Tradycja wysyłania kartek świątecznych powraca? - Artykuł
Znajdź nas na

Polub Familie.pl na Facebooku

Poleć link znajomym

Tradycja wysyłania kartek świątecznych powraca?

Tradycja wysyłania kartek świątecznych powraca?

Autor zdjęcia/źródło: Canva

Wielu dorosłych pamięta doskonale, jak jeszcze 20–30 lat temu przed świętami codziennie wyciągało się ze skrzynki pocztowej kartki z życzeniami od dalszej rodziny i znajomych. Niektórzy do koperty wkładali nawet opłatek, by symbolicznie przełamać się z kimś, z kim nie spotkają się tego roku w święta.

Jednak wraz z odejściem pokolenia naszych babć ta tradycja zaczęła powoli zanikać, a w grudniu w skrzynkach pocztowych coraz częściej nie znajdujemy już nic poza ulotkami.

Tradycja wysyłania kartek

Skąd wzięły się kartki świąteczne? Pierwsza kartka powstała w latach 40 XIX wieku w Anglii, kiedy sir Henry Cole poprosił znajomego ilustratora o zaprojektowanie świątecznej pocztówki, którą mógłby wysłać do przyjaciół i wspólników. Wraz z rozwojem szkolnictwa, dzięki któremu coraz więcej osób potrafiło czytać i pisać, ten sposób przekazywania świątecznych życzeń zaczął szybko zyskiwać na popularności.

W Polsce natomiast pierwsze kartki świąteczne pojawiły się nieco ponad 100 lat temu, na początku XX wieku. Co ciekawe, na przestrzeni lat często nawiązywały one do aktualnych wydarzeń społecznych i politycznych, a w czasie II wojny światowej niektóre z nich nosiły nawet elementy rosyjskiej propagandy.

E-kartki i SMS-y wyparły tradycję

XX wiek był czasem, gdy wysyłanie kartek przed świętami było naprawdę silnie zakorzenione w naszych zwyczajach. Jednak rozwój telefonii komórkowej i internetu sprawił, że tradycyjne pocztówki zaczęły ustępować miejsca szybkim formom komunikacji.

Pośpiech, niższe koszty i brak konieczności chodzenia na pocztę sprawiły, że e-kartki, które można wysłać bez wychodzenia z domu oraz SMS-y rozsyłane do kilku osób naraz skutecznie wyparły bożonarodzeniowe kartki dostarczane przez listonosza. I tak piękna tradycja wysyłania własnoręcznie wypisanych świątecznych życzeń, zamieniła się w kopiowanie treści i rozsyłanie ich hurtowo do wszystkich kontaktów z listy. 

Czy kartki pocztowe mają szansę wrócić?

Na szczęście z nadzieją można obecnie obserwować, że coraz więcej osób stara się przywracać tę „zamierzchłą” tradycję. Być może po latach świątecznych SMS-ów zatęskniliśmy za tym dreszczykiem ciekawości, który towarzyszył zaglądaniu do skrzynki pocztowej, gdy byliśmy dziećmi. A może to moment, w którym coraz wyraźniej dostrzegamy, że technologia nie zawsze daje nam lepsze sposoby wykonywania pewnych czynności. Bez względu na kierujące nami motywy jesteśmy przekonani, że warto tchnąć w tradycję wysyłania kartek świątecznych nowe życie. 

Kiedy wysłać kartki świąteczne?

Czy to nie piękne uczucie otrzymać kartkę własnoręcznie wypisaną przez bliskich i móc postawić ją na komodzie, czy kominku, aby dekorowała wnętrze przez całe Boże Narodzenie? Sama myśl, że ktoś znalazł czas, aby wybrać kartkę, wypisać świąteczne życzenia, kupić znaczek i wybrać się na pocztę, ma w sobie coś niezwykle poruszającego.

Aby kartka dotarła do adresata jeszcze przed świętami, najlepiej wysłać ją około siedmiu dni wcześniej. Jeśli przesyłkę adresujemy do bliskich w Polsce, z dużym prawdopodobieństwem dotrze na czas. Sklepy i urzędy pocztowe na szczęście nadal oferują w sprzedaży duży wybór kartek świątecznych. Można kupić tradycyjne — przedstawiające rodzinę świętą, jak i nieco bardziej nowoczesne kartki, trójwymiarowe czy grające. Jeśli mamy trudność z wymyślaniem życzeń, możemy zdecydować się na zakup kartki z wypisanymi życzeniami i jedynie się pod nimi podpisać, lub skorzystać z gotowych życzeń na święta Bożego Narodzenia.

Tradycja wysyłania kartek świątecznych to piękny zwyczaj, który warto trochę odkurzyć. W świecie, w którym staramy się robić wszystko szybko, zdalnie i „załatwiać” sprawy jednym kliknięciem, dobrze jest wrócić do kilku dawnych form przekazywania emocji i utrzymywania relacji.

Zachęcamy więc, aby w tym roku wrócić do tej pięknej tradycji i wysłać, choć kilka kartek najbliższym. Z całą pewnością sprawią one ogrom radości i staną się niespodziewaną atrakcją tegorocznych świąt. Kto wie, być może jeśli teraz zdobędziemy się na ten gest, za rok sami znajdziemy w skrzynce kilka świątecznych życzeń przyniesionych przez listonosza?