Rozmyślania nad emigracją. - Takie sobie przemyślonka.
Znajdź nas na
|
gru 2024
|
|
Mo | Tu | We | Th | Fr | Sa | Su |
2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 |
9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 |
16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 |
23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 |
30 | 31 | | | | | |
-
Rozmyślania nad emigracją.
Nadesłane przez: Babcia Ali 21-04-2010 12:59
Niemal codziennie słyszę lub czytam o emigracji zarobkowej na zachód Europy. Są to wiadomości różne: i optymistyczne i pesymistyczne. Tak się składa, że ja też byłam taką emigrantką a moja córka jest partnerką takiego emigranta. I słyszę jak "tam" jest dobrze lub źle. I nasuwa mi się takie spostrzeżenie. Istotną rzeczą jest po co się wyjeżdża. I wówczas trzeba się nastawić na taką lub inną egzystencję w danym państwie. Bo jeżeli zakłada się , że jadę na kilka miesięcy i mam zagwarantowaną pracę i mam tam znajomych, to wytrzyma się nawet bardzo trudne warunki. Ale! Jeżeli jadę aby tam żyć, to muszę mieć gwarancję oficjalnej pracy na długi okres, godziwe warunki mieszkaniowe ( w tym meldunek) , opłacone ubezpieczenie zdrowotne. I wtedy można zacząć układać sobie życie na emigracji. I jeżeli przetrzyma się rok , dwa ( co wcale nie jest łatwe - tęsknota za krajem), to możemy mówić , iż zaczynamy zapuszczać korzenie.
I nawet jesli mamy wszystko poukładane, to coś nas ściągnie do kraju. I wrócimy i obudzimy się w szarej rzeczywistości. I zaczynamy znów myśleć o powrocie na emigrację. A ja chciałabym aby młodzi ludzie nie musieli podejmować takich decyzji. Bo Polakiem dobrze jest być tylko w Polsce. I tu jest nasze miejsce. I powinniśmy mieć możliwość pracy dla dobra naszego kraju i społeczeństwa. Brzmi to może patetycznie. Ale taka jest prawda. Tylko kiedy to nastąpi????
Zamknij
© 2008-2024 MedFood Group SA
Do góry
Chcesz być na bieżąco z Familie.pl?
zamknij
Dołącz do nas na Facebooku