jazda pod wpływem=dożywotnia utrata prawa jazdy?

- Zarejestrowany: 26.01.2009, 08:54
- Posty: 6450
- Zarejestrowany: 22.09.2009, 09:00
- Posty: 2879
- Zarejestrowany: 10.05.2010, 12:32
- Posty: 4439
jestem jak najbardziej na tak tylko i tak trzeba się liczyc z tym że pijany kierowca jak straci prawko to i tak będzie jeździł samochodem nawet bez niego
- Zarejestrowany: 25.03.2008, 14:23
- Posty: 1459
- Zarejestrowany: 22.02.2010, 10:02
- Posty: 3921
- Zarejestrowany: 21.11.2009, 20:05
- Posty: 2636
- Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
- Posty: 112855
jestem jak najbardziej na tak tylko i tak trzeba się liczyc z tym że pijany kierowca jak straci prawko to i tak będzie jeździł samochodem nawet bez niego
jestem jak najbardziej na tak tylko i tak trzeba się liczyc z tym że pijany kierowca jak straci prawko to i tak będzie jeździł samochodem nawet bez niego
Bo zabranie prawa jazdy to nie jest tak na prawdę żadna kara. Kara musi być dotkliwa i tak, której cwaniaczek wsiadający do samochodu na podwójnym gazie będzie się bał. Albo na prawdę wysokie kary finansowe, albo więzienie, albo prace społeczne i upublicznianie wyroków. Albo i wszystko razem. Ośmieszenie takiego pana mecenasa czy lekarza który będzie musiał publicznie świecić swoją buźką i nazwiskiem jako ten co jechał pod wpływem lub publicznie będzie malował krawężniki na głównej ulicy w swoim mieści a do tego jego portfel się uszczupli może coś da. I kary powinny być nie tylko dla tych co spowodowali wypadek, kogoś zabili czy zranili. Ale dla każdej osoby złapanej z promilami. I stanowczo jestem za tym by nie było czegoś takiego jak dopuszczalna zawartość alkoholu we krwi. Powinno być zero - wtedy nikt by się nie zastanawiał i nie łudził, że po jednym "małym" piwku czy kieliszku może jednak jechać.
- Zarejestrowany: 07.08.2010, 20:41
- Posty: 8231
Myślę, że takie rozwiązanie ograniczyło by jazdę pod wpływem...
Ja myślę, że kary finansowe często nie działają. Przecież często pod wpływem jeżdżą osoby, które stać na zapłacenie wysokiej kary. No chyba, że wprowadzonoby mandaty tj. w krajach skanynawskich, zależne od zarobków. Kiedyś czytałam artykuł, w którym były podane największe mandaty. To już były miliony.
Myślę, że areszt i prace publiczne upokażają najbardziej i najbardziej ograniczają takich ludzi. Do tego bez możliwości zapłacenia kaucji. I wtedy niezależnie kim jesteś i na jakim stanowisku, kara dotknie każdego.
W życiu nie wsiadłabym do samochodu pod wpływem
To jakaś paranoja- jak można wsiąść po tym jednym kieliszku do auta? W głowie mi się to nie mieści...
Myślę, że takie rozwiązanie ograniczyło by jazdę pod wpływem...
Też jestem tego zdania