fot. sxc.hu
Marcin Osiak: Jakie są przyczyny nastawiania dzieci przeciwko rodzicom?
Marcin Jaroszewski: Konflikt między rodzicami i dziadkami dziecka. W takiej sytuacji dziecko używane jest jako element agresji. Wykorzystywanie dziecka jako narzędzia wrogości jest dla niego istotnie krzywdzące. W tym kontekście niepokojące zachowanie dziecka może być wyrazem szalenie trudnej emocjonalnie sytuacji w jakiej zostało umieszczone. Przy okazji należy pamiętać, że dziecko w ten sposób może być wykorzystywane również przez samych rodziców skłóconych z rodzicami / teściami lub ze sobą nawzajem.
Marcin Osiak: W jaki sposób można buntować dziecko?
Marcin Jaroszewski: Wystarczy przedstawiać dziecku jednego z rodziców w negatywnym świetle lub poddawać w wątpliwość jego dobre intencje. Dziecko nie ma na tyle rozwiniętych zdolności intelektualnych aby racjonalnie oceniać sytuację. Pojawiający się wtedy dysonans poznawczy, czyli niemożliwa do tolerowania sprzeczność dotycząca jednego obiektu, powoduje silny, konieczny do redukcji niepokój.
Marcin Osiak: Jakie zachowanie dziecka może świadczyć o tym, że coś się dzieje?
Marcin Jaroszewski: Każde dziecko ma indywidualny sposób radzenia sobie z niepokoju, którego źródłem może być omawiana sytuacja. Empatyczny kontakt opiekunów z dzieckiem jest powszechnym i naturalnym sposobem „diagnozowania trudności”. Swoją drogą samo pojawianie się takiego pytania powinno opiekunom dziecka sygnalizować konieczność przyjrzenia się sytuacji i sobie samym w szczególności.
Marcin Osiak: Jak można sobie z tym poradzić?
Marcin Jaroszewski: Najlepszym sposobem jest konstruktywne wyjście z konfliktu, w który dziecko wbrew swojej wiedzy i woli zostało zaangażowane. Oczekiwanie, że dziecko opowie się za którąś ze stron porzucając drugą – kiedy z każdą we właściwy sobie sposób jest emocjonalnie związane jest prowokowaniem trudnego do wyobrażenia sobie uczuciowego chaosu dziecka. Jeśli przyjąć, że dziecko potrzebuje różnego w swojej istocie kontaktu z ojcem, matką i dziadkami obojga płci to wykluczenie którejś z tych postaci z dziecięcej rzeczywistości jest dla dziecka dosłowną stratą. Mimo deklaracji dobro dziecka nie zawsze jest priorytetem przed często pełnymi wrogości interesami jego opiekunów. Jeśli poszukiwanie porozumienia jest zbyt trudne dla zainteresowanych stron warto skorzystać z pomocy specjalistów.
Marcin Osiak: W jaki sposób wytłumaczyć dziecku, co się wokół niego dzieje?
Marcin Jaroszewski: Zdecydowanie lepiej, ze świadomością szkody jaką to wyrządza dziecku, nie dopuszczać do powstania podobnych sytuacji. Jeśli takie już mają miejsce dorośli powinni je rozwiązywać między sobą. Trudno od kilkuletniego dziecka wymagać aby przez racjonalną ocenę potrafiło zdystansować się do pełnej napięcia sytuacji, taką zdolność będzie rozwijało dopiero w przyszłości. Dziecko uczy się rozumieć siebie i świat zwłaszcza przez naśladowanie dorosłych i identyfikowanie się z nimi.
Marcin Osiak m.osiak@familie.pl