Dlaczego na ferie na Mazury, a nie w góry? KONKURS
- Zarejestrowany: 19.12.2013, 16:12
- Posty: 4400
Odpowiedz w tym wątku najciekawiej jak potrafisz na jego tytułowe pytanie, a możesz zdobyć voucher o wartości ponad 1500 złotych na weekendowy pobyt dla 4-osobowej rodziny (dwoje dorosłych i dwoje dzieci) w Hotelu Anders w Starych Jabłonkach.
Takiej okazji nie możesz przegapić!
Zgłoszenia przyjmujemy do 12 stycznia (włącznie)!
WAŻNE! Aby odebrać nagrodę należy wpłacić 10% podatku od jej wartości oraz podać swoje imię, nazwisko, adres i numer telefonu w zakładce „Dane osobiste” na Familie.pl.
SZCZEGÓŁY KONKURSU Wyśnione ferie? Tylko na Mazurach!
Regulamin
Zapraszamy do zabawy!
- Zarejestrowany: 09.10.2010, 20:03
- Posty: 7326
Ja wybieram Mazury bo to Cud Natury!!!
My na nartach nie jeździmy, więc na Mazurach ferie spędzimy.
Blisko mamy, więc chętnie się wybieramy,
W korku Zakopiańskim stać nie trzeba,
Nam relaksu a nie tłoku potrzeba.
Mazury wciąż na nowo odkrywamy,
Bo wiele atrakcji tu mamy.
Piękne lasy i jeziora,
Otkryć ich piękno już najwyższa pora!!!!
Naturalnie na Mazurach!!!!
- Zarejestrowany: 08.01.2014, 16:58
- Posty: 1
W górach ciężko w górach żle,pogoda do zwiedzania żadko jest a WYBIERAJĄC SIĘ NA MAZURY CZAS LUDZI SIĘ NIE ZMIENIA BO OD PIEKNA KRAJOBRAZU DOSTAJĄ OLŚNIENIA.
- Zarejestrowany: 07.01.2014, 22:27
- Posty: 1
Idą już ferie i każdy ma dylemat
Na mazury czy w góry? To jest dobry temat.
Zakopane, Krynica miejscowości znane,
Stare Jabłonki również, choć troszkę zapomniane.
Gdy w górach halny zwieje Ci czuprynę,
Na mazurach zima powita Twą rodzinę.
Góry też dobre, nie mówię, że nie,
Lecz mazury w piersiach zapierają dech.
Wiem o czym marzę i wiem czego chcę,
Więc na mazury pojadę wnet.
Bez górskich kolejek i na stoku tłoku,
Na mazury trafisz nawet w nocnym mroku.
Więc gdy zechcesz w ferie na mazury wpaść i zmęczysz się podróżą
Odwiedź Stare Jabłonki i hotel Anders, gdzie mili ludzie opieką służą.
Do dyspozycji masz baseny i sauny,
Potem na spacer idź zobaczyć sarny.
Na mazurach wypoczniesz i masz to jak w banku,
Wrócisz do domu zdrowy, bez szwanku.
Na to co Cię czeka w pełni gotowy,
Gdy raz tu zawitasz nie pozbędziesz się tego z głowy.
Zatęsknisz nie raz, bo mazury mają swój urok,
A Ty na ferie wrócisz tu za rok.
- Zarejestrowany: 08.01.2014, 18:59
- Posty: 1
Na ferie na Mazury a nie w góry,bo wreszcie chciałabym zobaczyć cudowną krainę,o której trochę słyszałam-a nigdy nie miałam okazji odwiedzić.Miłoby było zobaczyć to bogactwo przyrody,poznać ludzi-ich mentalność,zjeść rybkę z mazurkiego jeziora!
Od dawna na wyjazd na Mazury namawia mnie mąż i córka.Gdybym tak mogła sparwić im niespodziankę i zaprosić w ich wymarzone rejony?
- Zarejestrowany: 09.01.2014, 13:34
- Posty: 2
Polecałbym Mazury a nie Góry dla samego zdrowia i uroku mazur, są one piękne, zalesione z masą jezior i bardzo duża ilością atrakcji - róznica tylko taka, ze są odrobinę pokrytę śniegiem w zimie. Gdzie można pojeździć bojerami na jeziorze? na łyżwach na jeziorze? białe szaleństwo! do tego kryte lodowiska, obiekty sportowe, karczmy z szantami. Najpiękniejsze kobiety i najweselsi ludzie:)
Polecam.
- Zarejestrowany: 09.01.2014, 15:28
- Posty: 1
Jedźmy wszyscy na Mazury zamiast w góry ! Niedocenione rezerwaty i okoliczne tereny są atrakcyjne pod względem turystycznym dla każdego bez względu na wiek i zainteresowania. CZyste powietrze i wody jezior oczarują każdego. Malownicze widoki, spokój i relaks bijący z każdego zakamarka Mazur jest lekiem na całe zło. Tu najlepiej się relaksuje i wypoczywa. Wspólne spacery nad brzegiem jezior, magiczne wschody i zachody słońca. Ferie w górach są oklepane i nie modne. Wybierajmy odpowiedni kierunek - kierunek MAZURY :)
- Zarejestrowany: 31.12.2013, 19:17
- Posty: 1
Zeszłe wakacje w górach zaplanowałam w najmniejszych szczegółach. Starannie dobrałam miejsce noclegowe do potrzeb naszego 3 latniego wtedy szkraba, zabrałam ze sobą "niezbędnik malucha" - nie ważne, że zajął pół bagażnika i większość z z tych niezbędnych rzeczy przydała się raz może dwa albo i w ogóle...:-) Spisałam również miejsca, gdzie pożyczyć można specjalne nosidełka - by maluchowi było wygodnie a dorosły mógł rozkoszować się cudami natury na wyciągnięcie ręki. Pierwszy dzień i pierwsza trasa okazała się niestety niewypałem, totalną klapą z której dziś głośno się śmiejemy - rozkoszny maluch gdzieś miał piękno przyrody, darł się w niebogłosy - BO TAK, żeby pokazać kto tu rządzi. Starzy styrani i spoceni targać musieli plecak i nosidło na plecach a także uradowanego rozkosznego bobasa na rękach. Wtedy pomyśleliśmy, że góry choć cudne są niewątpliwie, muszą poczekać, a Polska bogata jest w miejsca dotychczas nieznane dla nas i przez nas nie odkryte. Mazury kojarzą mi się z wolnością, zielenią, naturą w żaden sposób nie splamioną ludzką ręką, spokojem, ciepłym letnim deszczem, a także pierwszą kolonijną miłością:-).... chciałabym wrócić tam z tą ostatnią miłością i wszędobylskim bąblem:-) Bez wyrzeczeń, zmęczenia odbierającego radość podróżowania!
- Zarejestrowany: 09.01.2014, 21:32
- Posty: 1
Mazury...Choć pod stopami nie chmury, to jednak też Cud Natury..Zamarznięte jeziora - znakomita to pora, by tylko w łyżwy odzianym być pięknem krain pijanym. Czy to nie nagość jest, czyżby? Na sobie mieć tylko łyżwy?! Być wolni całkiem - jak ptaki? Dylemat to wprost nijaki, by zamiast na polskim Dachu, gdzie ludzi tłum, móc bez strachu w kompletnej ciszy z radością upajać się słodką miłością...
Na ferie w góry? NIE. Zdecydowanie lepiej na Mazury!
Bo w górach wpadam w prawdziwą panikę. Przykładowo ostatni nasz wyjazd w góry rozpoczął się już od tematu prognozy pogody, która była taka, że myśl o odwołaniu wyjazdu wydawała się logiczna. No ale, jedziemy! Pakowanie skończyłam o 2 w nocy, choć start był o 9 rano…, więc logistyka leży. No ale, góry są wymagające. :) I w końcu samochód się dopina. Długie godziny umila nam deszcz, a Zakopianka nie chce się skończyć. No koszmar. Po drodze reklamy, słupy i plakty. A na miejscu: deszcz, kaloszki, dwuletnie nogi i nieszczęście gotowe... I nie chcę wciąż marudzić, bo przecież deszczowa pogoda może być wszędzie, ale gdzieś indziej lepiej ją się znosi (choć to tylko moja subiektywna, wnerwiona, umordowana opinia). :)
A Mazury wręcz przeciwnie - to tam potrafię odzyskać autonomię, jako kobieta i samodzielna jednostka - choć z rodzinką u boku - bo Mazury, to dla mnie określenia: mocniej, w pełni, z dala…, które odzwierciedlają co czuję, gdy chłonie się klimat tego miejsca.
Na Mazurach nasze serca stukają mocniej, motyle w brzuchu, ciągłe uśmiechy i nawet flirt po tylu latach małżeństwa...,tu wszystko może się zdarzyć. A dziecię szczęśliwe, bo ta przestrzeń nie ogranicza dwuletniej ciekawości świata, tylko daje lekkość duszy i ciała i spuszczenie rozsądku ze smyczy… :) I to siedzenie na pomoście i dyndanie nogami, leżenie na trawie (mogłabym nawet i w deszczu) i rozmowy o szczęściu.
Całusy pod drzewem i rumieńce… - tym dla mnie są Mazury. To uczucie obezwładniające, że to właśnieTO miejsce, Ten czas i Te emocje…, dziś marzę, by poczuć je kiedyś jeszcze raz.
Ba! Na Mazurach nabiera się dystansu do piękna w swej prostocie - a to jest bezcenne!
I do tego mocno popieram rączkami i nóżkami te piękne opowieści o mazurskich ludziach, bo o nich krążą cudowne legendy, że tacy uśmiechnięci, że gościnni, że uczynni…, a to nie legendy, to prawda po stokroć!
Ten optymizm, uśmiech z niczego, zagadanie i pogadanki "przy chlebie" - co z przyjemnością czyni i moje dziecko (na zdjęciu). :)
Przepiękny skrawek ziemi, lasy i jeziora, nietuzinkowi ludzie, to ferie jedne z najpiękniejszych, jakie można sobie wymarzyć! Takie na wagę złota!
- Zarejestrowany: 11.01.2014, 08:57
- Posty: 2
Śniegu było po pas. Chciałem dojechać tam samochodem, ale po prostu nie dało rady. Przerażony porzuciłem auto hen w lesie i zacząłem walkę o przetrwanie. Strach zwalał mnie z nóg a lodowaty wicher przeszywał do szpiku kości.Gdy byłem już u skraju sił,w oddali pojawiła się mała chatka. Wśród leśnej gęstwiny robiła naprawdę bajeczne wrażenie. Mdłe światło zdawało zaparszać mnie do siebie. Ruszyłem bez namysłu...Sam nie wiem,ile czasu minęło,zanim stanąłem na progu.Nad wejściem wisiała mała tabliczka "Leśniczówka Pranie".Coś pchało mnie do środka.... Drzwi uchyliły się mocno skrzypiąc. Zajrzałem do sieni... W małej izbie, za wielkim,drewnianym stołem siedział starszy pan. Nie ruszał się.Chyba pisał.Na moje chrząknięcie odwrócił się ze spokojem. "Witam" - powiedział.Poznałem go od razu. Konstanty Ildefons Gałczyński uśmiechnął się na mój widok i ruchem ręki wskazał krzesło.Zmęczony, skorzystałem z zaproszenia...
Choć minęło już tyle lat wciąż pamiętam jak pięknie snuł opowieść o mazurskich jeziorach i wsiach, o przyrodzie i trudnej historii, o kulturze i atmosferze tego niepowtarzalnego miejsca. No i o wyjątkowych ludziach, tak przyjaźnie nastawionych do gości. Zachęcał,by nie wpadać tu tylko na chwilę, ale starać się Mazury pokochać.Na zawsze.Całym sercem. Tak, jak i on je pokochał...
- Zarejestrowany: 30.12.2012, 15:02
- Posty: 19
Wiersz na melodię piosenki zespołu Skaldowie pt. "Z kopyta kulig rwie"
*** Hej, na ferie Mazury lepsze niźli góry ***
Tam kolejki, tłumy. Tutaj wszędzie luzy.
Hej, na ferie Mazury lepsze niźli góry.
Hej, na ferie Mazury lepsze niźli góry.
Tam ludne Krupówki. Tu Grunwaldzkie Pola.
Hej, na ferie Mazury lepsze niźli góry.
Hej, na ferie ...
Tam ino pięć stawów. Tutaj tysiąc jezior.
Hej, na ferie Mazury lepsze niźli góry.
Hej, na ferie ...
Tam odległe szczyty. Tutaj blisko morze.
Hej, na ferie Mazury lepsze niźli góry.
Hej, na ferie ...
Tam jest zakopane. Tutaj odśnieżone.
Hej, na ferie Mazury lepsze niźli góry.
Hej, na ferie ...
Tam wyciągi stoją. Tutaj wszystkie czynne.
Hej, na ferie Mazury lepsze niźli góry.
Hej, na ferie ...
Tam stare hotele. Tutaj Grupa Anders.
Hej, na ferie Mazury lepsze niźli góry.
Hej, na ferie ...
Tam tylko górale. Tu animatorzy.
Hej, na ferie Mazury lepsze niźli góry.
Hej, na ferie ...
Tam wysokie ceny. Tu wysoka jakość.
Hej, na ferie Mazury lepsze niźli góry.
Hej, na ferie ...
Tam po pierwsze narty. Tutaj gry, zabawy.
Hej, na ferie Mazury lepsze niźli góry.
Hej, na ferie ...
- Zarejestrowany: 11.01.2014, 21:24
- Posty: 1
Gdy byłam małą dziewczynką rodzice uparcie organizowali mi ferie w górach- tłumacząc, że w górach jest klimat jakiego nie znajdę nigdzie na świecie. Ufałam rodzicom najbardziej na świecie...:) i rok w rok pakowałam swój maleński niebieski plecaczek i ruszałam na południe w poszukiwaniu przygód.
Ale przygoda trwała rok, dwa lata...a potem się znudziła.
Ja szukałam czegoś więcej niż przygody, niż głośnych górali wołających do siebie na kwaterę, niż wspinanie się ponad swoje siły w górę...i w górę ...i w górę....ufffff!
Aż pewnego razu, gdy miałam zaledwie 16, może 17 lat powiedziałam,że w tym roku nie pojadę z Wami, Kochani Rodzice w góry.
Pojechałam na Mazury.Zupełnie przypadkowo.
Pojechałam i ...się zakochałam. Łezka w oku mi się zakręciła, gdy wspominam swój pierwszy pobyt na Mazurach. Było to w okolicach Miłomłyna.Poczułam wtedy,że oddycham,że czuję czystą przyjemność ujawniająca się poprzez obcowanie z naturą oraz jej owocami. Odkryłam,że Mazury to harmonia, spokój ducha i życiowa mądrość. TAK- ŻYCIOWA MĄDROŚĆ.
Zdałam sobie sprawę,że człowiek staje się mądrzejszym pośród ciszy, ponieważ wtedy potrafi dojrzeć własne myśli, pragnienia i potrzeby-a po powrocie do szarej rzeczywistości staje się ''oczyszczony;;..Takie swoiste katharsis.
Dzisiaj mam 30 lat, dwoje dzieci, cudownego męża. Na pytanie-gdzie ruszamy na ferie....(...). Przepraszam, nie ma pytania ''gdzie jedziemy na ferie'':). Jedziemy na Mazury. Szukamy małej kwaterki, bo na taką nas stać, ale czujemy w sercu ukojenie i błogi spokój!
Nie umiem jeszcze żeglować, ale mam jeszcze czas na naukę...
Za to wspaniałe są spacery po Puszczy Piskiej zimową porą. Zamknięcie oczu pośród drzew i wsłuchanie się w zimowy sen lasu.Niezapomniane doznanie!
Moim Rodzicom też zaszczepiłam pasję do Mazur i Oni także podróżują po Mazurach, ale Góry również odwiedzają....taki sentyment z lat młodzieńczych:)
Ciiii...zamykam oczy...przenoszę się na łagodny stok pośród dolin i lasów.....JEST CUDOWNIE!
- Zarejestrowany: 06.03.2011, 18:05
- Posty: 75
Ja - jak Jacques Brell - jestem zwolenniczką les pays plats. Płaski kraj. Jak Belgia. Jak moja Wielkopolska. Jak Mazury. Mam nadzieję, że nie jestem jedyną nieopętaną przez dyktat gór. Tak, owszem, są piękne. Na pocztówkach. Mnie oczarowują równiny. Jeziora. Lasy. Płaskie. Zdecydowanie płaskie. Nie wiem, o co chodzi. Może jest coś takiego, jak nizinny gen :)
Dwa - odległość. W moim przypadku, żeby dojechać w góry trzeba nastu godzin. Na Mazury około trzech (jeśli pojedzie się obwodnicą wokół Bydgoszczy, jeśli się wjedzie do miasta, to faktycznie można się poczuć, jak na Zakopiance). To jest stona Familie, prawda? W mojej wersji Familie przekłada się na dwuipółletnie dziecko. Przez trzy godziny jest opanowywalne. Dwie śpi. Przez jedną jestem w stanie jej coś czytać bez mdłości (coś z błędnikiem, aviomarin na dłuższą metę nie pomaga).
Trzy - miast klimatów Janosika wolę detektywistyczne przygody Pana Samochodzika, które działy się tam. Wiem, wiem, Pan Samochodzik był agentem służb bezpieczeństwa. Grzech śmiertelny, ale w mojej niewinności rozbudził pasję historyczną.
A było czytać Adama Słodowego. Może wylądowałabym na politechnice. A tak? UAM i mazurskiej jeziora w tle.
- Zarejestrowany: 06.03.2011, 18:05
- Posty: 75
Ja - jak Jacques Brell - jestem zwolenniczką les pays plats. Płaski kraj. Jak Belgia. Jak moja Wielkopolska. Jak Mazury. Mam nadzieję, że nie jestem jedyną nieopętaną przez dyktat gór. Tak, owszem, są piękne. Na pocztówkach. Mnie oczarowują równiny. Jeziora. Lasy. Płaskie. Zdecydowanie płaskie. Nie wiem, o co chodzi. Może jest coś takiego, jak nizinny gen :)
Dwa - odległość. W moim przypadku, żeby dojechać w góry trzeba nastu godzin. Na Mazury około trzech (jeśli pojedzie się obwodnicą wokół Bydgoszczy, jeśli się wjedzie do miasta, to faktycznie można się poczuć, jak na Zakopiance). To jest stona Familie, prawda? W mojej wersji Familie przekłada się na dwuipółletnie dziecko. Przez trzy godziny jest opanowywalne. Dwie śpi. Przez jedną jestem w stanie jej coś czytać bez mdłości (coś z błędnikiem, aviomarin na dłuższą metę nie pomaga).
Trzy - miast klimatów Janosika wolę detektywistyczne przygody Pana Samochodzika, które działy się tam. Wiem, wiem, Pan Samochodzik był agentem służb bezpieczeństwa. Grzech śmiertelny, ale w mojej niewinności rozbudził pasję historyczną.
A było czytać Adama Słodowego. Może wylądowałabym na politechnice. A tak? UAM i mazurskiej jeziora w tle.
- Zarejestrowany: 12.01.2014, 08:39
- Posty: 1
Dlaczego na ferie na Mazury, a nie w góry ? Naprawdę chcecie wiedzieć ?! No to w tym filmie zawarłem swoją odpowiedź ! Zapraszam : http://filmixxy.pl/16734/%E2%80%9EDlaczego-na-ferie-na-Mazury-a-nie-w-gory-KONKURS%E2%80%9D?autoplay
- Zarejestrowany: 12.01.2014, 11:43
- Posty: 1
Na Mazury, ponieważ jest to cud natury, w którym spędza się chwile niezapomnianie, niepowtarzalne. Chwile, do ktorych chce się wracać. Chwile, które pozoastają w naszej pamieci do końca.Na Mazurach zatrzymuje się czas, człowiek żyje tutaj pelnią zycia. Mazury mają swój klimat tak bardzo radosny, że nawet gory przy nich wymiekają. Dlatego gdy jest mi źle, gdy jest mi smutno,gdy jestem szczęsliwa, gdy chcę spedzic najlepiej czas WYBIERAM MAZURY.
- Zarejestrowany: 12.01.2014, 11:46
- Posty: 1
Mazury ,tak to nie spełnione marzenie z dzieciństwa ,trwające latami i do dziś .Ale jest szansa ,niewielka ,malutka ,tyciusieńka .Ale jest .Przepiękne lasy ,jeziora i te obszary polne nie do określenia ,tak poprostu czekają .Tam czuć świeżość , gdzie nie spotkasz nigdzie ,to właśnie tam panuje czystość o której pojęcie masz w swoim umyśle ,jest tak mocno zakorzenione ,że gdy zamykasz oczy widzisz przetaczające się obrazy mazuskich połaci.To wszystko trwa i trwa w marzeniach ,ale być może kiedyś otworzę szeroko oczy i ujrzę .A co ??? Opowiem wam wówczas ;)
- Zarejestrowany: 12.01.2014, 12:53
- Posty: 1
Piękne są Mazury,
bo to w końcu cud natury !
W lato niesamowicie jest zza wieczora,
piękne sa też widoki i jeziora.
Niestraszne są tu żadne mroki,
czas biwakowy spędzac lubimy
i się komarów nie boimi.
Letnie igrzyska sportowe się tu odbywają,
a miejsowość tę mazurską Starymi Jabłonkami nazywają.
Zawodnicy ze świata całego,
podziwiają uroki i minusa nie widzą nawet małego.
Atrakcji, emocji co nie miara,
uwierzcie - tu nie wystarczy tylko wiara.
Przyjechać na Mazury trzeba,
nic nam do szczescia więcej nie będzie potrzeba.
Ale zraz zaraz, chwila, chwila
czy to tylko w lato mazurski klimat nam czas umila ?
Czy to morze czy to góry,
to Mazury są cudem natury !
Na narty w zimę, ferie, góry, całe rodziny wyjeżdżają
ale czy mazurskie "wojaże" doceniają ?
Stoki, zakopiańskie Krupówki i sklepiki wile oferują,
pełen wachlarz atrakcji nam majstrują.
Drodzy Państwo, moi mili,
czyście na Mazurach w zimę byli ?
Dla odmiany, coś innego,
do dziś z podziwu wyjść nie mogę mojego.
Biały puch pokrywa drzewa, lasy,
o widokach pięknych huczą prasy.
Atrakcji jest tu wiele,
ja nie kłamię, stąd moje apele.
W zimowe, słoneczne poranki,
załóż ciepły szalik, czapki i złap za sanki !
Lasów jest tu wiele, szlaki spacerowe,
jak się zmęczysz spraw sobie odnowę !
baseny, zabiegi, kosmetyka,
to mazurskim hotelom nie umyka.
a wieczorem zasiąść możesz przy ognisku,
w ciepłym ogrzać się klepisku.
Nic tak nie smakuje jak grzaniec z pomarańczą, cynamomnem,
Mazury poradzą sobie z każdym arcymonem !
Więc nie daj się więcej namawiać,
spakuj plecak, misia w teczkę i nocleg pędź zamawiać !
Uwierz mi na słowo, pięknie jest na Mazurach i zimowo,
na jeziorach śnieżnie i lodowo,
tutaj wypoczniesz na nowo !
- Zarejestrowany: 27.05.2011, 15:37
- Posty: 3
Długo miejsca na ferie dla naszej czwórki szukałam,
a dobrze wszystkie za i przeciw rozważałam!
Nad morzem o tej porze strasznie wieje,
a w górach ,no cóż,przy braku śniegu nic się nie dzieje!
Gdy zaś snieg na stokach leży ,
zbyt wielu turystów na ów stok bieży!
Och ,gdyby znaleść środek złoty!
Mieć spokój,wkoło wodę i stoki!
I wtedy do głowy przyszły mi Mazury!
Niekwestionowany Cud Natury!
Tak!To przecież gór i morza połączenie!
Wiem ,że brzmi to szalenie!
Ale czyż woda nie otacza nas dodokoła,
można spacerować nad brzegiem
bez obaw ,że podmuch wiatru Cię zwieje:)
A Góry?Na Kartasiówce jak w Alpach
poczuc się można,
Nawet gdy zima nie mroźna!
Oto rozwiązanie ferii spełnionych,
na Mazurach spędzonych :)
- Zarejestrowany: 11.01.2014, 23:25
- Posty: 1
Na Krupówkach pod Tatrami
Pobili się ciupagami
Donald rodem gdzieś z nad morza
Z Jarosławem z Żoliborza
Donald dłuższą miał ciupagę
Szybko zdobył więc przewagę
Jarek sprytem go zaskoczył
Na Donalda plecy wskoczył
Złaź mi stamtąd – Donald wrzeszczy
Z gniewu oczu swe wytrzeszczył
Jarek ani myśli słuchać
Ciężko jest go udobruchać
Pobiegli tak Krupówkami
Do wyciągu z krzesełkami
Jak papużki nierozłączki
Szarpali się wciąż za rączki
Na Kasprowym wnet stanęli
Prosto w oczy swe spojrzeli
Donald z pleców krwią już broczył ...
... wtem spod śniegu elf wyskoczył
Spojrzał w prawo, spojrzał w lewo
Na jednego, na drugiego
Elfie czółka mu zadrgały
Oczęta rozpromieniały
Nie bijcie się już panowie
Elf historię Wam opowie
O krainie, skąd pochodzi
Gdzie w tysiącu jezior brodzi
W niej Giżycko bardzo znane
Nad Niegocinem rozpościerane
Węgorzewo też zwiedzajcie
Cerkwie stare podziwiajcie
Pod Grunwaldem z rycerzami
Jagiełło bił się z Krzyżakami
Ostro Władek król wojował
Jungingena nie żałował
Piknik Country jest w Mrągowie
Każdy elfik wam to powie
Że westerny też tu grają
W Mrongoville je wyświetlają
A na koniec dla wytrwałych
Czeka was w Jabłonkach Starych
Hotel Anders, basen, SPA
Każdy tu wypocząć ma :)
Skończył elf opowiadanie
Na twarzach oczarowanie
Tą krainą z jeziorami
Gdzie nie biją ciupagami
Czy to w zimie, czy to w lecie
Na Mazurach wypoczniecie
Żadne Tatry, żadne góry
W ferie tylko na Mazury :)