Autor zdjęcia/źródło: 123 RF @
Żeby maluszkowi dobrze się spało i oddychało, powietrze w pokoju powinno być nawilżone. Gdy jest za ciepło i zbyt sucho, dziecko może się często wybudzać, a nawet pokasływać. Nierzadko samo wietrzenie nie wystarcza, powietrze trzeba też nawilżyć. Jest to szczególnie ważne, gdy odkręcamy kaloryfery…
Wietrzenie jest absolutnym minimum. Nieprawdą jest, że okna powinno się otwierać tylko wtedy, gdy na dworze jest ciepło i przyjemnie. Nawet zimą trzeba wietrzyć pokoje, mimo że wkrada się chłód. Ponieważ dziecko nie powinno wtedy przebywać w wietrzonym pokoju, okna najlepiej jest otwierać, gdy wychodzimy ze szkrabem na spacer. Z pewnością unikniemy niebezpiecznych przeciągów.
Oczywiście, gdy odczuwamy chłód, zwłaszcza w porze jesienno-zimowej, trzeba odkręcić kaloryfery. Dopilnujmy jednak, żeby nie były włączone przez cały czas czy nawet godziny. Optymalną temperaturą jest 20-22ºC i należy jej przestrzegać również w nocy. Trudno będzie nawilżyć powietrze w pokoju, w którym będzie zdecydowanie za ciepło.
Pamiętajmy, żeby nie ustawiać dziecięcego łóżeczka przy kaloryferze. Najprostszym sposobem nawilżania jest rozwieszenie na włączonych kaloryferach mokrych ręczników lub pieluch tetrowych. Ręczniki są lepsze, gdyż pieluszki szybko wysychają. Zwróćmy uwagę na płyny, w których były płukane ręczniki. W wyniku wysychania intensywne, aromatyczne płyny mogą działać drażniąco na noski maluszków.
Ręczniki trzeba co jakiś czas moczyć, gdyż wyschnięte na kaloryferach nie spełniają żadnej funkcji. Zwilżone pieluszki tetrowe można natomiast rozwiesić bezpośrednio na szczebelkach łóżeczka. Jest to szczególnie przydatna praktyka w walce z dziecięcym katarem.
Przyrządami specjalnie przeznaczonymi do nawilżania powietrza, są nawilżacze powietrza. Ich funkcją jest podtrzymywanie wilgotności w pomieszczeniu i mieszkaniu. Niekiedy zaawansowane technologie umożliwiają dodatkowo oczyszczanie powietrza. Podstawą działania nawilżaczy jest woda, ale szczegółowe działanie potrafi być już bardzo skomplikowane.
Zróżnicowane są również ceny nawilżaczy. Najtańsze są parowe, których funkcjonowanie opiera się na gotowaniu wody przez grzałkę i uzyskiwaniu pary. Bardziej skomplikowanymi, a tym samym droższymi, są nawilżacze ewaporacyjne oraz ultradźwiękowe. W tych pierwszych znajduje się filtr i turbinka tłocząca powietrze, w tych drugich ultradźwięki rozbijają cząsteczki wody, tworząc chłodną mgiełkę.
Wybór nierzadko uzależniony jest od ceny nawilżacza, gdyż kwoty potrafią naprawdę zaskoczyć. Nie zaszkodzi, jeszcze przed zakupem, wypróbować tradycyjnych metod nawilżania powietrza, nie zapominając o obowiązkowy wietrzeniu, aby zobaczyć czy sytuacja ulegnie poprawie.
Anna Chmielewska