SUPER KONKURS ŚWIĄTECZNY: Na pytania odpowiadamy - kosmetyki wygrywamy!
- Zarejestrowany: 18.03.2008, 09:47
- Posty: 6183
Zapraszamy Was serdecznie do zabawy, w której mamy dla Was takie oto trzy wspaniałe zestawy Fairy City Lights od Oriflame:
W których znajdziecie wodę toaletową, dezodorant, kredkę do oczu, krem do rąk, błyszczyk a także żel pod prysznic.
Aby zawalczyć o jeden z nich wystarczy śledzić codziennie ten wątek i odpowiadać na pytania, które będziemy zadawać o różnych porach dzisiaj (17.12), jutro (18.12) i pojutrze (19.12).
A już w piątek 20 grudnia wybierzemy najciekawsze posty dodane przy każdym pytaniu i nagrodzimy ich autorki/autorów.
Każdy uczestnik może odpowiadać na dowolną ilość pytań konkursowych.
UWAGA! Na dane pytanie można odpowiadać tylko do czasu pojawienia nowego.
ZAPRASZAMY DO UDZIAŁU!
- Zarejestrowany: 08.09.2013, 20:00
- Posty: 6
Najlepszy prezent jaki kiedykolwiek otrzymałam? To z pewnością moje "nowe oczy". Tak, tak, to prawda, nie pomyliłam się... Ponad rok temu nagle zaczął mi się bardzo pogarszać wzrok, najpierw w prawym oku. Po badaniach okazało się, że jedynym ratunkiem jest zabieg usunięcia zaćmy. Byłam załamana - od wielu lat nosiłam soczewki kontaktowe ze względu na znaczną krótkowzroczność i astygmatyzm. A teraz jeszcze zaćma? Nie mogłam w to uwierzyć i myślałam ze strachem "Czy ja w ogóle będę widzieć?" Przed oczami miałam już widmo białej laski na starość... Ale wzięłam się w garść. Poszukałam dobrego lekarza okulistę-chirurga, umówiłam się na wizytę, potem na zabieg - najpierw jednego oka, następnie drugiego. Wszczepiono mi nowe soczewki, widzę i ...jestem naprawdę przeszczęśliwa! Nie dość, że usunięto mi zaćmę, to jeszcze skorygowano moją wieloletnią wadę wzroku - nie muszę już nosić na co dzień okularów! To chyba najlepszy dar, jaki dostałam od losu, bo najbardziej cenny (a właściwie bezcenny!) - nowe oczy!!!
- Zarejestrowany: 17.03.2011, 12:08
- Posty: 50
Mikołaj Święty dawniej był inny niż dziś,
Wtedy to największy prezent sprawił nawet zwykły, brązowy miś.
Dzisiaj to komercja swoje zrobiła,
Każdy pragnie aby, dana zabawka bardzo pozytywnie dziecka zaskoczyła.
Zawsze wraz z rodzeństwem nie mogłam się prezentu doczekać,
Na rodziców prawie cały dzień musieliśmy czekać.
Pamiętam ten dzień -jakby to dzisiaj było,
Ohh od tamtego dnia dużo się zmieniło.
Było to 1996 roku,
Prawie o zmroku.
Z rodzeństwem zazwyczaj słodycze dostawaliśmy,
I pięknie zapakowanych przez rodziców batonów, cukierków itp się spodziewaliśmy.
Ale tego dnia pamiętnego,
Stało się coś wyjątkowego.
Duzy karton stał środkowym pokoju,
Ohh wszyscy byliśmy pełni niepokoju.
Żadne z nas za bardzo nie chciało się odważyć na jego otworzenie,
Przecież zawsze były słodycze – ohh to było olbrzymie zaskoczenie.
Po kilku sekundach ciche warknięcie usłyszałam,
I wraz z rodzeństwem już się zorientowałam.
To był mały, śliczny i najsłodszy na świecie labradorek,
Ohh to był najwspanialszy prezent- duży worek.
Radość nas wszystkich ogromna była,
Mile nas zaskoczyła.
Labrador u rodziców mieszka,
Kochany ten nasz „koleszka”.
- Zarejestrowany: 02.10.2013, 22:24
- Posty: 69
Najlepszym podarunkiem na święta dla mnie jest ten od mojej mamy - własnoręcznie zrobiony przez nią wełniany komin, rękawiczki i czapka. Doceniam pracę mamy i jest to dla mnie wyjątkowy prezent od serca. Nie liczy się dla mnie luksusowość, lecz czas na wykonanie tego i włożona praca. Noszenie tego kompletu sprawia mi wiele radości, a przede wszystkim ochrania przed zimnem.
- Zarejestrowany: 04.09.2013, 05:31
- Posty: 13
Orzechy! Tak, orzechy. :) Kiedy byłam mała, często wyjeżdżałam razem z rodzicami do cioci na Święta. Ciocia mieszkała ok. 400 km od nas, więc odległość była spora. Bardzo cieszyłam sie na myśl o podróży, bo uwielbiałam spędzać Boże Narodzenie w małej wiosce niedaleko Bydgoszczy. W dodatku ciocia miała sporo zwierząt hodowlanych, więc moją radość była naprawdę ogromna. Ciocia była osoba samotną i każdy nasz przyjazd był dla niej niesamowitym wydarzeniem. Przygotowywała się do niego dużo wcześniej i aby obdarować mnie na Święta drobnym upominkiem, kilka miesięcy wcześniej pieczołowicie zbierała i przechowywała orzechy włoskie i laskowe z własnego sadu. Kiedy po Wigilii następowała chwila wręczania prezentów, ciocia biegła do pokoju i przynosiła ogromną torbę wypełnioną orzechami. Była taka szczęśliwa! A ja razem z nią, bo wiedziałam, że każdy jeden orzeszek zerwała z drzewa tylko dla mnie.
- Zarejestrowany: 29.09.2011, 19:24
- Posty: 291
‘’Czy prezenty są w tym dniu najważniejsze??
Czy najcenniejsze?
Pewnie, że nie, ale zawsze mile widziane,
I później latami wspominane.
Jeszcze jak jest trafiony to jest już euforia,
Pomimo że za chwil dwie będzie to już tylko historia.
Ja w swym życiu pewnie jak każdy otrzymałam wiele prezentów na święta,
O wielu już się nawet nie pamięta.
Od lat otrzymuje jeden i ten sam prezent w Boże Narodzenie,
Ale ma on dla mnie niebanalne znaczenie.
Niby nic …może ktoś powiedzieć, – ale ja zawsze o to proszę,
Bo ten prezent ma dla mnie duszę….
Zupa śledziowa zrobiona przez moją mamę to jest prezent marzenie,
Jem ją tylko raz w roku – w Boże Narodzenie.
Mama jeszcze czasami mi talerz zupy wstążką dekoruje,
I pod choinką zupę znajduje.
Smak tej zupy i aromat jest niepowtarzalny,
Próbowałam sama zrobić wiele razy – mamie tylko wychodzi smak genialny.
Nie chce pieniędzy, drogiej biżuterii czy luksusów,
Ja chcę ulubioną swą zupę i wiele od mamy całusów.’’:)
- Zarejestrowany: 13.02.2012, 20:54
- Posty: 74
''Prezent świąteczny……
Najcenniejsze i najważniejszy,
Był w małej kopercie schowany,
I przez partnerkę skrywany.
A w kopercie jak się później okazało,
Było coś, co mi się marzeniem wcześniej wydawało.
Klucz …do własnego mieszkania,
Otwierając nie umiałem dokończyć zdania.
Szok, euforia mi towarzyszyła,
Piękną i niezapomnianą gwiazdkę mi partnerka stworzyła.
Kluczem tym też otworzyłem serca bramy,
I wciąż pomimo upływu lat jestem zakochany''
- Zarejestrowany: 28.04.2009, 13:58
- Posty: 66136
Moje otrzymane prezenty były zawsze bardzo praktyczne i przydatne. Jednym z tych praktycznych prezentów który mnie tak bardzo uszczęśliwił był zwykły czarny parasol. Poczułam się naprawdę wyróżniona i dumna i duża.Bo w końcu nie dostałam zabawki ani rzadnego tam drobiazgu tylko prawdziwy prezen. Potem zastanawiałam się do czego ja go użyję?! Szkoda było by go zmoczyć a po drugie za szybko biegam wiatr by mógł go porwać. Na bieganie wystarczył kaptur od kurtki. Z takim parasolem musiałam się zachowywać bardzo poważnie..Ale nie długo jednak musiałąm ubrać się ładnie a akurat padał deszcz. Więc bardzo się przydał. Miałam wiele parasoli od tamtego momentu ale ten jeden pamientam najbardziej
- Zarejestrowany: 14.11.2011, 19:52
- Posty: 24
Najważniejszy świąteczny prezent w życiu AsienkiPL
Trzy lata temu, gdy to nasz synek miał niecały roczek mój Ukochany Mąż podarował mi magiczny prezent. Piękny i oryginalny kalendarz ze zdjęciami synka z ostatniego roku. Począwszy od stycznia, gdy to malec narodził się skończywszy na grudniowym portrecie niemal roczniaka w stroju Mikołaja.
Od czerwca w mojej głowie dojrzewał pomysł wyjątkowego kalendarza, pięknej pamiątki dla naszej rodziny, lecz w natłoku obowiązków młodej mamy ciągle brakowało mi na to czasu. Najpierw kolki, następnie ząbkowanie i codzienny wieczorny wybór poduszka czy też „zapałki w oczy ” i komputer. Sen był na wagę złota, a w ciągu dnia malec był żywą iskierką.
Opowiadałam mojemu mężowi o swoich planach, o tym aby zebrać najpiękniejsze zdjęcia maluszka i stworzyć kalendarz który uwieczni wspomnienia. Mąż zasłuchany w moje marzenia podarował mi piękny i wyjątkowy prezent - Duży Kalendarz na 2011 rok a tym samym 12 zdjęć naszej latorośli, które to cieszyły oko przez najbliższe 365 dni .
Piękny prezent który to fundujemy sobie co roku, aby wspomnienia były żywe i towarzyszyły nam w codzienności!
To już u nas tradycja!
Noworoczna Tradycja!
Trzeci już rok!
- Zarejestrowany: 12.10.2011, 06:41
- Posty: 79
Rok temu mąż wymyślił prezent dla dzieci, a i przy okazji dla mnie. Wykupił cało dobowy karnet na duży plac zabaw. W drugie święto ,więc nie było gości, obiadania się i gapienia w telewizor tylko wyprawa na plac zabaw.
Bawiliśmy się, aż pot spływał po plecach. zabawa na zjeżdżalniach, trampolinach i "kąpiele" w piłeczkach to była frajda nie tylko dla naszych dzieci. Zachowywaliśmy się jak dzieci i było super.
Wymęczeni ale szczęsliwi spędziliśmy rodzinnie naprawde fajnie czas.
- Zarejestrowany: 07.03.2013, 14:24
- Posty: 61
Niewątpliwie dla mnie najlepszym prezentem świątecznym był... przyjazd babci i dziadka do nas na Święta.
To jest moje najmilsze wspomnienie z dzieciństwa i ze Świąt Bożego Narodzenia :)
Była to ogromna niespodzianka i oczywiście najwieksza radość, ponieważ mieliśmy zawsze daleko rodzinę i przyjazd babci i dziadka magicznie zmienił moje Święta. Na co dzień tak mi ich brakowało, zazdrościłam innym dzieciom, kóre mieszkały z babcią i dziadkiem lub mieszkali niedaleko nich. Nawet nie pamiętam co wtedy dostałam pod choinką za prezent, po prostu babcia i dziadek byli wtedy dla mnie najważniejsi i jedyni :)
Do dziś mam w pamięci babcię z pomarańczami i cytrynami, ubraną w kapelusz z torebką założoną na ręku.
I dziadka z szachami, totolotkiem i miarą krawiecką :)
Ten prezent przyniósł mi wiele radości, miłości i przytulania, wspólnych spacerów, ogladania książek i poczucia, że ktoś ma dla mnie czas i mnie kocha :)
- Zarejestrowany: 16.01.2011, 15:14
- Posty: 11242
Uwielbiam święta,prezenty również,bo któż ich nie lubi :-) Przyjemnie jest z biciem serca,z nutką ciekawości zaglądać do torebki,rozwijać papier i myśleć cóż tam przyniósł nam Pan Święty :-)Ale tak naprawdę najpiękniejszy,choć oczekiwany i wiadomy prezent przyniosło mi życie w ubiegłym roku :-)Co prawda 4 dni po Wigilii,ale nie dzień jest przecież najważniejszy tylko ten prezent:-)Świąteczny nastrój wciąż we mnie gościł i w tym oto nastroju i z ogromną radością powitałam na świecie mojego drugiego synka :-)To był magiczny czas i magiczne chwile,które wspominam baaardzo mile :-)W tym roku to moje słońce dostanie swoje pierwsze prezenty i ciekawa jestem,który zapamięta najbardziej:-)To był dla mnie najcudowniejszy prezent i nie muszę chyba pisać dlaczego :-)takich chwil się nie zapomina:-)
- Zarejestrowany: 09.10.2010, 20:03
- Posty: 7326
Jak byłam dzieckiem dostałam album do zdjęć taki z czarnymi stronami , gdzie sie zdjęcia w klejało. Mam Go do dzis i ogladam zdjęcia z dzieciństwa to prezent na całe zycie ;-)
- Zarejestrowany: 30.10.2009, 09:30
- Posty: 706
Jako dziecko dostawałam prezenty odpowiednie do czasów w jakich sie wychowywałam i warunków materialnych rodziców. Pamiętam boomboxa firmy Hitachi. Szał. Z odłączanymi głośnikami, na dwie kasety magnetofonowe. Byłam dumna i jako nieliczna miałam taki sprzęt. Tak to nic więcej z prezentów światecznych nie pamiętam. Teraz natomiast największym szczęściem świątecznym są buźki moich dzieci, które już przed 6 rano buszują pod choinką nie dając spać. Sposób w jaki zrywają papier pakowy, torebki...aż się łezka w oku zakręca. Tyle mi starczy do szczęścia
- Zarejestrowany: 19.12.2013, 12:38
- Posty: 2
Najpiękniejszym prezentem był mój Pies!
Było to dokładnie 14 lat temu. Mała, biała,włochata kulka zauroczyła wszystkich.
Nie był to rasowy pies, z rodowodami i innymi "ważnymi" dokumentami!
Był to zwykły kundel, wzięty ze schroniska.
Jak się okazało- pokochał nas z całego serca!
To niesamowite szczęście kiedy po cieżkim dniu wraca się do domu
a od progu wita nas biały ogonek, który prawie urywa się z radości!
Dzielę sie z nim zarówno rszczęściem jak i smutkiem!
Najwierniejszy, najcudowniejszy prezent,jaki mogłam sobie wymarzyć!
Towarzysz spacerów, moje " dziecko",
które kocha się ubierać, bawić misiem i hasać po zaśnieżonych polach.
Moje szczęście!
Nie zastąpiłoby mi go nic, tysiące a nawet miliony innych prezentów!
Dzięki niemu jestem kim jestem
i od tego czasu nie potrafie przejsć obojętnie obok żadnego psa!
W dodatku zawsze w kieszeni noszę suchą karmę,
na wypadek gdybym spotkała biednego,samotnego psiaka!
Bo chcoiaż w taki sposób chcę wnieść odrobinę szczęscia w ich życie!
- Zarejestrowany: 29.07.2013, 10:13
- Posty: 204
Najlepszy prezent?
Pierścionek zaręczynowy.
Tego nie da się opisać słowami :)
To były moje najpiękniejsze Święta Bożego Narodzenia!
A dlaczego to był najpiękniejszy prezent?
Bo dzięki niemu wzięłam przepiękny ślub z moją wymarzoną suknią ślubną, zyskałam kochającego męża i po pewnym czasie wyczekiwanego słodkiego bobaska :)
- Zarejestrowany: 18.03.2008, 09:47
- Posty: 6183
PYTANIE NUMER 3.
Czego nie może zabraknąć w naszym domu na Święta?
- Zarejestrowany: 06.12.2010, 09:39
- Posty: 476
w naszym domu na święta nie może zabraknąć żywej choinki ;) kiedyś prosto z lasu ...obecnie z plantacji...dom i święta bez zapachu świerku są takie...hmmm....płytkie ;?
i oczywiście nie może zabraknąc rodziny, kwasku grzybowego Babci i orzechów ;)
W naszym domu jest zawsze 13 potrawna stole, jest nakryie dla wędrowca i sianko pod obrusem, po podzieleniu się opłatkiem śpiewamy kolendę....na Święta nie może zabraknąć tradycji!!! nie wyobrażam sobie Świąt bez tej tradycji...bez klimatu, bez zupy grzybowej i świerku....
- Zarejestrowany: 10.03.2011, 16:24
- Posty: 18894
Wiadomo, opłatka, choinki, dwunastu dań, prezentów. To w każdym domu jest taki żelazny zestaw.
A u mnie nie może zabraknąć gałązek jemioły podwieszonych pod sufitem. W pokojach jest to karnisz a w kuchni belka nad pochłaniaczem.
Nie wyobrażam sobie świąt bez jemioły!!! To niezbędny dodatek do powyższego zestawu.
A jeśli wszyscy są zdrowi i szczęsliwi, to i dobrego nastroju też nie może zabraknąć.
Aby nie być gołosłowną przedstawiam Wam jemiołę, która wisi od porzednich świąt. W dzień poprzedzający Wigilię będzie wymiana.
- Zarejestrowany: 19.12.2013, 12:38
- Posty: 2
W naszym domu na święta nie może zabraknąć miłości.
Prawdziwej i szczerej, bez żadnych sprzeczności.
Dzięki niej uczymy się wzajemnego szacunku,
możemy ją ofiarować zamiast podarunku.
Nic tak nie cieszy i nie trzyma przy życiu,
Jak ludzie, których kochamy, niekoniecznie w ukryciu.
Ponadto uśmiech i radość są w święta niezbędne,
pieniądze, majętność - wartości podrzędne.
Kolędy, błysk gwiazdy- piękne momenty,
prezenty, choinka, swiąteczne akcenty.
To wszytsko nadaje tej magii i czaru,
nie gasząc w naszych sercach świątecznego żaru.
Wiec radujmy się w ten piękny czas,
póki mamy zdrowie, póki mamy nas..
- Zarejestrowany: 27.05.2013, 15:10
- Posty: 3
Święta to czas kiedy nie może zabraknąć cudów. Cudów w naszych sercach. Wyciągnięcia ręki do wroga, przytulenia cierpiącego i chorego, zrobienia czegoś, co tak trudno nam przychodzi, a co sprawia, że życie staje się lepsze.