Opublikowany przez: ULA 2011-07-19 11:39:00
Familie.pl: Czym według Pana powinni kierować się rodzice przy wyborze przedszkola lub szkoły dla swojego dziecka?
Zbigniew Włodkowski: Nie ma złej albo dobrej szkoły. Jest szkoła dobra dla danego dziecka. I na to składa się wiele czynników. Ale to właśnie tym dobrem rodzice kierować się powinni w pierwszej kolejności. Oczywiście, najlepiej jest, jeśli szkoła czy też przedszkole znajduje się najbliżej miejsca zamieszkania dziecka. Ważna jest także oferta, którą placówka proponuje, ale na tę ostatnią rodzice, o czym również wspominałem wcześniej, mogą wpłynąć. Kluczową kwestią jest bezspornie nauczyciel, który spędza z dzieckiem co najmniej kilka godzin dziennie i atmosfera panująca w szkole. W miejscu przyjaznym dla dziecka sukcesy przychodzą łatwiej, dają więcej satysfakcji i procentują w kolejnych latach nauki. Nie powinny natomiast rankingi przedszkoli czy szkół stanowić podstawowego kryterium wyboru.
Należy zauważyć, iż bardzo często cechą charakterystyczną „przedszkola” staje się stosowanie tzw. zachowań rynkowych dla pozyskania rodziców, którzy są dla nich klientami. Wymusza to również podnoszenie jakości opieki i stałe poprawianie ofert, zapewniając dzieciom coraz lepszą naukę, wychowanie i opiekę. Pojawiły się więc w nazwach przedszkoli dodatkowe określenia np: angielskojęzyczne, artystyczne, muzyczne, artystyczno-językowe, integracyjne itp. Rodzice powinni jednak sprawdzić czy oferta nie nadużywa słowa „przedszkole” „zarezerwowanego” dla placówki wpisanej do ewidencji w gminie oraz rejestru właściwego kuratora oświaty. Jeśli nie ma takiego wpisu, to oznacza, że nie spełnia wymogów stawianych w ustawie o systemie oświaty tzn. m.in. nie realizuje programów nauczania zgodnych z podstawą programową i nie podlega nadzorowi kuratora oświaty. I właściwie nie jest to przedszkole, lecz jedynie opieka nad dziećmi.
Rodzic analizując ofertę przedszkoli w dużej mierze bierze najpierw pod uwagę lokalizację, a potem inne walory w tym koszty związane z pobytem dziecka w przedszkolu. Doświadczenie pokazuje, że rodzice bardzo często przy wyborze biorą pod uwagę opinie o placówce usłyszane od sąsiadów współpracowników, rodziny. Ja zachęcam, aby samemu odwiedzić wybrane placówki, wypytać o warunki, zobaczyć przedszkole, jego wyposażenie, dowiedzieć się na temat realizowanego programu, poznać statut.
W „dobrym” przedszkolu dzieci chętnie o nim opowiedzą, nie będą się raczej wstydziły wyrazić swoich opinii. Personel zaś umożliwi odbycie kilku wizyt z dzieckiem, aby mogło poznać i zaciekawiło się nowymi możliwościami zabawy i poznaniem nowych kolegów. Natomiast w zakresie wyposażenia istotne jest, aby w salach były odpowiednie dla małych dzieci mebelki i pokrycie podłogi oraz właściwa proporcja pomiędzy zwykłymi zabawkami, a pomocami dydaktycznymi i sportowymi. Ważny jest też otwarty teren zabawy dla dzieci, czy jest ogrodzony i bezpieczny, jak wyposażony i czy dzieci będą miały gdzie się wybiegać.
Dobrze jest również poznać założenia programu wychowania przedszkolnego realizowanego w przedszkolu. Bardzo ważna jest, bez wątpienie, atmosfera panująca w przedszkolu. Jak nauczycielki i personel odnoszą się do dzieci, czy dzieci czują się w miarę swobodnie i naturalnie.
Familie.pl: Jakie efekty dla dzieci i rodziców dała akcja zachęcająca rodziców do zakładania przedszkoli?
Zbigniew Włodkowski: Należy podkreślić, że w Ministerstwie Edukacji Narodowej realizowany jest projekt systemowy „Ogólnopolskie kampanie upowszechniające model uczenia się przez całe życie” w ramach Priorytetu III Programu Operacyjnego Kapitał Ludzki. Pierwsza cześć powyższego Projektu obejmuje właśnie promocję dotyczącą upowszechniania edukacji przedszkolnej. Projekt koncentruje się na pokazywaniu korzyści płynących z edukacji przedszkolnej, zachęcaniu do wysyłania dzieci do przedszkola oraz właśnie wpływaniu na zakładanie przedszkoli.
Od roku 2009 działania te objęły także telewizję, radio, prasę codzienną
i wydawnictwa specjalistyczne.
W 2010 r. emitowane były spoty radiowe oraz realizowana idea placement w serialach Plebania, M jak Miłość oraz Klan. Kontynuowano kampanię informacyjną w audycji Pytanie na śniadanie na antenie TVP1, gdzie na przestrzeni roku emitowano felietony zarówno promujące zakładanie przedszkoli, jak również korzyści z posłania dziecka do przedszkola. W programie Kocham Cię Polsko TVP1 za pomocą pytań i odpowiedzi przekazywano widzom m.in. wiedzę na temat przedszkoli czy umiejętności, jakie dzieci zdobywają w przedszkolu.Ponadto w 2010 r. rozpoczęto również kampanię informacyjną w programie porannym Dzień dobry TVN, gdzie emitowane były instruktażowe programy o założeniu przedszkola, a na antenie TVN Style wyemitowane zostało 12 odcinków autorskiego programu poradnikowego Pora do szkoły, pokazującego, jak najlepiej przygotować sześciolatka do pierwszej klasy. Jednocześnie telewizyjna i radiowa kampania została wsparta działaniami internetowymi. Na portalu internetowym Onet.pl na wielu serwisach tematycznych przeprowadzona została kampania promocyjno-informacyjna przekierowująca zainteresowanych użytkowników na specjalnie utworzone serwisy Wszystko zaczyna się od przedszkola oraz Pomysł na biznes – załóż przedszkole promujące edukację przedszkolną. Serwisy są aktywne i wsparte artykułami oraz możliwością rozmowy z ekspertem z MEN.
W ramach kampanii radiowej na antenie rozgłośni Polskiego Radia, Regionalnej Rozgłośni Radiowej Radio dla Ciebie, Złotych Przebojów, Radiu Kolor, Audytorium 17 wyemitowane zostały spoty reklamowe, felietony oraz konkursy.Ponadto na antenie TVN oraz TV Polsat wyemitowany został spot reklamowy z głównym hasłem kampanii Wszystko zaczyna się od przedszkola. W ramach działań związanych z prasą w Super Expressie opublikowano artykuły dotyczące korzyści płynących z edukacji przedszkolnej oraz promujące zakładanie przedszkoli. Wszystkie wspomniane akcje i działania przyniosły niewątpliwie wymierne efekty w postaci zwiększonych wskaźników upowszechnienia edukacji przedszkolnej w każdej grupie wiekowej tj. 3, 4 i 5 – latków oraz zwiększoną liczbą nowo utworzonych miejsc wychowania przedszkolnego, zarówno publicznych jak i niepublicznych.
Z danych Systemu Informacji Oświatowej wynika, że od roku 2008 tj. roku wprowadzania zmian i legislacyjnych i promocyjnych, wzrosła liczba publicznych i niepublicznych punktów przedszkolnych oraz zespołów wychowania przedszkolnego do 1240 (w tym na wsi 883). Rok wcześniej było to odpowiednio 819 i 650. Największy przyrost można odnotować w przypadku punktów przedszkolnych - ich liczba wzrosła do 1127. Najwięcej powyższych form wychowania przedszkolnego funkcjonuje w województwach: mazowieckim – 179, dolnośląskim – 141, pomorskim – 113 i zachodniopomorskim – 107. Od roku 2008 liczba przedszkoli publicznych i niepublicznych zwiększyła się o 752. Obecnie ich liczba wynosi 8 821 (w 2009 r. - 8 470), w tym na wsi 2 906 (w 2009 r. - 2 835). Jednocześnie systematycznie wzrasta wspomniany wskaźnik upowszechnienia wychowania przedszkolnego. Obecnie w Polsce wychowaniem przedszkolnym objętych jest ogółem już 64,6% dzieci w wieku 3-5 lat. Na wsi odsetek ten wynosi 43,1%. W 2007 r. wskaźnik upowszechnienia wychowania przedszkolnego ogółem wynosił 47,3%, a na wsi 23,1%. Podobnie sytuacja przedstawia się w odniesieniu do poszczególnych roczników. Obecnie 49,9% trzylatków, 64,2% czterolatków i 81,0% pięciolatków objętych jest wychowaniem przedszkolnym. Tymczasem w 2007 r. tylko 36,1% trzylatków, 48,1% czterolatków i 57,8% pięciolatków.
W liczbach bezwzględnych dynamika wzrostu liczby dzieci objętych wychowaniem przedszkolnym przedstawia się w sposób następujący: w roku szkolnym 2006/2007 wychowaniem przedszkolnym było objętych 862,7 tys. dzieci, natomiast w roku szkolnym 2007/2008 – 871,9 tys. dzieci (przyrost o 9,2 tys. dzieci), a w roku szkolnym 2008/2009 – 919,1 tys. dzieci (przyrost o 47,2 tys. dzieci). W kolejnym roku szkolnym - 2009/2010 liczba ta wzrasta do 994,1 tys. dzieci (przyrost o 75 tys. dzieci). Natomiast w roku szkolnym 2010/2011 liczba ta osiąga wielkość 1 060,2 tys. (przyrost o kolejne 66,1 tys. dzieci).
Familie.pl: Kto może założyć swoje przedszkole i jakie warunki musi spełniać?
Zbigniew Włodkowski: Przedszkole, jak i inną formę wychowania przedszkolnego tj. punkt przedszkolny czy zespół wychowania przedszkolnego, tak naprawdę może założyć każdy, zarówno osoba fizyczna, czyli „pan Kowalski”, jak i osoba prawna, czyli np. stowarzyszenie powołane przez rodziców, czy fundacja.
Ważne jest podkreślenie faktu, iż przepisy prawa oświatowego nie narzucają żadnych wymogów kwalifikacyjnych wobec tych osób, natomiast wymogi te dotyczą tylko osób zajmujących się bezpośrednio pracą z dziećmi, czyli zatrudnionych w przedszkolu nauczycieli.
Osoba czy stowarzyszenie lub fundacja muszą uzyskać wpis do ewidencji prowadzonej przez gminę obowiązaną do prowadzenia m.in. przedszkola – dokładne odpowiedniego typu publicznych szkół i placówek.
Zgłoszenie do ewidencji powinno zawierać:
1) oznaczenie osoby zamierzającej prowadzić m.in. przedszkole lub inną formę wychowania przedszkolnego, jej miejsca zamieszkania lub siedziby;
2) określenie odpowiednio typu i rodzaju szkoły (przedszkola) lub placówki oraz daty rozpoczęcia jej funkcjonowania,
3) wskazanie miejsca prowadzenia przedszkola oraz informację o warunkach lokalowych zapewniających:
a) możliwość prowadzenia zajęć dydaktyczno-wychowawczych,
b) realizację innych zadań statutowych,
d) bezpieczne i higieniczne warunki nauki i pracy, zgodnie z odrębnymi przepisami;
4) statut przedszkola lub organizację innej formy wychowania przedszkolnego,
5) dane dotyczące kwalifikacji pracowników pedagogicznych i dyrektora, przewidzianych do zatrudnienia w przedszkolu (innej formie wychowania przedszkolnego).
Gmina dokonuje wpisu do ewidencji w ciągu 30 dni od daty zgłoszenia oraz z urzędu doręcza zgłaszającemu zaświadczenie o wpisie do ewidencji, a kopię zaświadczenia przekazuje właściwemu kuratorowi oświaty oraz organowi podatkowemu.
Należy też wspomnieć, że jeśli liczba dzieci objętych wychowaniem przedszkolnym nie przekroczy 25 osób, może warto założyć np. punkt przedszkolny lub zespół wychowania przedszkolnego, których założenie jest „łatwiejsze”, ze względu na spełnienie wymagań określonych w rozporządzeniu Ministra Edukacji Narodowej w sprawie rodzajów innych form wychowania przedszkolnego, warunków tworzenia i organizowania tych form oraz sposobu ich działania.
Natomiast w przypadku przedszkola, w zakresie spraw technicznych dotyczących funkcjonowania budynku, zagadnienia te reguluje ustawa prawo budowlane oraz rozporządzenie Ministra Infrastruktury w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie.
Zachęcam również, do odwiedzania strony internetowej Ministerstwa Edukacji Narodowej, gdzie w zakładce Przedszkola znajdują się najczęściej zadawane pytania osób zainteresowanych tematyką wychowania przedszkolnego oraz odpowiedzi pracowników ministerstwa.
Osobną grupę stanowią tu pytania i odpowiedzi dotyczące zakładania i prowadzenia placówek wychowania przedszkolnego tj. przedszkoli i innych form wychowania przedszkolnego, tj. punktów przedszkolnych i zespołów wychowania przedszkolnego.
Familie.pl: Jakie są zalety i wady obowiązku szkolnego dla 6-latków? Czy jest on niezbędny?
Zbigniew Włodkowski: Polska jest jednym z niewielu krajów w Europie, gdzie obowiązek szkolny zaczyna się w wieku 7 lat. Generalnie, spełnianie tego obowiązku rozpoczyna się wcześniej. Wadą, jeśli w ogóle można w tych kategoriach dokonywać oceny jest, moim zdaniem, chyba niedostateczna kampania informacyjna na ten temat. To, z kolei, przyczynia się z pewnością do braku przekonania wśród rodziców, że warto posłać dziecko do szkoły w wieku 6 lat. Zaletą jest natomiast to, że dziecko o rok wcześniej zaczyna doskonalić swoje umiejętności, w tym umiejętności społeczne, uczy się zespołowej pracy, znacznie szybciej się rozwija i ma szanse na większe sukcesy w przyszłości. Im wcześniej, dla przykładu, dziecko zaczyna naukę języka obcego, tym szybciej i lepiej się nim posługuje. Współczesny świat stwarza dla młodych ludzi szerokie możliwości. Im lepiej będą przygotowani, tym łatwiej sięgną po zdobycze cywilizacyjne w przyszłości. Poza tym, podstawa programowa jest tak napisana, żeby sześciolatek nie miał problemu z przyswojeniem potrzebnych wiadomości.
Familie.pl: Jak Ministerstwo ma zamiar przekonać rodziców przeciwnych obowiązkowemu posyłaniu sześciolatków do szkół?
Zbigniew Włodkowski: Staramy się pokazywać i informować, że to nic strasznego, zwłaszcza, że metrykalny wiek dziecka nie zawsze oznacza jego rozwój psycho – społeczny na poziomie właśnie tego wieku. Jeśli siedmiolatek urodził się w grudniu, a sześciolatek w styczniu następnego roku, to trudno tu mówić o jakiejkolwiek różnicy. Ale też trudno dziwić się rodzicom, którzy niechętni są posłaniu sześciolatka do pierwszej klasy. To nowa regulacja, która nie była obecna dotąd nie tylko w prawie, ale też w tradycji edukacyjnej. Wszyscy pamiętamy, że do szkoły idzie się w wieku 7 lat. Spokój tej grupy rodziców też został zabezpieczony. Jeśli rodzic nie będzie chciał posłać dziecka w wieku 6 lat do szkoły, prawo stwarza możliwość odroczenia tej daty, jeśli dziecko nie osiągnie gotowości szkolnej. Ostatnie dwa lata pokazały, że coraz więcej rodziców decydowało się na posłanie dziecka sześcioletniego do szkoły. Rodzic chciałby przecież, co jest oczywiste, dla swojego dziecka jak najlepiej. Trudność polega jedynie na tym, że efekty swojej, myślę dobrej, decyzji zobaczy dopiero wiele lat później. Dlatego potrzebna tu duża cierpliwość. Bać się nie należy.
Pokaż wszystkie artykuły tego autora
178.42.*.* 2011.07.25 19:51
ostatnie zdanie Pana Wiceministra jest bardzo znaczące - "metrykalny wiek dziecka nie zawsze oznacza jego rozwój psycho – społeczny na poziomie właśnie tego wieku. Zobacz więcej: http://www.familie.pl/profil/ula/3372,Rodzice-szesciolatkow-nie-powinni-sie-bac.html#ixzz1T8i06sRu" Uważam, że nasze szkoły najpierw powinny zostać przygotowane do przyjęcia tych dzieci - jeśli tak bardzo chcemy przypominać zachód w edukacji (choć wolałabym nie - nasza młodzież jest o wiele lepiej wyedukowana niż ich zachodni rówieśnicy), w Anglii dzieci faktycznie szybciej rozpoczynają zajęcia w szkole, ale jest to nauka poprzez zabawę, szkoły przypominają bardziej przedszkole niż naszą, typową szkołę a nauczyciele przywiązują dużą wagę do indywidualnego podejścia do dziecka i przygotowanie go do nauki!! A u nas co? Od I klasy (sześciolatki!!!) Pani nauczycielka musi zasuwać z programem, bardzo często pracując na podręcznikach, którym można wiele zarzucić. Po co ograniczaliście podstawę programową, skoro wcześniej wysyłacie dzieci do szkoły??!! Jak mamy w przedszkolu emocjonalnie przygotować dzieci do szkoły, skoro mamy na to nierzadko tylko rok???????? Pracuję z dziećmi i nie dam sobie wmówić, że dzieci są w tym wieku gotowe aby pójść do takiej szkoły jaka w tej chwili jest. Mają pracować na moją emeryturę, dlatego mają szybciej pójść do szkoły, niech wypowiedzą się jednak ortopedzi jaki wpływ na kręgosłup dziecka ma tornister ciężki (około 6 kg dźwiga na plecach dziecko w I klasie - w każdej następnej jest już gorzej, w wieku 5, 6 lat kształtuje się lordoza dolna kręgosłupa oraz jego cały kręgosłup). Efekty faktycznie - zobaczymy później, ale co jeśli mnie te efekty nadal nie będą zadowalać?? Do kogo mam się z wtedy z tym zwrócić?? Pan Minister skończy już wtedy swoją pracę. Pozdrawiam i eksperymentujcie na sobie, nie na dzieciach - okrojcie swoje pensje aby zainwestować w lepsze wyposażenie szkół tych dzieci i oddzielcie ich od dzieci z V i VI klas - takie miały być warunki dla tych dzieci. Tego żądam.
212.160.*.* 2011.07.25 15:29
...poczekajmy - zobaczymy. Kolejny przygłup ocenia człowieka nie znając go. Takie komentarze piszą najczęściej Ci, co nie mają dzieci i nie chodzą na wybory, wtedy im się morda nie zamyka... ;). No cóż, niektórzy urodzili się tylko po to, by krytykować, bo przecież sami nie robią nic, bo nic nie potrafią...
89.228.*.* 2011.07.25 09:17
Kolejny przygłup z rządu coś sobie ubzdurał a ucierpią na tym najmłodsi
Nie masz konta? Zaloguj się, aby pisać swoje własne artykuły.