Rok szkolny ruszył pełną parą, a maluchy i dzieci szkolne mogą na razie bez przeszkód wrócić do nauki stacjonarnej. Okazuje się jednak, że nadinterpretacja przepisów przez dyrektorów niektórych placówek żłobkowych i przedszkolnych uniemożliwia spokojną adaptację maluchów do nowej sytuacji i miejsca.
Rzecznik Praw Dziecka reaguje na zakaz przebywania rodziców z dziećmi w czasie adaptacji
W wielu przedszkolach i żłobkach pojawiła się informacja, że z powodu COVID-19 adaptacja z rodzicami nie będzie możliwa, albo zostaje ograniczona do dwóch godzin dziennie. W większości placówek rodzice musieli jednak pozostać płaczące i przestraszone maluchy już w drzwiach placówki… Wytyczne GIS dla żłobków i przedszkoli nie zakazują jednak przebywania rodziców w placówkach, ale wskazują, aby było ono ograniczone do minimum, z zachowaniem środków bezpieczeństwa (maseczka, rękawiczki, dezynfekcja)oraz dystansu.
- Rodzice, mimo pandemii, mają prawo być ze swoim dzieckiem, gdy pierwszy raz idzie do przedszkola lub żłobka. Zakazywanie obecności rodzica w okresie adaptacyjnym to nie tylko naruszenie praw dziecka, lecz także zagrożenie dla jego prawidłowego rozwoju — informuje biuro Rzecznika Praw Dziecka.
W wytycznych MEiN pozostawiono dowolność decyzji dla dyrektorów placówek, którzy mogą decydować o przebiegu funkcjonowania placówek, jednak w tym przypadku interwencja RPD wydaje się w pełni uładniona i potrzebna.
- Rzecznik Praw Dziecka w wystąpieniach do Ministra Edukacji i Nauki Przemysława Czarnka oraz Minister Rodziny i Polityki Społecznej Marleny Maląg zwrócił uwagę, że dyrektorzy wprowadzenie ograniczeń tłumaczą przede wszystkim sytuacją epidemiczną — dodaje biuro Rzecznika Praw Dziecka.
Mamy nadzieję, że ta sytuacja w placówkach szybko ulegnie zmianie, a maluchy bez przeszkód i z większym poczuciem bezpieczeństwa będą mogły rozpocząć swoją przygodę z edukacją.
CZYTAJ TEŻ >> Dlaczego dziecko nie chce iść do przedszkola?