę, zakup odzieży i butów, kieszonkowe - o tak, tak i jakieś tam jeszcze drobne opłaty...
- Zarejestrowany: 18.09.2012, 14:39
- Posty: 4749
Dorotka idzie do zerówki. Niby nic takiego, niby niewiele trzeba, ale już dostałam rozpiskę rzeczy potrzebnych gdzie zestaw książek do pracy to 120zł, do tego piórnik wyposazony, 2 zeszyty, blok techniczny kolorowy i biały, ryza papieru ksero, farbki, 2 opakowania plasteliny plus plastikowe pudełko na plastelinę, teczka z gumką, kolorowanka, klej, kredki różnej maści, nożyczki i kolorowy papier. Plus kubek, plus plecak (na szczęście chrzestna kupiła fajny, który i później na wycieczki się przyda) i plus śniadaniówka.
Do tego buty zmienne w podpisanym worku, czarna spódniczka (jak dobrze że ją ma za całe 1zł) bluzka biała i 2 zielone bluzki do ćwiczeń, że o getrach nie wspomnę a nigdzie jednolitych kolorem kupić nie mogę.
O kosztach bieżących które trzeba będzie w roku szkolnym opłacać nie wspomnę...
Nie wyobrażam sobie tego naprawdę...
- Zarejestrowany: 29.11.2011, 21:00
- Posty: 502
W tym roku muszę wyposażyć Rozalkę do drugiej klasy i Staszka do pięciolatków. Rozalka: komplet książek (ok. 250zł), angielski (ok. 100zł), religia (ok. 20zł), zeszyty (ok. 20zł), piórnik (ok. 30zł), przybory szkolne (kredki, ołówki, długopisy, klej i inne szpargały - ok. 40zł). Nie wiem co z plecakiem. Ubrania i buty też trzeba uzupełnić. Staszek: komplet książek (90zł), kredki, ołówki, pisaki, farby itp (ok. 60zł). Plecak mamy, ale trzeba go też ubrać. Do tego od września dojdą ubezpieczenia, komitety, klasowe i inne, więc całość się zamknie w około 700 - 800zł, to przecież prawie jedna pensja!! Tragedia, i właśnie nie ma opcji żeby odkupić książki, bo dzieci w nich piszą, kolorują, przyklejają naklejki i wycinają w wyprawkach.
Książki - 250zł, Angielski -60, Religia -30 Plecak ok. 150zł, piórnik, przybory itp- nie wiem ile, myślę że z 50-60zł, kapcie do szkoły- 30zł
- Zarejestrowany: 12.10.2010, 13:30
- Posty: 4401
Moja Julka dostała nowe kredki i stwierdziła że do szkoły może iść!!
Podręczniki to norma, ale to co działo się przez 6 lat w podstawówce z ponadplanowymi książkami Naciągali na kupno różnych ćwiczeń, których wogóle nie używali W ciągu roku każdy nauczyciel coś podsuwał ze swojego przedmiotu z zaznaczeniem , że kupno jest obowiązkowe ....Wkurzało mnie to strasznie...
Pamiętam w pierwsej klasie, trójka klasowa wypisała nazwiska uczniów od kogo ten prezent Tylko mnie tam nie było Nie ubolewam nad tym...
Pamiętam w pierwsej klasie, trójka klasowa wypisała nazwiska uczniów od kogo ten prezent Tylko mnie tam nie było Nie ubolewam nad tym...
Kurcze , nie w tym wątku miało być Pomatliło mi sie....
- Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
- Posty: 161880
My już swoje przeszliśmy - koniec nastąpił dopiero na koniec kwietnia tego roku...
Najmłodszy syn - student ostatniego roku mgr rozpoczął pracę i nam jego wydatki związane ze studiami odpadły - a też mówi się, że studia w Polsce są bezpłatne). A były dosyć spore - opłata za akademik potem za stancję i wyżywienie, dojazdy do domu i wyjazdy na uczelnię, opłaty za jego komórkę, zakup odzieży i butów, kieszonkowe - o tak, tak i jakieś tam jeszcze drobne opłaty...
Zapomniałam wspomnieć o książkach i to takie, za które trzeba było zapłacić około 150zł za każdą 1 sztukę...
- Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
- Posty: 112855
Podręczniki to norma, ale to co działo się przez 6 lat w podstawówce z ponadplanowymi książkami Naciągali na kupno różnych ćwiczeń, których wogóle nie używali W ciągu roku każdy nauczyciel coś podsuwał ze swojego przedmiotu z zaznaczeniem , że kupno jest obowiązkowe ....Wkurzało mnie to strasznie...
U nas też dodatkowe książki co chwila przynosili...Niby suma bagattelka, jakieś 15-20 zł za sztukę. Ale takich sztuk w miesiącu potrafiło być 5!!! Nie brałam takich dodatkowych książek. Pani zapytała mnie czemu nie kupuję pomocy naukowych dziecku/. Odpowiedziałam, ze wykaz książek dostałam przed wakacjami i dziecko WSZYSTKIE potrzebne książki ma!!!! A jeśli chcę mu coś kupić dodatkowo, to zrobię to sama, w księgarni, za pół ceny.... Od tamtej pory Patryk przestał przynosić dodatkowe książki do zakupu.....