My kobiety w większości krzątamy się w kuchni. A co robią Wasze pociechy?
Moj synek dziś wyjątkowo grzeczny i cierpliwy aczkolwiek bałagan zrobił w soim pokoju nieziemski :)
                                   29 kwietnia 2013 15:44 | ID: 955011
                  29 kwietnia 2013 15:44 | ID: 955011
              
u nas to różnie;
czasem ogląda bajki, czasem plącze się pod nogami to muszę co chwila przerwać a czasem też daję jakieś miski i łyżki i wali tym ile ma sił ;-) 
                                   29 kwietnia 2013 21:43 | ID: 955265
                  29 kwietnia 2013 21:43 | ID: 955265
              
a u nas często mi pomaga siedzi na blace, dosypuje zioła do potrawy, patrzy co robię czasem coś dam jej dorzucić do miski czy garnka :) jak widzi, że zabieram sie za gotowanie to oczywiście od razu dostaję fartuch do ubrania od mojej małej pomocnicy :)
                                   22 sierpnia 2013 19:16 | ID: 1006145
                  22 sierpnia 2013 19:16 | ID: 1006145
              
mniejsze dziecko można wsadzić w łóżeczko/kojec i niech się bawi;] większe może pomagaćprzy gotowaniu;]
                                   29 kwietnia 2014 11:11 | ID: 1107928
                  29 kwietnia 2014 11:11 | ID: 1107928
              
Moi dziś bawią się na dworze, bo pogoda cudna:) A tak, to zazwyczaj pomagają mi w kuchni, jesli nie są w szkole;)
                                   29 kwietnia 2014 22:19 | ID: 1108175
                  29 kwietnia 2014 22:19 | ID: 1108175
              
Ola bawi się w łóżeczku a Patka zawsze mi pomaga. Dla niej to świetna zabawa a ja mam ją na oku.
                                   30 kwietnia 2014 08:31 | ID: 1108231
                  30 kwietnia 2014 08:31 | ID: 1108231
              
czesto pomaga mi w gotowaniu : )
                                   30 kwietnia 2014 11:02 | ID: 1108297
                  30 kwietnia 2014 11:02 | ID: 1108297
              
Mój Filipek ma 13 m-cy i od początku tak go nauczyłam, że jak robię coś w kuchni to siedzi w wózku koło mnie lub w krzesełku, bawi się czymś, albo ogląda książeczki. Czasem jednocześnie mówię mu wierszyki, albo śpiewam piosenki. Oczywiście nie zawsze się to udaje, czasem nie ma mowy,żeby posiedział spokojnie, wiec jestem zmuszona gotować jak mały śpi.
                                   16 maja 2016 22:59 | ID: 1311611
                  16 maja 2016 22:59 | ID: 1311611
              
teraz to jest w przedszkolu!
                                   17 maja 2016 08:17 | ID: 1311643
                  17 maja 2016 08:17 | ID: 1311643
              
bawią sie ;)
                                   17 maja 2016 08:49 | ID: 1311711
                  17 maja 2016 08:49 | ID: 1311711
              
jak nie chodził do przedszkola to nie mogłam nic ugotować, bo ciagnął mnie do zabawy i na spacerki! teraz jak jest w przedszkolu to ogarnę wszystko!
                                   17 maja 2016 08:56 | ID: 1311725
                  17 maja 2016 08:56 | ID: 1311725
              
jak nie chodził do przedszkola to nie mogłam nic ugotować, bo ciagnął mnie do zabawy i na spacerki! teraz jak jest w przedszkolu to ogarnę wszystko!
Ja gotowałam podczas popołudniowej drzemki maluszka... jakoś się dało...
                                   17 maja 2016 09:09 | ID: 1311745
                  17 maja 2016 09:09 | ID: 1311745
              
jak nie chodził do przedszkola to nie mogłam nic ugotować, bo ciagnął mnie do zabawy i na spacerki! teraz jak jest w przedszkolu to ogarnę wszystko!
Ja gotowałam podczas popołudniowej drzemki maluszka... jakoś się dało...
no ja wtedy obiad robiłąm etapami! bawiłam się z dzieckiem i w między czasie np. obierałam ziemniaki!
                                   17 maja 2016 09:17 | ID: 1311750
                  17 maja 2016 09:17 | ID: 1311750
              
jak nie chodził do przedszkola to nie mogłam nic ugotować, bo ciagnął mnie do zabawy i na spacerki! teraz jak jest w przedszkolu to ogarnę wszystko!
Ja gotowałam podczas popołudniowej drzemki maluszka... jakoś się dało...
no ja wtedy obiad robiłąm etapami! bawiłam się z dzieckiem i w między czasie np. obierałam ziemniaki!
Też tak miałam...
                                   17 maja 2016 09:34 | ID: 1311771
                  17 maja 2016 09:34 | ID: 1311771
              
jak nie chodził do przedszkola to nie mogłam nic ugotować, bo ciagnął mnie do zabawy i na spacerki! teraz jak jest w przedszkolu to ogarnę wszystko!
Ja gotowałam podczas popołudniowej drzemki maluszka... jakoś się dało...
no ja wtedy obiad robiłąm etapami! bawiłam się z dzieckiem i w między czasie np. obierałam ziemniaki!
Też tak miałam...
uroki! nie było źle!
                                   17 maja 2016 09:36 | ID: 1311772
                  17 maja 2016 09:36 | ID: 1311772
              
jak nie chodził do przedszkola to nie mogłam nic ugotować, bo ciagnął mnie do zabawy i na spacerki! teraz jak jest w przedszkolu to ogarnę wszystko!
Ja gotowałam podczas popołudniowej drzemki maluszka... jakoś się dało...
no ja wtedy obiad robiłąm etapami! bawiłam się z dzieckiem i w między czasie np. obierałam ziemniaki!
Też tak miałam...
uroki! nie było źle!
ja tez tak mialam na początku albo w bujaku siedzialo i ja zabawialam jak obieralam 
                                   17 maja 2016 09:42 | ID: 1311779
                  17 maja 2016 09:42 | ID: 1311779
              
jak nie chodził do przedszkola to nie mogłam nic ugotować, bo ciagnął mnie do zabawy i na spacerki! teraz jak jest w przedszkolu to ogarnę wszystko!
Ja gotowałam podczas popołudniowej drzemki maluszka... jakoś się dało...
no ja wtedy obiad robiłąm etapami! bawiłam się z dzieckiem i w między czasie np. obierałam ziemniaki!
Też tak miałam...
uroki! nie było źle!
ja tez tak mialam na początku albo w bujaku siedzialo i ja zabawialam jak obieralam 
no jak było mniejsze! a jak miał 2 lata to ugotowanie obiadu to był sukces!
                                   17 maja 2016 09:48 | ID: 1311801
                  17 maja 2016 09:48 | ID: 1311801
              
jak nie chodził do przedszkola to nie mogłam nic ugotować, bo ciagnął mnie do zabawy i na spacerki! teraz jak jest w przedszkolu to ogarnę wszystko!
Ja gotowałam podczas popołudniowej drzemki maluszka... jakoś się dało...
no ja wtedy obiad robiłąm etapami! bawiłam się z dzieckiem i w między czasie np. obierałam ziemniaki!
Też tak miałam...
uroki! nie było źle!
ja tez tak mialam na początku albo w bujaku siedzialo i ja zabawialam jak obieralam 
no jak było mniejsze! a jak miał 2 lata to ugotowanie obiadu to był sukces!
o tak :D
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.
Nie masz jeszcze konta na familie.pl?
Załóż je już teraz!