Testujemy antybakteryjny żel do rąk!– I ETAP - Forum

A my bardzo lubimy trzepać się w wodzie od zawsze i specjalnie nie trzeba zachęcać. Ale kiedyś były inne czasy.. wymyślałam wtedy różne sztuczki, a to kolorowe zmyślne mydełka czy duuużo piany na łapkach. Wrzucaliśmy jeszcze różne pływające przedmioty do wody.

Najskuteczniejsze jest nabranie nawyków, wtedy dziecko samo będzie pamiętać o myciu rączek.  Tak że z łapkami problemu nie ma za to mycie twarzy to katorga.. ale to już inna bajka..  

 Chętnie wypróbowalibyśmy taki żel.  A taki że zapewne świetnie sprawdzi się w podróży. A te często nam się przytrafiają. W długiej drodze trzeba coś zjeść a jak jeść jak rączki są brudne ?! Drugi problem to szkoła! Fakt są łazienki, jest woda ale mydła pojawiają się bardzo rzadko. Więc czym zabić bakterie często pyta moje dziecko!? Więc taki żel by nam się naprawdę przydał! Chętnie podzielimy się wrażeniami!

Wszyscy dobrze wiemy, że mycie rąk skutecznie zapobiega przeziębieniom, grypie i innym chorobom wirusowym. Dlatego też od najmłodszych lat wpajam mojemu synkowi jak ważna jest to czynność pielęgnacyjna. A jakie mam na to sposoby? Oto one:

1. Synek sam wybrał sobie w sklepie mydełko- jest ono w kształcie misia.

2. Przed zlewem zawsze stawiamy specjalny stołeczek i to on sprawia, że mój brzdąc samodzielnie myje rączki, a ja nie muszę go dźwigać.

3. Sama świecę przykładem i myję przy dziecku ręce.

4. Czasami specjalnie zmywalneym flamastrem maluje zabawną buźkę na rękach mojego brzdąca- tak aby miał on co zmywać :)

5. Podczas mycia rączek mówimy wierszowanki-rymowanki.

6. Czasami również śpiewamy.

7. Czynność mycia rąk od czasu do czasu zamieniamy w zabawę w wodzie. Zabawki kąpielowe uatrakcyjniają proces mycia rąk.

8. A gdy synek stawia opór tłumaczę mu, że na rączkach są takie malutkie zarazki, które wywołują choroby i jak nie umyjemy rączek to możemy załapać ból brzuszka...

Moje dzieciaczki uwielbiają myć rączki od kiedy synek nauczył się w przedszkolu super wierszyka i nauczył go siostrzyczkę.A brzmi on tak:

Sio zarazki z moich dłoni!
Zaraz mydło was przegoni.
Mycia rączek znam zalety
tuż po wyjściu z toalety.

Przed jedzeniem również sam
ręce wkładam wprost pod kran,
by obiadek smaczny był
i bym zawsze w zdrowiu żył.

Chętnie przetestowalibysmy ten żel ponieważ niestety nie wszędzie można umyć rączki. Gdy wracamy z piskownicy czy placu zabaw a dzieci wołaja, że chcą lody to niestety nie mam mowy by wrócić do domu umyć ręce i dopiero wyjść. Lody muszą być od razu!! Ten żel były idealny w takich sytuacjach. Poręczny, zawsze w wózku czy torbie na spacer. Musimy go mieć bo to super produkt dla moich dzieciaków  i koniec z dylematem brudne ręce czy szczęśliwe dzieci

Witam, chciałabym przetestować żel Clean Hands aby sprawdzić jak działa i jakie będą efekty. Opakownie w jakim sie znajduje jest estetyczne i wpadajace w oko, sklad rowniez jest intereaujacy lecz czy sprawdza sie w uzytku codziennym? Mam roczną córkę a dzieci w tym wieku wszystkiego muszą dotknąć:)  a jak wiadomo bakterie są wszędzie. Testowanie tego żelu miałoby na celu sprawdzenie czy faktycznie sprawdzi się w codziennym kilkusetnym uzytku  Oraz czy jest on odpowiedni zarówno dla mojej córci jak i dla mnie? 

Jako rozsądna mama, staram się dziecka nie straszyć i nie opowiadać bajek:) Preferuję pokazywanie bajek ,,Było sobie życie'', żeby jak najlepiej zobrazować synkowi jakie mechanizmy rządzą organizmem. Ciągłe nakłanianie i zmuszanie nie dawało rezultatów, dopiero obejrzenie podanej wyżej bajki zachęciło do mycia rąk. I muszę sie pochalić,że nawet kiedyś mój synek poszedł do Pani się spytać,  czemu po zabawie a przed obiadkiem nie umyli rączek, ,,przecież wszędzie jest mnóstwo bakteri''.

Zachecam moje dziecko do mycia rąk nawet w formie zabawy typu kto dokladniej umyje rece ten wygrywa jakas nagrode kto pierwszy umyje tez nagroda i zawsze pamieta w ten sposob o myciu :) stało się to nawykiem a chetnie przetestujemy żel poniewaz uwielbia nowości i sprawia mu przyjemnosc probowanie czegos nowego :) 

''Od maleńkości wodę synek kocha,

jak był mały kąpał się nawet na śpiocha.

To kochanie zostało mu do tej pory,

lubi siedzieć długo w kąpieli nawet jak jest chory.

Z myciem rąk również nie ma problemu chodź synek to typ zapominalski,

tak samo jak słoń Trąbalski.

Upomnienia się czasami zdarzają ,

gdy rączki z piaskownicy wracają .

Moje rady : mycie rączek ma być przyjemnością ,

chodź też codziennością.

Ręcznik z ulubionym bohaterem filmowym,

i synek uwielbiam wycierać rączki ręcznikiem owym.

Mydełko !! synek wybieram samodzielnie,

Bo ono ma największe znaczenie .

Zapach !! ma być przyjemny dla noska dziecka,

woń jak przedszkolna do ogrodu wycieczka.

Ma się pienić bo synek uwielbiam pianę ,

i nie szczypać gdy natknie się na ranę.

Nie strofuje synka gdy w łazience troszkę podłoga jest zachlapana,

przecież każda rączka chciała być umyta i wykąpana.

Synek wie po co trzeba myć ręce,

a do mycia dochodzą jeszcze fantazje dziecięce.

Czasami razem rączki myjemy,

ja jego paluszki , on moje -tak się zachowujemy.

Wszystko po to aby bakterie i zarazki uciekały,

a nie nas się trzymały.

Lepiej zapobiegać niż leczyć to moja zasada,

dlatego chcemy wypróbować antybakteryjny żel bo świetnie testowanie się zapowiada.

Nie chcemy chorować więc żel do domu zapraszamy,

Bo z nim może ustrzec się chorób zdołamy.

Aloes w żelu odżywi  rączki i żel unicestwi drobnoustroje,

stoczymy razem zwycięskie boje .

Warto przetestować i się przekonać ,

co dobrego taki żel może dokonać ''

Moja Ola ma dopiero 1,5 roku. Od czasu kiedy zaczęła samodzielnie jeść i chodzić częściej dbamy o higienę rączek. Praktycznie przed każdy posiłkiem wędrujemy do łazienki umyć dłonie i córeczce bardzo podoba się ta czynność, bo lubi pluskać wodą. Specjalnie zachęcać jej nie muszę, jedynie przypilnuję by miała umyte rączki. Ola sama czasem prosi o ich umycie pokazując po jedzeniu, że ma brudne. Uważam, że dzieci trzeba od najmłodszych lat uczyć dobrych nawyków dbania o higienę rączek ale i całego ciała. Nawet gdy jest dziecko bardzo zmęczone, to nic nie usprawiedliwia, bo nie można ich brudnym spać i koniec. Moja Ola zaczyna to rozumieć i nic dla niej dziwne nie jest. Nawet gdy po cudownej zabawie w piaskownicy gdy już jest naprawdę zmęczona, że już prawie ustać nie może, mama czyli ja wlokę ją do łazienki na pół śpiąco chociaż jej dłonie opłukać, by podczas snu biorąc rączki przez przypadek do buzi ni najadła się piasku.

Moja córcia od kiedy zaczęła mówić i chodzić jest uczona dbania o czystość rączek. Teraz mając już 4 latka, nie trzeba jej o tym przypominać ani zaganiać do łązienki, sama chętnie myje rączki i dba żeby żadna bakteria nie przedostała się do brzuszka. Chętnie przetestujemy żel CleanHands z aloesem i prowitaminą B5 ponieważ zabawy na świeżym powietrzu to nasza specjalnośc, a niestety nie można ze sobą zabrać umywalki i mydła. Żel antybakteryjny był by dla nas w takich chwilach po prostu bezcenny :) Lubimy podróżować i zwiedzać różne zakątki więc żel CleanHands bardzo by nam się przydał, był by naszym towarzyszem przygód i zabaw :)

Od najmłodszych lat starałam się wpajać chłopcom, jak ważne jest mycie rąk i ogólne dbanie o higienę. Czasem zapominają o tym, ale ja czuwam:) Nie mielismy problemu z myciem rąk, bo chłopaki uwielbiaja wodę i taplają się w niej chętnie. Dobrym sposobem, sprawdzonym przeze mnie, aby dziecko chętnie myło ręce, to ''rzeźbienie'' w kostce mydła. Kupowałam kostkę mydła, a chłopcy ''tworzyli'' z niej postacie, samochody, zwierzaczki..Teraz z tego już nie korzystamy, wolimy mydło w płynie, bo jego użytkownie jest bardziej higieniczne. Dbamy o to, aby po każdym przyjściu do domu myć ręce. Przez to może uniknęliśmy jakiejś choroby, kto to wie..

My naszego małego synka uczymy wszystkiego przez zabawę . Kubuś - mimo tego , że dopiero ma dwa latka doskonale wie , że mycie rączek jest fajne bo przy okazji tego , że są czyste można się pochlapać trochę w wodzie , poprzelewać ją do kubeczków , odkręcać i zakręcać kran i bardzo to lubi . Mycie rączek , obok mycia ząbków i kąpieli jest jedną z jego ukochanych zabaw . Przy okazji oczywiście wie , że jak myje rączki to nie chodzą po nich żadne robaczki ani "ble" jak to sam określa i sam pilnuje tego , żeby rączki były czyste i trzeba je umyć nie tylko jak się wybrudzą , ale także np.przed jedzieniem .

Dlaczego chciałabym testować ? Kocham testować wszelkie produkty , zwłaszcza związane z higieną i kosmetyką , jestem również autorką bloga o kosmetykach ( i nie tylko )  http://podrozeikosmetyki.blog.pl/ , na który serdecznie zapraszam :-) , uwielbiam testowac i uwielbiam o tym pisać . Mój blog ma ponad 1600 fanów na FB i wiem , że wielu ludzi korzysta z moich porad . Uważam , że jestem idealną testerką tego produktu .

Oooo coś dla nas ! Olek bierze przykład z nas, rodziców ! Uczymy synka że po kazdym przyjściu i przed posilkiem czy po zabawie obowiązkowo myjemy ręce. Tylko problem jest w tym że Olek nie lubi płynącej wody w kranie :-/. Lubi się kąpac o ile woda nie leci na niego bezposrednio strumieniem. Dlatego używamy żelu bez uzycia wody. Problem jest niesety w tym, ze jak do tej pory nie spotlakismy swojego ideału. Tzn takiego produktu, który nie uczuli i nie wysuszy rączek synka. Mam nadzieję ze żel CleanHands z aloesem i prowitaminą B5 spełni nasze oczekiwania, bo skład ma bardzo fajny ! Dodam  jeszcze, że aktywnie uczestnicze na portlach dla rodzicow , a także mam konto na portalu społecznościowym, na którym zawsze umieszczam zdjęcia i recenzje otrzymanego produktu.

Moja 7 letnia córeczka, bardzo lubi kolorowe pachnace glicerynowe mydełka i chetnie po nie sięga, jak również po pachnące pianki. Jednakże jak to mała dziewczynka ciagle jest w biegu ;) i o myciu rak często trzeba jej przypominać, w domu nie ma z tym problemu, zapewne gorzej jest w szkole. Na szczęscie ma już wyrobiony nawyk, ze po przyjściu ze szkoły, czy spaceru zawsze myje łapki. Przed jedzeniem tez stara się o tym pamietać, ale czy zawsze...?

W szkole, w parku czy na wycieczce szkolnej na pewno przydałby się taki żel. Łatwy w uzyciu i radzi sobie z bakteriami. Z wielką przyjemnością go przetestujemy! 

Nasze sposoby:

-sami dajemy przykład dziecku i myjemy ręce przed posiłkiem, po skorzystaniu z toalety itp.

-tłumaczymy jak ważne jest mycie. Opowiadamy bajeczkę o Panu Bakterii i bohaterskim duecie Pani Wodzie i bohaterskim panu Mydle, którzy się rozprawiają z niczemnym czarnym charakterem- stosowanie do wieku

- z mycia rąk robimy zabawę: zatykamy zlew i puszczamy łódeczki, pozwalamy dziecku umyć np. gumową kaczuszke- dziecko czuje się ważne i chętnie się do tego zabiera a przy okazji myje ręce

-płyn do mycia rączek musi być w atrakcyjnym opakowaniu i łądnie pachnieć, mieć ciekawy kolor- wtedy maluch chętniej myje ręce, a jak się jeszcze pieni to już w ogóle euforia.

Chciałabym przetestować dla córci żel do rąk CleanHands, gdyż wiemy, że czyste ręce to podstwa i o higiene bardzo dbamy. Nie zawsze jednak mamy możliwość umycia ich, a szukanie w podróży łazienki często jest kłopotliwe. Ileż ja się naszukałam kranu, gdy mieliśmy do pokonania 7h trasy na postojach- tym bardziej, że nietóre łazienki warunkami aż krzyczą o pomstę do nieba.  A córka jest w tym wieku, że dotyka wszystkiego, wszystko bada. Nie chcę jej wszystkiego zabraniach, chcę by beztrosko poznawałą świat. Poszła do żłobka- ma większy kontak z siedliskiem bakterii. tym bardziej usimy dbać o odpowiednią higienę. A pomoże w tym właśnie żel do rąk CleanHands. Będzie dla nas niezawodną ochroną w walce z bakteriami. Dzięki żelowi córka zawsze miałaby czyste rąki, w każdej chwili mogłaby je umyć, czyli 100% ochrony. A ja czułąbym się bezpiecznie, że żel CleanHands zawsze mam w torebce gotowy do pomocy. 

Mówię braciszkowi, że po rączkach chodzą takie małe robaczki - bakterie, które rosną kiedy nie myje rączek przed jedzeniem, albo po skorzystaniu z toalety

Dziecko trzeba uczyć higieny już od najmłodszych lat i motywować je poprzez zabawę. Dzieci mają niezwykłą pamięć, która ciągle mnie zadziwia. Mój Marcelek kiedy miał 3 lata wysłuchał opowieści o tym co to są bakterie, że ich nie widać, ale to nie znaczy, że ich nie ma i że mogą być dobre, ale często są złe. Zapamiętał to do tego stopnia, że nawet dzieciom na placu zabaw opowiadał. Kiedyś zapytałam w sklepie co chciałby żebym mu kupiła to wybrał kostkę toaletową, bo było na niej napisane, że zabija bakterie. Za żadne słodycze i zabawki nie chciał jej oddać. Teraz jest świeżo upieczonym pierwszoklasistą, a mycie rączek i ząbków również weszło mu w nawyk. Przy lustrze ma tablicę, na której zaznacza uśmieszkami w tabelce umycie rączek i ząbków. Nawet jeśli w ferworze zabawy zapomni tablica doskonale mu przypomina. Za zapełnienie odpowiedniej ilości pól dostaje nagrody (niekoniecznie rzeczowe).

Żel do mycia rąk chciałabym przetestować dlatego, że nie zawsze mam pod ręką mydło i wodę. Na placu zabaw, w podróży itp to doskonałe rozwiązanie. Dziecku mogłabym wkładać go do plecaka, żeby w razie czego miało pod ręką, a i w mojej torebce znalazłoby się miejsce na taki skarb.

Na razie razem myjemy rączki Ale mój urwisek już zaczyna pamiętać, że taką czynność należy wykonać Śmieję się i podnosi rączki do góry a że bardzo lubi wodę i lubi chlapać i pryskać więc na mycie rączek nie narzeka. Chętnie przetestujemy antybakteryjny żel do rąk !!!

Dzień na świeżym powietrzu to nas dzień powszedni. Synek uwielbia spacerki, które docelowo zmierzają na ogromny plac zabaw, gdzie aż piszczy z radości. Są tam różnego rodzaju huśtawki, bujaczki, zjeżdżalnie, trampoliny, piaskownica i mnóstwo dzieci. Maluch dopiero uczy się chodzić, więc ja mam przy okazji takiego spacerku duuuużo gimnastyki Najlepsza zabawa to tarzanie się w piaskownicy z posypywaniem piaskiem siebie i czasem innych i smakowaniem wszystkiego dookoła, niezależnie od tego, czy jest to do jedzenia, czy też nie. Kiedy wracamy do domu pierwsze kroki kierujemy do łazienki, aby zakończyć wyprawę zabawą przy umywalce i pozbyć się brudu :) Synek uczy się korzystać z nocnika, więc po każdej próbie (udanej, czy też nie) również udajemy się do umywalki. Podobnie przed i po jedzeniu oraz po zabawach plastycznych w domu. Mycie rączek u nas odbywa się śpiewająco i brzmi tak: "Rączki się myje właśnie tak, właśnie tak, właśnie tak, rączki się myje właśnie tak, aż całe czyste są..." Oczywiście piosenka powtarzana jest tyle razy, aż rączki są czyste (przynajmniej wizualnie). Synek wtedy się uśmiecha, podryguje i chętnie myje rączki z moją pomocą oczywiście. Chciałabym wypróbować antybakteryjny żel do rąk CleanHands, ponieważ zależy mi na czystości i ochronie malucha przed bakteriami, których zgarnia zapewne miliardy podczas każdej zabawy. Moimi spostrzeżeniami z chęcią podzielę się na blogu dotyczącym testowania, który prowadzę, aby inne mamy również mogły zapoznać się z właściwościami tego preparatu.

Przede wszystkim uczę przykładem . A dlatego chcę  przetestować  żel, bowiem wiele zwyczajnych mydeł w płynie jak i innych źelów wysusza skórę rączek dziecka.

Ja swoim dzieciom opowiadam bajki z morałem o bakteriach, brudku i "Zosi co myć rączek nie chciała i się mydełka bała". Ta biedna Zosia właśnie unika mycia rączek i wtedy bródek siada na rączki. Do brudku przyczepiają się bakterie które chcą Zosi zepsuć jedzenie i inne smakołyki. Gdy rączki są czyste jedzenie i picie smakują lepiej.... Opowiadam jak wyglądają bakterie, wirusy a jak inne robaczki. Dzieci uwielbiają takie historie. Chcę przetestować mydełko antybakteryjne bo często chodzimy na długie spacery a wtedy nie mamy jak umyć rączek pod bieżacą wodą a lubimy podczas tych spcerów różne przekąski.