Parada Waniliowa - bajeczka Doroty Lipińskiej dla Familie.pl - Artykuł
Znajdź nas na

Polub Familie.pl na Facebooku

Poleć link znajomym

Parada Waniliowa - bajeczka Doroty Lipińskiej dla Familie.pl

To już szósta część opowieści Doroty Lipińskiej o psie strażaku. Możecie czytać je dzieciom osobno lub jako całość. Dobrej lektury!

Parada Waniliowa - bajeczka Doroty Lipińskiej dla Familie.pl

Autor zdjęcia/źródło: fotostyczna @ bajki Doroty Lipińskiej

Mieszkańcy Wanilii szykowali się do wielkiego święta – dorocznej Parady Waniliowej! Było to najważniejsze wydarzenie w całym roku. Wszyscy brali udział w przygotowaniach – artyści i kwiaciarze odpowiedzialni byli za dekoracje, kucharze gotowali wspaniałe dania, a cukiernicy tworzyli niezwykłe desery, zespół taneczny przygotowywał występ, grupa teatralna szykowała przedstawienie, chór specjalną piosenkę, a stolarze przy współpracy z krawcowymi i ochotnikami zajmowali się budową ruchomych platform, na których miały odbywać się pokazy i przedstawienia. Ponieważ platformy miały przejechać przez całą Wanilię, należało ustalić najodpowiedniejszą trasę przejazdu – tym właśnie zajmowali się strażacy we współpracy z policją. Ustalali wspólnie którędy najlepiej i najbezpieczniej będzie ułożyć trasę.

Parada wzięła swą nazwę od nazwy miasta, rzecz jasna, ale najwspanialsze było w niej to, że naprawdę wszystko tego dnia było związane z wanilią - miało jej kolor,  zapach lub smak. Głównym punktem programu był deser – ogromny puchar pełen lodów waniliowych! Tak OGROMNY, że każdy mieszkaniec miasta zjadał dużą porcję, a i tak dla wszystkich starczyło! Florian uwielbiał ten wyjątkowy dzień odkąd był małym szczeniakiem, a w tym roku był szczególnie szczęśliwy i dumny – pełnił bowiem ważną funkcję i brał aktywny udział w przygotowaniach. Strażacy mieli nawet swoją własną platformę, na której kilku reprezentantów remizy przejeżdżało paradną trasę, podczas gdy ich koledzy dbali o bezpieczeństwo. Floro został jednogłośnie wybrany, by reprezentować straż pożarną podczas przejazdu na wielkiej, wspaniałej platformie, udekorowanej po strażacku – miały znaleźć się na niej hydrant, wąż z wodą i nawet rozkładana drabina.

W dniu parady już o świcie wszyscy mieszkańcy znaleźli się na rynku, z którego ruszał pochód. Wanilia wyglądała wspaniale! Piękne dekoracje, pachnące kwietne girlandy, odświętne stroje i głośna, skoczna muzyka. Każdy miał wesołe iskierki w oczach i szeroki uśmiech – jaki to szczęśliwy dzień dla całego miasta! Kolumna platform ruszyła – parada rozpoczęta! Floro doskonale widział co dzieje się w całym pochodzie – na jednej z platform grupa teatralna recytowała wiersze, na innej odbywały się wspaniałe tańce, a na tamtej…

- Ogień! – dało się słyszeć wśród tłumu okrzyki.

Na jednej z platform zaczął się palić materiał, którym była ona udekorowana. Florian nie czekał ani chwili, od razu podniósł wąż, odkręcił hydrant z wodą i zaczął gasić pożar. Bardzo szybko ugasił płomień, a także zmoczył jeszcze dwie inne platformy przy okazji. Parada została wstrzymana, strażacy, policjanci i lekarze sprawdzili czy wszyscy dobrze się czują i czy jest bezpiecznie. Kiedy okazało się, że tak, zabawa rozkręciła się na całego, a Floro, który już i tak uznawany był za bohatera, otrzymał od mieszkańców wieniec z kwiatów i tytuł Króla Parady Waniliowej.

(Koniec pierwszej serii o psie strażaku. Nowa bajka za tydzień.)

Autorka:

Dorota Lipińska - autorka książek dla dzieci, założycielka www.soojka.pl