Akcja rodziców: Dom nie jest filią szkoły! - Artykuł
Znajdź nas na

Polub Familie.pl na Facebooku

Poleć link znajomym

Akcja rodziców: Dom nie jest filią szkoły!

Akcja rodziców: Dom nie jest filią szkoły!

Autor zdjęcia/źródło: szkoła, uczeń, chłopiec @ unsplash

Nowa akcja rodziców, którzy protestują przeciwko pracom domowych dla swoich dzieci. Popieracie?

Jeszcze niedawno pisałam o tym jaką to zmorą może być odrabianie prac domowych z dzieckiem >> Nie szukając daleko, bo na Facebooku natknęłam się na grupę rodziców, którzy sprzeciwiają się zadawaniu przez nauczycieli prac domowych. Ich akcja nazywa się „Dom nie jest filią szkoły! Rodzice chcą zmian”.


Jest to apel rodziców, którzy nie chcą by nauczyciele decydowali o tym jak dzieci spędzają swój czas wolny, czyli czas już po szkole. Jak wiemy z życiowej praktyki czas „po szkole” wczale takim czasem wolnym od szkoły nie jest. Rodzice zaangażowani w tą akcję twierdzą, że dzieci powinny mieć więcej czasu na odpoczynek, rozwijanie swoich pasji i zwykłą zabawę z rówieśnikami. Tymczasem często wracają do domu i średnio 2-4 godziny ślęczą jeszcze nad podręcznikami. Jak zaznaczają nie mówią o dzieciach starszych, lecz już nawet o pięcio-, czwarto-klasistach.  Niestety często dzieci nie mają czasu, żeby pobyć z rodzicami popołudniami lub zaangażować się trwale bez uszczerbu na pracach domowych w dodatkowe zajęcia. Rodzice zwracają uwagę też na to, że czasami zmuszeni są powiedzieć dziecku: „Ok, Tym razem najwyżej dostaniesz pałę” po to by móc z dzieckiem wyjść na rodzinny spacer. Mówią też otwarcie o tym, że odrabianie prac domowych zajmuje im masę czasu podczas weekendów. Jak czytamy na stronie akcji:

Klasa 5 II zmiana. Dzieci kończą lekcje grubo po 16:00. Zadania domowe, sprawdziany, kartkówki – dzień w dzień coś. Życie kręci się wokół szkoły. Dziecko albo odrabia zadania, albo się uczy. Nie ma mowy o zajęciach dodatkowych, o rozwijaniu pasji, czy zainteresowań. Ciągła woja na linii szkoła-rodzice – Pani Gosia

Nie wiem do jakich szkół chodzą wasze dzieci, ale u mnie tego nie ma. Mój syn odrabia lekcje na świetlicy (w domu tylko większe projekty lub trudniejsze zadania) a uczymy się tylko do większych sprawdzianów. Ma czwórki i piątki – Pani Ania

Taaaaaak! Dzisiaj wlaśnie planowałam weekend!! Czyli – co jest do nauki! Dwa dni wolnego znowu z głowy! Na tym cierpi cała nasza rodzina, bo dla młodszej córki nie mam po prostu czasu! – Pani Aneta



 A jak jest w Waszych domach? Podoba Wam się ta akcja?

Zapraszam do komentarzy pod artykułem!

Najnowsze komentarze

  • 83.23.*.*Ikona zgłaszania komentarza
    Dzieci powinny mieć czas po szkole na dzieciństwo, a nie nadrabiac niedoskonalosci systemu edukacji lub bledy nauczyciela! Pozwólmy dzieciom miec czas na dziecinsteo! A starszym dzieciom na rozeój pasj!
  • 185.221.*.*Ikona zgłaszania komentarza
    Również uważam że programy są przeładowane niepotrzebnymi bzdurami. A nauczyciele przesadzają z w wymaganiami, zamiast skupić się na najważniejszych rzeczach. I zadają w większości bezsensowne zadania.
  • 188.146.*.*Ikona zgłaszania komentarza
    Codziennie kilka kartkówek,sprawdziany,a do domu kupę zadań np.Przepisz notatkę z książki do zeszytu(z kilku przedmiotów)naucz się.Na matematyce robią 2 łatwe przykłady,a do domu 10 przykładów o podwyższonym stopniu trudności.To nie wina tylko tego chorego programu,to też wina nauczycieli.Czy nie zdają sobie sprawy,jako los gotują naszym dzieciom i całym rodzinom? ??Należy nasze dzieci też wysłać na L4!!!!Niech MEN i nauczyciele przejżą w końcu na oczy!Może przestaną się w końcu znęcać!!!!!Miło wspominam swoich nauczycieli,nauczycieli syna NIE NAWIDZĘ!!