Czy czasami czujesz przeładowanie obowiązkami? Znasz błędne koło zadań, które doprowadza cię do nieustannego przemęczenia? Pytasz mnie teraz: „Co za banalne pytania?! Każdy rodzic to zna, prawda?”. Właśnie, że nie każdy. Wszystko zależy od tego na jaki podział obowiązków w życiu się godzisz i jaki uznajesz za komfortowy dla swojej rodziny. Jeśli czujesz, że Twoja bateria jest już na wykończeniu, warto pomyśleć o nowych rozwiązaniach. Być może model „50 na 50” będzie tym idealnym rozwiązaniem.
Sharon Meers i Joanna Strober – amerykańskie autorki, zaangażowane zawodowo matki i żony przekonują w swojej książce, że model „50 na 50” może być uwalniający dla każdej mamy. Z jednej strony zaangażowanie się mamy nie tylko w dom (50%), lecz także w pracę (50%) daje rodzinie większe bezpieczeństwo finansowe, czyni mamę atrakcyjniejszą na rynku pracy, pozwala jej się realizować i rozwijać. Z drugiej strony autorki mówią o tym, że sytuacja kiedy oboje rodziców pracuje i dzieli się po równo obowiązkami w domu sprawia, że dzieci mają bliższe relacje z obojgiem rodziców.
„Matki, którym zależy na dzieciach zostają w domu”
Tak głosi jeden z najbardziej utrwalonych także w Polsce stereotypów, ale przecież znamy odpowiedź na to hasło: „Prawdziwie walczą te, które troszcząc się o dzieci, równocześnie pracują zawodowo”. Kolejna przepychanka słowna między matkami, ale czy o to właściwie w tym wszystkim chodzi? Z pewnością nie. Warto jednak brać pod uwagę badania, które wbrew powszechnemu mniemaniu wykazują, że dzieci wcale nie potrzebują, by stale jeden z rodziców był w domu. W badaniu „50 na 50” dowiedziono, że praca zawodowa matek przy równoczesnym zaangażowaniu ojców daje dzieciom mocniejsze więzi z obojgiem rodziców. Dodatkowo badania Natural Institute of Chid Health and Human Development (NICHD), które objęło 1364 dzieci i trwało 15 lat pokazują, że pomiędzy dziećmi, którymi opiekują się wyłącznie matki, a tymi, które przez jakąś część dnia znajdują się pod opieką innych osób, nie ma istotnych różnic pod względem rozwoju (nauki szkolnej, zachowania).
Co nas trzyma w domu?
Kobiety, które wracają po tzw. przerwie na macierzyństwo do pracy mówią często, że potrzebują przestrzeni tylko dla siebie, w której mogą znaleźć odrobinę dystansu w patrzeniu na swoją codzienność. Poza tym dochodzi do tego potrzeba rozwoju, satysfakcji, rozwijania swoich możliwości finansowych. Nie jest też powiedziane, że powrót do pracy musi oznaczać faktyczne wyjście z domu. Wiele kobiet podejmuje się pracy zdalnej lub otwiera własną działalność w zaciszu domowym, realizując się w tym co jest ich pasją.
Model 90 na 10, 70 na 30, czy 50 na 50?
Po przeanalizowaniu badań w „50 na 50” autorki wykazują, że to pośród par, które dzielą się zarówno trudami utrzymania rodziny, jak i obowiązkami domowymi jest o wiele mniej rozwodów. W Ameryce rozwodzi się teraz ponad połowa małżeństw. W Polsce jest to już co trzecie małżeństwo. Być może dla wielu par problemem jest właśnie odpowiedzialność za finanse rodziny i podział obowiązków w domu.
Jaki model funkcjonuje w Twojej rodzinie? Czy jesteś z niego zadowolona? Piszcie w komentarzach pod artykułem. Zapraszam też do sondy!
Autor: Katarzyna Parzuchowska
ZOBACZ RÓWNIEŻ: