Przyszedł czas na kolejny etap szkolnej „kariery” mojej córki. Z uwagi na fakt, iż urodziła się w 2006 roku od września 2011 roku ma obowiązek iść do „zerówki”, by za rok stać się już pełnoprawnym uczniem klasy I. Ostatnio jednak odpowiednie ministerstwo zastanawia się czy na pewno to był dobry pomysł...
Jak trudno było zostać mamą przedszkolaka? Przekonałam się i to bardzo. Ale z pomocą wielu osób udało się. Dziś dzielę się z Wami swoimi troskami, radościami i wspomnieniami.
W życiu rodzica jest wiele strategicznych momentów warunkujących dalsze losy dziecka. Dla naszej rodziny pierwszym takim momentem było oddanie Michasia pod opiekę niani. Drugi ważny moment rodzinnego życia to pierwsze dni Michałka w przedszkolu.
Nie przypuszczałam, że nastąpi to tak szybko, ale życie czasami tak się układa, że musimy szybko podejmować decyzję chcąc realizować swoje plany...Ale zacznijmy od początku:)
O tym, że nasze dziecko będzie chodziło do przedszkola wiedzieliśmy od zawsze. Bo ani ja, ani mój Małżonek nie wyobrażaliśmy sobie bym nie wróciła do pracy. Młody od skończenia 1 roku życia był więc dzieckiem żłobkowym. Ale od samego początku naszej przygody z tego typu placówkami przerażała nas wizja...
Nie masz konta? Zaloguj się, aby pisać swoje własne artykuły.