W każdej grupie zawodowej zdarzają się niechlubne wyjątki. Pielęgniarka bijąca bezbronne maleństwa może z pewnością stanąć na czele tej listy.
Maleńka Finnley Wipperfurth z Madison w USA przyszła na świat w ciężkim stanie. Dziewczynka cierpiąca na tętniaki żył Galena statystycznie miała w ogóle niewielkie szanse na urodzenie. Szczęśliwie doszło jednak do porodu.
Finnley przeżyła i w krytycznym stanie została przewieziona na OIOM do innego szpitala, gdzie lekarze stwierdzili na jej ciele siniaki. Oczywiście w pierwszej kolejności podejrzenia padły na rodziców dziewczynki. Jednak po przeprowadzeniu dochodzenia państwo Wipperfurth zostali oczyszczeni z zarzutów.
Aż pięcioro dzieci miało obrażenia
Po jakimś czasie rodzice dziewczynki dowiedzieli się z telewizji, że zatrzymano i oskarżono o znęcanie się nad noworodkami jakąś pielęgniarkę. Okazało się, że oskarżona kobieta pracowała w szpitalu, gdzie Finnley przyszła na świat. Z dużym prawdopodobieństwem ta sama pielęgniarka spowodowała obrażenia na ciele dziewczynki.
NIE PRZEGAP: Ważny PROBLEM u przedszkolaków i dzieci szkolnych! >>>
Podczas postępowania wykryto, że aż u pięciorga noworodków doszło do obrażeń ciała, a u jednego maleństwa, którym zajmowała się pielęgniarka stwierdzono pęknięcie czaszki. Poproszeni o komentarz rodzice Finnely byli wstrząśnięci i wyrazili brak zaufania do personelu szpitala.