Ja nie miałam problemów ze zwrotem. Ale rzeczywiście sprzedawca ma rację. Cytuję:
Rzeczywistość jest, niestety, inna. Mało kto z nas zdaje sobie sprawę, że po dokonaniu zakupu, bez dobrowolnej zgody sprzedawcy, nie będziemy mogli rzeczy zwrócić ani wymienić na inną. Ta zasada dotyczy naturalnie towarów, z którymi „nic się nie dzieje”, po prostu okazało się, że nam nie pasują, przestały się podobać po przyniesieniu do domu lub – co niestety zdarza się w okresie świątecznym – okazują się zupełnie nietrafione jako prezenty.
Inaczej wygląda sytuacja, gdy towar jest niezgodny z umową. Jest to pojęcie szersze niż wada, bo produkt, który kupiliśmy, nie musi być niesprawny, może się jednak okazać, że zamówiliśmy coś według wzoru, a wykonano nam coś innego. Jest bez wad, dobre, ale... właśnie niezgodne z umową. Wtedy możemy zwyczajnie reklamować towar, podobnie jak ten, w którym ujawniły się wady, domagając się w pierwszej kolejności naprawy lub wymiany – wybór sposobu załatwienia reklamacji jest po stronie konsumenta.
Ale nie dotyczy to zwrotu towaru pełnowartościowego i zgodnego z umową. Sprzedawca ma możliwość dowolnego ustalania zasad przyjmowania zwrotów. Może zadecydować, że będzie przyjmował zwroty towarów na szczególnych zasadach, np. w oryginalnym opakowaniu, z oryginalnymi metkami, nieużywany i tylko w oznaczonym terminie. Sklepy informują konsumentów o możliwości zwrotu lub wymiany towarów. Terminy, w których sprzedawca przyjmuje zwroty, są różne, niektóre firmy przyjmują towary nawet do 2 miesięcy.
federacja-konsumentow.org.pl
Ja zawsze pytam w sklepie, czy będę mogła zwrócić lub wymienić towar.