przetrwałam wczorajszy dzień!!! rozmowa kwalifikacyjna - nie było tak źle jak się nastawiałam.. wizyta u ginekologa - dzięki Bogu też nie usłuszałam złych wieści... dr stwierdził że "nie dobrze że się nie udało zajść w ciagu tych 3 miesięcy"... no i powiedział że możemy czekać dalej i możemy coś badać - decyzja oczywiście nasza..
pierwszy krok - badanie nasienia.. - jeśli wyjdzie ok to
drugi krok - badanie drożności jajowodów..
Mąż jest troche oporny w sprawie tego badania.. ale powiedziałam mu że ma się też trochę poświecić... dla niego badanie nie będzie może przyjemne ale chociaz nie wiąrze się z bólem fizycznym tak jak moge badanie jajowodów... nie wiem czy czekać jeszcze czy robić te badania już...