Odpowiedz w tym wątku najciekawiej jak potrafisz na jego tytułowe pytanie, a możesz zdobyć voucher o wartości ponad 1500 złotych na weekendowy pobyt dla 4-osobowej rodziny (dwoje dorosłych i dwoje dzieci) w Hotelu Anders w Starych Jabłonkach.
Takiej okazji nie możesz przegapić!
Zgłoszenia przyjmujemy do 12 stycznia (włącznie)!
WAŻNE! Aby odebrać nagrodę należy wpłacić 10% podatku od jej wartości oraz podać swoje imię, nazwisko, adres i numer telefonu w zakładce „Dane osobiste” na Familie.pl.
SZCZEGÓŁY KONKURSU Wyśnione ferie? Tylko na Mazurach!
Regulamin
Zapraszamy do zabawy!
Zamiast w góry chcę pojechać na Mazury,by wczesnym rankiem na Szelągu Małym i Jezioraku być na koncertach mazurskich ptaków.
Zamiast w góry chcę pojechać na Mazury,by wczesnym rankiem na Szelągu Małym i Jezioraku być na koncertach mazurskich ptaków.
Proste drogi, piękne drogi
na Mazury, a nie w góry.
Jadą grzecznie na Mazury,
aż im trzęsą się fryzury.
Woda, lasy, pola, piach,
koła skrzypią, że aż strach.
Wnet na ferie do Jabłonek
zawitamy w miły dzionek.
Już nie cieszą nas orczyki
lecz córeczki warkoczyki
które wesolutko skaczą
kiedy małpi gaj zobaczą.
Dlaczego mazury ponieważ jest to ukochane miejsce mojej dziewczyny i chciałbym ją w tym roku tam zabrać spędzająć ze soba miłe romantyczne chwile. Podziwiajać zachody słońca spacerująć nad jeziorem. A poźniej miły wieczór przy świecach wraz z kolacją. Nizapomniały wypoczynek tylko na mazurach
, Góry, piękne widoki, natura ale i zarazem niebezpieczeństwo. Jadąc w góry musimy wiedzieć że coś może się stać , coś okropnego i okrutnego i musimy się pilnować, jesteśmy zestrsowani zamiast być wyluzowanym , a na Mazurach jesteśmy wyluzowani nieboimy się o swoje dzieci i możemy w spokoju odpocząć.
Dlaczego na ferie na Mazury a nie w góry? Odpowiedź jest prosta - na Mazurach nigdy nie bylismy naszą czteroosobową rodzinką ... a tam fale nas bujają i sie ludzie opalają, wschody słońca piękne są i komary w pupę tną, tam przy ogniu gra muzyka, dobre winko w gardle znika, tam też wiart zimny wieje i są ryby i grzyby i knieje!!! Tam pragniemy pojechac całą rodzinką:))) bo narazie znamy to tylko z szant a tych piesni zeglarskich znamy dość sporo :)))
pozdrawiam, Dzeza z rodzinką:)
Kochani moi mili - wybieram mazury, a nie góry.
Po pierwsze na nartach jeździć nie potrafię a do nauki się nie kwapię.
Po drugie - w górach mnóstwo ludności, a na Mazurach spokój gości.
Poza tym pod górę chodzić nie mam siły, dostaję zadyszki a na Mazurach noga nie napotka na wielki szczyt, nie bedę miała zakwasów- ah te sporty dla wygibasów.
Kolejnym powodem jest fakt, iż kocham jeziora - wchodzę w kostiumie i krzyczę : Ja pływać umiem! W Tatrach pływać nie ma gdzie! Ah mówię górą stanowcze : Nie! Nie! Nie! 
Poza tym jestem meteorolopatą, a gdy halny zawieje mój kręgosłup drętwieje a dusza krzyczy : Nie chcę być wrzeszczącą kobietą ani samobójcą - tylko górale wiedzą, że halny potrafi być siłą zabójczą. Natomiast na Mazurach, któż słyszał o straszliwych wichurach?
Nie dla mnie są także oscypki, gdy kiedyś próbowałam omal nie dostałam wysypki. Moim faworytem jest ser żółty z dziurami - ani mi się śni zastępować go pochodzącymi z koziego mleka oscypkami.
Całymi dniami mogłabym chodzić po lasach - oczywiście nie w obcasach. Na Mazurach spacerować mogę wśród drzew - ah w mych żyłach płynie jeszcze podróżnicza krew.
Kolejnym plusem jest hotel Anders, w Taborskich lasach. Jest to świetne miejsce dla fanów natury - zapraszam serdecznie wszystkich na Mazury, nie w góry. Macie jeszcze jakieś wątpliwości - to powiem wprost - co powiecie na stylowy apartament, brzmi kusząco i nawet podczas mroźnej zimy może być gorąco. Pragniecie ulgi i wytchnienia dla ciała - skuście się na masaż klasyczny bądź orientalny - relaks optymalny. Dla głodomorów coś szczególnego - ryby to przysmak restauracji - chciałabym zakosztować tej kulinarnej wariacji. 
Dlaczego Mazury w ferie to proste....
Mazury to nieskazitelne jeziora piękne zarówno latem jak i zimą, to wspaniałe widoki, których trudno szukać gdziekolwiek indziej. To dzika przyroda i ogromna ilość zieleni pokrytej bialym puchem. A przedewszystkim to cisza i brak tłumów... to ogniska, kuligi, prawdziwa rodzinna przygoda, niesamowita atmosfera to coś co przyciąga własnie tam. Jednak dla nas ten wyjazd był by wyjątkowy bo z nowym członkie rodziny;)
Jak mówi staropolskie poowiedzenie; "Lepsze szlachetne mazury, niż plebejskie góry "
Góry sa mocno przereklamowane, bo niby co tam ciekawego... ?! Wychodzisz z hotelu a tam góra .. i nic nie widać poza tym, niczym to się nie różni jak wyjdę przed blok , a tam kolejny blok i też nic nie widać. Kamien , beton w zasadzie to samo. Traz ktoś powie to wejdzmy na górę! Ale po co ..?! Po pierwsze wejść w zimie ( z dziećmi) będzie trudno, więc wjedziemy kolejką - tłok , kolejka , czekanie - taki PKS. Jak już będziemy na górze to zobaczymy jeszcze więcej gór,czyli można było zostać na dole i pokręcić się szybko w kółko , po kilku obrotach byłoby tyle samo gór , do tego trzeba uważać żeby dziecko nie spadło,nie zgubiło się , no i zawsze znajdzie się jakis "Pan" z zabiedzonym szczenięciem owczarka do zdjęć, lub jakis inny stragan, a wtedy :
- Tatusiu ja chce zdjęcie , jaki on słodki , a kupisz takiego ( oczywiście "Pan" chętnie sprzeda w bardzo okazyjnej cenie ) , kup proszę !!!
- NIE, to obowiązek , urośnie , nie mamy miejśca (racjonalne tłumaczenie) .....itd.
- Ja chce pieska, o nic więcej Cie nie poproszę ( inne nieracjonalne uzasadnienia ) , proszę , proszę Tatusiu ...
- Nie ! ( racjonalne , czy nie tłumaczenie nie ma już sensu)
- Ty mnie nie kochasz, łe,łe,łe..., chce do domu łe,łe, łe.. nienawidzę gór, łe,łe, łe ...
Histeria trwa ....W tym momencie wszyscy są delikatnie mówiąc zdenerwowani, nikt już nie ma ochoty oglądać czegokolwiek, dookoła smierdzi kiełbasą, no i jeszcze trzeba oddsatać swoje do "PKS-u". Histeria nadal trwa , więc trzeba jakoś przekupić , bo już człowieka trafia , więc kolejny badziewiasty pluszak, balonik, czy inny wiatraczek w "prestiżowej" cenie.
Gdzie tu przyjemność, . gdzie wypoczynek , radość , przyjemność .. ?!
Górom mówimy zdecydowane NIE !
A... Mazury...... :) Spokój , jak sobie wyjdę z hotelu to mam przestrzeń , jeziora , nie trzeba się martwić że dziecko spadnie, a jak nawet mu się uda , to daleko nie poleci. Jeśli gdzieś już jedę to co najwyżej kuligiem. Jak nie ma śniegu też nie trzeba się martwić , bo można łudeczką popływać , rybkę złoowić , pospacerować po lesie , bez wypruwania płuc .
NO I NA PEWNO NIE BEDZIE PANA Z PIESKIEM DO ZDJĘĆ !!!! :)
Kto tłoku nie lubi a na nartach się trudzi.
Kto chce wypocząć i się zrelasowac
wyjazdem na Kanary nie musi szpanować.
Najlepsze miejsce na relaks i odprężenie to sa Mazury
a nie żadne nawet najpiekniejsze góry.
To tu zapomnimy o szarej codzienności
w klimacie wielkiej do przyrody miłości.
Cisza, spokój na pewno na Mazurach to spotkamy
i wzajemnością to pokochamy.
Razem ze swoim chłopakiem już od lat planujemy wakacje,
codziennie rozważamy przeróżne wyjazdu koncepcje.
Początkowo myśleliśmy o górach, ale jednak wybraliśmy Mazury,
bo miejsce to tylko z opowieści znamy- i jest tak niestety do tej pory.
Ponadto szukamy spokojnego wypoczynku w pięknym krajobrazie,
a nie morderczej wędrówki w kilkugodzinnej stojącej pozie.
Zdecydowanie bardziej wolimy korzystac z bardziej wygodnych form wypoczynku,
dlatego na Mazurach nie odmawialibyśmy sobie leżenia na kocyku.
Z przyjemnością podziwialibyśmy łono natury,
a nie tak jak w górach- wyłącznie szczyty i chmury.
A największą niespodzianką mogłoby byc znalezienie przez nas skarbu,
bo przecież niedaleko na Wyspie Czarci Ostrów schowane są pewne pozostałości,
i z tego co nam wiadomo wcale nie są to - ku naszemu zadowoleniu- kości :)
Zatem urlop na Mazurach mógłby okazac się krainą czarów,
gdzie my byśmy odgrywali pierwszorzędną rolę zwycięskich piratów :)
Dlatego Mazury jako miejsce wpólnego urlopu nam się marzą,
i mam nadzieję, że nie tylko palcem na mapie- ale rzeczywistym spełnieniem się okażą :)
Lubię zarówno Mazury jak i góry :) W tym roku jednak wbrew prawom natury, wybiorę na ferie - Mazury. Tu i tu pięknie, tu i tu bajkowo, ja jednak wybieram miejsce odpoczynku z głową. Bierzemy wygodne buty, wszak zamków tu bez liku, pochodzimy, pozwiedzamy, tajemnice Krzyżackich Zamków w Barcicach, Giżycku, Kętrzynie poznamy. Zabieramy lornetkę, by w Puszczy Boreckiej obserwować z platformy widokowej, żubra pięknego, na wolności żyjącego. Histori też liźniemy, Pola Grunwaldzie z bliska zobaczymy, na Wzgórzu Zwyciestwa odpoczniemy. W Mikołajkach, kuchni regionalnej spróbujemy - wędzona słonina w papryce, węgorze, zupa z raków i brzozowej kory, takie rarytasy dają nam tylko Mazury. A na koniec wbrew prawom natury, zabieramy narty na Mazury. O Mrągowo zahaczymy i Górę Czterech Wiatrów zjeździmy. Wrócimy zadowoleni i zmęczeni, feriami zachwyceni. Ahoj przygodo.
Nauka jazdy na nartach sie nie powiodła,uszkodziłam tylko krocze mojego nauczyciela więc chyba lepiej żebym tej nauki nie kontynuowała żeby nie było więcej strat w ludziach.Góry sa piekne latem a Mazury zauroczyły mnie zimowymi krajobrazami.Pozatym trzeba dać mieszkańcom Mazur zarobić,niech i u niech sezon trwa cały rok.A na koniec dodam że Mazur(y) to moje przyszłe nazwisko więc mam do tej nazwy i tego miejsca słabość.Zatem:W ferie na Mazury-nie w Góry!!!
Mazury piękne są nie tylko latem! Wiele atrakcji czeka na nas także zimą! Najbardziej atrakcyjne kuligi, ogniska czy wycieczki piesze po lesie! Zimą kiedy jest coraz miej turystów naprawdę można złapać oddech. Cisza, brak miejskiego zgiełku. Brak jakichkolwiek rzeczy, które by odciągnęły uwagę dzieci czy rodzica. Pełnowartościowy czas, który możemy poświęcić swojej rodzinie! Wspólne wypady na sankach do lasu czy na małe pagórki zdala od drogi czy szosy! Gorący kubek czekolady na werandzie i chwila zamyślenia! Może spacer dookoła jeziora? Mazury bardzo różnią się od gór! Zwłaszcza tym, że tu nie będzie stało się w korkach, nie trzeba walczyć o miejsce parkingowe przy knajpce czy stoku. Wszystko jest jak na dłoni. A dla spragnionych nart czy deski znajdą się małe stoki narciarskie!
Na mazurach spędziłam swoje najpiękniejsze lata młodzieńcze. Młodzieżowe obozy w środku lasu, nad wodą, z dala od ludzkich osad, ze stadniną koni. 3 tygodnie przez kilka lat rozpływało się w mgnieniu oka. Tam zawierało się przyjaźnie do końca życia a miłość płonęła tak samo mocno jak ognisko nad brzegiem jeziora. Nikt nie myślał o buncie, narkotykach i innych używkach, a byliśmy w przełomowych momentach naszego życia. To wtedy z dziewczyn stawałyśmy się kobietami a chłopcy, którzy ciągneli nas za włosy stawali się dla nas bohateriami w tej głuszy. Chciałabym ten obraz beztroski, spokoju i piękna pokazać mojemu dziecku, żeby wiedział, że świat ma dla nas wiele niespodzianek, ale nie trzeba ich szukać za granicą bo Mazury skrywają ich aż nadto.
Po pierwsze:
Czy ktoś z Państwa próbował jeździć na sankach w wysokich górach? Wszędzie tylko stoki narciarskie a sanki? Sa dyskryminowane. Wybierając się w góry z sankami czeka nas ciężka praca wychodzenia na wysokie góry i bardzo strome zjazdy. A na mazurach znajdziemy gdzieś jakąś malutką góreczkę lub usypiemy sobie ją sami! Nie mówiąc już o tym jak w górach zaprzęgi koni się meczą w czasie kuligów. A na Mazurach? Proste drogi! O ile spadnie śnieg.
Po drugie:
Zabawa w bitwy na śnieżki w górach nie ma sensu. Ten kto jest wyżej ma większe szanse. I co to za zabawa?
Na Mazurach wszyscy mamy takie same szanse.
A atrakcje hotelowe?
Weźmy taki basen w górach.Jak by nie wykopać, to zawsze będzie krzywo . I jak się w takim kapać? :)
A na Mazurach poziom wody w basenie jest taki jaki powinien być, by dobrze sie w nim bawić.
A czy ktoś próbował grac w kręgle w górach? No nie da się...nie da bez podpórek! Inaczej zanim uderzy je kula przewracają się. I wszyscy są zmuszeni być zwycięzcami ale czy takie zwycięstwo cieszy?
Na mazurach tory do kręgli są wypoziomowane bez potrzeby korzystania z poziomicy.
Czy ktoś z Państwa ma jeszcze jakieś pytania? Myślę, że te ważne fakty przedstawione artystyczna ręką są bardzo wymowne i przedstawiają prawdę, gdzie najlepiej spędzać ferie. Tu proszę Państwa, tu nie ma sentymentów.Dobra zabawa jest ważniejsza od lansowania się na stoku ...i to jeszcze z sankami.
A ja polecam warmię, piękne okolice i Olsztyn zamek, starówka, kawiarnia Słodycz i Mydlarnia na Starówce coś dla podniebienia i smaku! A kiedy spadnie śnieg zapraszam do Kojrysa na piękny kulig i na narty do miejscowości Ruś blisko Olsztyna.
Najpiękniejsze uczucia, najcielplejsze chwile i wspomnienia potrzebują tylko kilku drobiazgów.
Kliku drobnych rzeczy, takich malusich, ale jak bardzo ważnych.
Bicia serduszka, bo serduszko musi bić.
Spokojnego snu, aby dzień był wypoczety i wesoły.
Przytulenia, bo miłość to najmilsza rzecz.
I jeżeli masz to wszystko, to zamknij oczka usmiechnij się lekko i spędz z nami ferie na Mazurach, w krainie białego puchu, ciszy i spokoju.
Na mazury warto się wybrac z wielu powodów. Do najwazniejszych należą niesamowite krajobrazy jezior i lasów, wręcz jak wjedzasz w ta krainę człowiek przenosi się wczasie. Wśród tych przepieknych krajobrazów człowiek odnajduje siebie i łączy sie z naturą. Drugim powodem dla którego warto się wybrac na mazury zimą jest swieże powietrze, które działa zdrowodnie na cieło czlowieka. Mazury uzdrawiają ciało i dusze człowieka.
Na mazury warto się wybrac z wielu powodów. Do najwazniejszych należą niesamowite krajobrazy jezior i lasów, wręcz jak wjedzasz w ta krainę człowiek przenosi się wczasie. Wśród tych przepieknych krajobrazów człowiek odnajduje siebie i łączy sie z naturą. Drugim powodem dla którego warto się wybrac na mazury zimą jest swieże powietrze, które działa zdrowodnie na cieło czlowieka. Mazury uzdrawiają ciało i dusze człowieka.
