Witam serdecznie
Poszukuję dziewczyn, które rodziły lub będą rodziły w Łodzi w szpitalu Madurowicza
Napiszcie co sądzicie o tym szpitalu
11 marca 2012 21:33 | ID: 759382
witam piszę w imieniu żony ktora leży obecnie w madurowiczu (12.03.2012) została przyjeta grubo ponad 5 dni temu w 39/40 tyg z rozwarciem 3cm lecz brak skurczy. Po dlugim czekaniu na izbie przyjec laskawie przyjeli zone na odział .... zona po badaniach i innych sprawach zakwalifikowana zosgtala do porodu naturalnego lecz brak jest skurczy... w drugin dniu zona dostala wysokie cisnienie wiec padla decyzja ze ceasrka... natomiast teraz jest codzienie inna decyzja co do porodu ze tydzien wta od terminu czy w ta nie gra roli..powiem tak polozne ok lekarze raczej nie!!!!!!!!!!!!!! ogolnie rzecz ujmujac lepszy chyba rydygier zona lezala tam chwile..i naprawde tam jakos lepiej to wyglada pod wzgledem zanagazowania lekarzy.... i samego ordynatora... najlepiej jednak uwazam rodzic w szpitalu prywatnym z tego wzgledu ze wtedy to polozna i lekarz sa 24 na dobe dla nas...a w panswtwoce niestety traktuja pacjetnki jako zło konieczne..naprawde szcze odradzam madurowicza..
aha nadal czekamy az zona urodzi.juz podobno na dniach ?
29 marca 2012 19:08 | ID: 768056
Jaka tu cisza... A ja bymn chciala wiedziec czy cos sie zmienilo u nas w szpitalu. Jejciu po woli wpadam w panike wkoncu nie wiem co mam spakowac i wogole. Pomozcie troszke:)
9 kwietnia 2012 02:52 | ID: 771601
Ja rodzilam synka w listopadzie i jestem bardzo zadowolona. Bardzo balam sie porodu ale wolalam rodzic naturalnie ale kiedy lezalam w szpitalu po terminie na obchodie zapadla decyzja o cc balam sie potwornie bo to w koncu powazna operacja-tyle sie naczytalam na ten temat. Ja w ogole jestem histeryczka straszna (mam nerwice lekowa)i z natury jestem malo odporna na bol. tego samego dnia na obiad moglam zjesc tylku zupe i koniec pic tylko tak do 22. o 6 rano lewatywa welflon golenie. Mialam miec cc na 12 ale troche sie przesunelo bo w miedzyczasie trafila sue jeszcze jedna nie planowana cc. jakies poltorej godziny przed operacja zalozyli mi kroplowke i cewnik (ktory strasznie mnie draznil i myslalam ze wyjde z siebie) Weszlam na sale usiadlam na stole i musialam wygiac sie do przodostalam znieczulenie polozylam poczulam cieplo w nogach i przestalam je czuc. Anestezjolog stal z jednej strony i ciagle mnie zagadywal,zartowal z drugiej strony stala pani (nie wiem czy to pielegniarka czy polozna) ktora podawala leki dozylnie i trzymala mnie za reke. Postawili parawan czulam dotyk jak mnie smarowali i szarpanie jak malego wyciagali zaczelam sie denerwowac i podskoczyl mi puls to dostalam mala dawke leku na uspokojenie bo jeszcze bylam z malym pepowina polaczona. Ciagle mnie zagadywali i zartowali :D Pokazali mi malego i opaski ktore zakladaja mu na raczki i zabrali go ja dostalam jeszcze wieksza dawke leku uspokajajacego i odlecialam. CC mialam wykonawe o 14 rano wywiezli mnie juz z POOPERACYJNEJ i wstawalam -wtedy tez zostalam odloczona od kroplotki z lekie przeciwbolowym. Pierwszy raz wstalam i usiadla drugi raz wstalam wyprostowalam glowe i poszlam powolutku trzy pokoje delej zobaczyc malego:D Dostalam w koncu az 2 sucharki do zjedzenia i picie:D Pozniej poszlam z mezem pod prysznic. I od tego czasu mialam malego przy sobie i sie nim juz opiekowalam.Czy bolalo?? Nie pamietam dokladnie tego bolu...pamietam tylko ze az mnie mdlilo z bolu i w glowie sie krecilo ale tego bolu nie pamietam az ciezko to opisac ale chyba to wszystkoz tej radosci ze dziecko jest przy tobie ten bol przechodzi w jakies zapomnienie. Po 3 dobach mozna juz wyjsc my akurat wyszlismy po 4 bo maly mial zoltaczke. Pozniej troche boli przy podnoszeniu sie i miejsce naciecia jest odretwiale ale nawet na to nie zwraca sie uwagi i po dwoch tygodniach prawie zapomnialam ze mialam przeciety brzuch. teraz czasem cos tak zakuje delikatnie czy zaswedzi ale wiadomo to jeszcze sie tam dobrze musi pozrastac. Co do karmienia ze niby po cc nie mozna to jakiis mit ja karmie do tej pory. bardzo polecam ten szpital opieka super. Polozne zyczliwe usmiechniete traktuja kobiete z szacunkiem.Ucza przystawiania do piersi przewijania calej pielegnacji dziecka sa bardzo cierpliwe. Ja czulam sie tam bardzo komfortowo. Jestem bardzo wdzieczna calemu zespolowi. I nie ma sie co bac skoro ja panikara najwieksza dalam rade to tez dacie:D
9 kwietnia 2012 03:07 | ID: 771602
Co do spakowania....to oprocz rzeczy do wlasne higiny i komfortu to doradzam
2-3koszule
wkladki laktacyjne ja akurat nie mialam i jak dostalam nawalu pokarmu to az mi lecialo mleko po nogach
przyda sie rowniez laktator
stanik
Jezeli chodzi o jakies podklady na lozko i te mega wielkie podpaski to ja mialam swoje zeby sie nie prosic ale zupelnie niepotrzebnie je ze soba spakowalam bo bez problemu dostajesz .
Dla dziecka koniecznie chusteczki bo to jedyne czego nie zapewniaja.
mozesz miec swojej pampersy ale nie musisz bo daja bez problemu. Rowniez bez problemu masz mleko. Oni dziecko myja i pielegnuja wiec zadnych szamponow reczniczkow i takich rzeczy nie tzreba miec.
oczywiscie ubranka jakies pieluszki tetrowe do podlozenia kocyk czy becik.
Zadnych butelek nie bierz!
mam nadzieje ,ze niczego nie pominelam z tych wazniejszych rzeczy
14 maja 2012 19:46 | ID: 783852
hej dziewczyny
Czy któraś z was wie może jak to jest z tym fotelem do rodzenia. Ja jestem kompletnie zielona w tym temacie więc sie zdziwiłam gdy mi znajoma powiedziała że w Madurowiczu rodzi sie na łóżku a nie na fotelu i że w zwiazku z tym lepiej pojechac do Matki polki bo tam mają taki specjalny fotel ułatwiający parcie. Wiecie coś na ten temat?
23 maja 2012 12:25 | ID: 786491
A wiec tak, porodówka jest prawie świeżo po remoncie. Rzeczywiscie sa tam łóżka, ktore pozniej zmieniaja sie w fotel do rodzenia czyli bez schodzenia z niego w czasie ostrych skurczy z lozka robia fotel i dziewczyny sie nie mecza. jest 5 albo 6 pokoi z takimi lozkami. Kazda rodzi osobno a nie tak jak w matce polce za parawanem sa inne dziewczyny.A jeden pokoj jest zapasowy w ktorym sa dwa lozka starego typu tam sie rodzi gdy wszystkie pokoje sa zajete a dzidzius sie pcha na swiat:) Maz moze byc przy tobie caly czas. Daja znieczulenie jesli sobie zyczysz. Sa tez pilki do skakania, prysznice i nikt sie nie kreci wiec nie czuc skrepowania. Super jesli chodzi o porodowke i polozne sa naprawde do rany przyłuż:)
24 maja 2012 17:15 | ID: 787020
Cześć dziewczyny.
Termin porodu mam na 17 sierpnia i wiem ze chciala bym rodzic w Madurowiczu. W zwiazku z tym mam kilka pytan, gdzies doczytalam ze mozna zobaczyc oddzial itp w srody, czy ktoras z was wie moze gdzie trzeba sie zglosic zeby wejsc na szpital? Chcialam sie zapisac do szkoly rodzenia wszedzie dziewczyny pisaly ze trzeba sie zglosic w 26 tyg i jak zadzwonilam to dowiedzialam sie ze kurs wlasnie sie zaczal musiala bym czekac 8 tyg na nowy cykl i dla mnie bedzie juz za pozno. czy ktoras z was mogla by opisac jak tam z warunkami? Jakie pokoje juz po porodzie, czy dzidzia zawsze jest z mama, czy jest tam czas dla mamy i taty z dzidziusiem zaraz po porodzie, i jak wyglada tam sytuacja z lazienkami?
To sie rozpisalam :D
5 czerwca 2012 17:19 | ID: 791985
hej
W szpitalu mozna zobaczyc porodowke w kazda srode oto nr.tel;42 680 47 77 zadzwon i połozne powiedza na ktora godzine masz przyjsc w razie jakichkolwiek pytan otrzymasz odpowiedzi na miejscu kupisz obuwie ochronne i biały fartuch w kiosku ja chodziłam do szkoly rodzenia na ul.Sterlinga bo tutaj tez nie było juz miejsc(dla mnie najwazniejsze były cwiczenia a te spokojnie znajdziesz w intrenecie polecam Ci strone przedporodem.pl jest duzo fajnych informacji i moje kolazanki ktore juz urodziły bardzo polecały ten szpital i tez na wiekszosc pytan odpowiedziały im połozne wiec nie ma sie co martwic
12 września 2012 09:35 | ID: 828164
Stanowczo odradzam wszystkim szpital im. Madurowicza!!!!!!!! Rodziłam tam pierwsze dziecko i nie zamierzam popełnić tego błędu w obecnej ciąży! Już pomijam fakt, że na porodówce stare położne nie myją rąk, a i o rękawiczkach zdarza się "zapomnieć". Poród był istną katastrofą!!! Po niespełna 11 godzinach piekielnego, rozdzierającego bólu poród i tak zakończył się cięciem... Sprzęt jest przedwojenny, a personel za nadmiar obowiązków (lub jakiekolwiek) wyżywa się na pacjentkach... Przerwanie picia kawy to czyn wręcz haniebny. Na oddziale, gdzie już przebywałam z dzieckiem było trochę lepiej... Byłam wręcz zaskoczona, gdy na mój alarm ok 2 w nocy wpadła młoda położna (której dziękuję za opiekę i zawsze będę wdzięczna) i zajęła się natychmiast moim dzieckiem i to z uśmiechem na ustach... Ale jedna TAKA dziewczyna na cały szpital zgnuśniałych pracowników "na państwowym" to stanowczo za mało... Kolejnym czynem karygodnym i nie do przyjęcia był fakt, że w dniu, gdy miałam wyjść z dzieckiem do domu żaden z lekarzy nie raczył mnie poinformować, że w badaniu USG serduszka Olka wyszło coś nie tak i musiałam zostać kolejne cztery dni, bo nie było lekarza, który mógł to badanie powtórzyć wcześniej... Lekarze mają taki bałagan w papierach, że lepiej nie mówić...
Ogólnie pacjent traktowany jest jak zło konieczne, a osób, które jeszcze nie wypaliły się zawodowo jak na lekarstwo...
Pozdrawiam Panią Anię z oddziału położniczego. Ale więcej nie będę tam rodzić...
12 września 2012 09:55 | ID: 828186
Mnie doszly sluchy,ze Madurowicza maja zamknac i przeniesc do tego kompleksu spzitalnego na Czechoslowackiej.
Byłoby to świetne rozwiązanie, bo w Madurowiczujuż chyba cały budynek jest przesiąknięty bakteriami, wirusami i jeden Bóg wie czym jeszcze. Powiem tak: Lekarze beznadziejni partacze, pielęgniarki i położne ok
28 września 2012 14:52 | ID: 835909
Witam. Jestem w 34 tyg ciąży. Zamierzam rodzić w Madurowiczu. Mam pytanie do Mam, które oststnio tam rodziły. Jak obecnie wyglądają wymagania co do wyprawki dla Maluszka i dla Mamy?
13 listopada 2012 14:49 | ID: 862088
Witam. Ja synka urodzilam 3 tygodnie temu wlasnie w Madurowiczu. Sama sie tam urodzilam a i kuzynki tam rodzily i bardzo sobie chwalily. I nie zaluje. Rewelka. tez bylam na przedporodowym i mialam rodzic naturalnie lecz nie czekano i wzieto mnie od razu na cc. Jak sie okazalo slusznie bo po porodzie okazalo sie ze maly jest duzy i sama mimo wszystko bym nie urodzila. Od przekroczenia progu szpitala do wyjscia nie mam nic do zarzucenia ani personelowi ani nikomu innemu. Wrecz przeciwnie. Wszystkie siostrzyczki przemile, opieka tez, jedzenie jak to jedzenie szpitalne ale i tak na poporodowym nie mialam co na nie narzekac. Zawsze polozne byly pomocne o kazdej porze, a wrecz mozna bylo sobie czasem z nimi pozartowac. Co do lekarzy tez nie moge nic zazucic. Gdybym miala rodzic kolejny raz to z zamknietymi oczami wybralabym ten sam szpital.
26 listopada 2012 15:26 | ID: 869155
Witam, jestem w 28 tyg. ciąży. Poród mam planowany na luty 2013. Jeszce troche czasu zostało ale powoli zaczynam przygotowywac sie do tematu porodu. Bede miała cc i planuje wybrac szpital Madurowicza. Chciałabym dowiedziec sie jak to wszystko wygląda. Osiem lat temu rodzilam w szpitalu na Przyrodniczej , niesety już go nie ma:(. Bardzo prosze o jakies informacje, dotyczace kiedy po cc dostaje sie dziecko, jak z tym karmieniem? bo pamietam że przy pierwszej ciązy był problem kiedy dostalam maluszka dopiero na 2 dobe po zabiegu. Mały dostal butelke i juz było po karmieniu piersią, co dokladnie trzeba zabrac do szpitala dla maluszka i dla siebie jezeli jest planowane cc. Dziekuje i pozdrawiam
28 listopada 2012 21:38 | ID: 870350
Hej.
Mam Pytanie do osob Ktore Rodzily Ostatnio w madurowiczu ..
Ja jestem w 34tyg. mam termin na 13 stycznia i chcialabym sie dowiedziec czy znieczulenie zewnatrzoponowe daja normalnie czy trzeba placic za nie...
17 stycznia 2013 18:07 | ID: 894901
hej, rodziłam w grudniu w Madurowiczu. Znieczulenie jest za darmo z tym, że w moim przypadku lekarze przegapili moment, w którym to znieczulenie mogli mi podać i pomimo, że ze względu na dostępność zzo w tym szpitalu wybrałam go jako miejsce mojego porodu, to i tak rodziłam bez znieczulenia. O samym pobycie w szpitalu mogłabym chyba książkę napisać...nie polecam nikomu.
23 stycznia 2013 13:57 | ID: 897759
HEJ KOLEZANKI :) SZUKAM WŁĄSNIE SZPITALA DLA SIEBIE I MOJEGO PRZYSZLEGO SYNKA 22 TC I WIDZE I CZYTAM BARDZO DUUZO POZYTYWNYCH OPINII O TYM SZPITALU I CHCIAŁĄBYM SIE ZDECYDOWAC TAM RODZIC TYLKO ZE JESTEM Z POZA ŁODZI (BEŁCHATÓW) ALE KOBIETA MA PRAWO WYBORU TAKZE ZDECYDOWAŁABYM SIE NA POROD WŁĄSNIE TAM.MAM DO WAS TYLKO JEDNO PYTANKO...DROGIE MAMUSIE CZY TO PRAWDA ZE W MADUROWICZU MOZNA WYBRAC JAK CHCE SIE URODZIC TZN CZY PRZEZ CC CZY PRZEZ POROD NATURALNY??? ODPISZCIE PROSZE TO BARDZO WAZNE DLa mniepozdrawiam JUSTYNKA
17 lutego 2013 17:23 | ID: 912529
Witam wszystkie koleżanki. Dołączam się do koleżanki tysia 7776.
Ja jestem z Pabianic i także chciałabym urodzić w szpitalu w Łodzi, stawiam na Madurowicz, ponieważ moj ginekolog zdecydowanie odradza Pabianica, z powodu braku znieczuleń i odpowiedniego sprzętu.
Nastawiłam sie na szpital Madurowicza, termin mam na maj. Może ktoś podpowie na temat porodu w tym szpitalu i co trzeba ze soba zabrać... będe bardzo wdzięczna
7 marca 2013 19:36 | ID: 923472
7 marca 2013 19:40 | ID: 923474
Wydaje mi się, że jednak chyba to nie tak. Jesli jest przeciwskazanie do porodu naturalnego, to bedzie CC. Jesli zaś takich przeciwskazań nie ma to poród nędzie naturalny... No, ale do końca nie jestem pewna, moge się mylić. Z tym, że jeszcze nie spotkalam się z tym, aby kobieta nie wyraziła zgody na PSN.
8 marca 2013 14:10 | ID: 924026
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.