Wystarczy rozejrzeć się po Familie.pl. Na 10 stronach najnowszych wpisów na blogach (pomijając moje), nie znalazłem żadnego, który napisałby jakiś ojciec. Na 4 stronach nowych blogów, nie znalazłem żadnego, który założyłby ojciec… Forum także jest ubogie we wpisy ojców. Dlaczego tak jest? Czyżby tatusiowie nie mieli nic do powiedzenia w tym temacie?
Rozmawiałem z kilkoma ojcami na ten temat.
Tata na forum…
Ojciec w sieci szuka przede wszystkim odpowiedzi natychmiast – nie ma czasu i ochoty czekać na odpowiedź na forum – nie znalazł poszukiwanej odpowiedzi w jednym miejscu, szuka w drugim i tak do skutku. Przed zadaniem pytania powstrzymuje ich jeszcze jedno – obawa przed tym, że to pytanie będzie dla innych głupie, że pojawi się odpowiedzi w stylu: „gdybyś był matką, to byś wiedział” lub „jesteś ojcem i tego nie wiesz?”. Mężczyźni boją się wyśmiania. Jak widać, dotyczy to nie tylko świata realnego, ale też tego wirtualnego.
A udzielanie porad? Usłyszałem: „Nie żartuj, gdybym udzielił rady jakieś mamie, zostałbym na forum zjedzony – jak to, on, facet, będzie pouczał matkę? Przecież wiadomo, że kobieta robiąc wpis na forum, oczekuje odpowiedzi innej kobiety, a nie faceta. No, wyjątkiem są tu faceci – lekarze”.
Trudno mi oceniać prawdziwość tych słów. Jest w niej jednak odpowiedź, dlaczego mężczyźni nie udzielają się na forach o dzieciach, dla rodziców. W Polsce nadal panuje przekonanie, że mężczyźni nie znają się na wychowywaniu dzieci. Owszem, opiekują się nimi ,i to bardzo dobrze, ale to głównie kobiety je wychowują, dbają o ich zdrowie, dietę – a ojcowie do wytycznych matki tylko się dostosowują (podporządkowują?). Widać to nie tylko na forum – sam miałem sytuację, gdzie farmaceutka, przy zakupie lekarstw, powiedziała mi, żebym przekazał żonie, że to lekarstwo musi być w lodówce… Przecież wystarczyło zdanie: „Proszę włożyć to lekarstwo do lodówki”. Czy to też nie wpisuje się w ten stereotyp? Przykładów można znaleźć jeszcze więcej…
Właśnie przez to tak mało tatusiów udziela się na forach – nawet jeśli oni są pewni, że mogliby pomóc, że wiedzą, jak rozwiązać problem, obawiają się, że ich wypowiedź zostanie zdyskredytowana tylko dlatego, że napisał ją mężczyzna.
Tata bloguje…
W wielu serwisach blogowych prym wiodą blogi ojców – są one na szczytach popularności. Jednak jest to zazwyczaj kilka blogów pisanych o dzieciach przez mężczyzn na górze rankingów i na tym się kończy aktywność blogujących ojców. Jest ich bardzo mało. Dlaczego?
Pewnie dużą rolę odgrywa tu męska psychika – w końcu pisząc bloga, wystawiamy się na publiczną krytykę – może się okazać, że nasze metody wychowawcze są złe, czy nawet szkodliwe. Nikt nie lubi, jak mu się wytyka błędy. Inną kwestią jest też umiejętność wyrażania swoich uczuć – trudno pisać o dzieciach bez emocji, nie uzewnętrzniając się choć trochę, a jak powszechnie wiadomo – mężczyźni mają z tym problem.
Inną kwestią jest zauważalny podział blogosfery – finanse, polityka, sport – ta tematyka blogów jest zarezerwowana głównie dla mężczyzn, kobiet natomiast dominują w blogach o dzieciach czy zdrowiu. Pewne równouprawnienie można zauważyć przy blogach kulinarnych czy fotograficznych.
Czy Wy też widzicie to, że tak mało ojców udziela się na forach i pisze blogi o dzieciach? Jakie, według Was, mogą być tego przyczyny? Czy istnieje jakaś recepta na to, by to zmienić? Czy jest wogóle potrzeba zmiany takiego stanu rzeczy?
Zapraszam do dyskusji TUTAJ