Czy was tez draznią wasi mężowie?? brrr

Myśmy jakiś czas temu przeżywali największy kryzys od czasów poznania. Udało się, wyjaśniliśmy sobie wiele spraw i widzę, że jest lepiej. Oczywiście są wciąż chwile, które drażnią, ale okazało się, że więcej nas łączy, niż dzieli.

Oj mój też potrafi zaleźć za skórę, choć zawsze po czasie łąpię się na tym, że takiego go wzięłam i powinnam się była przyzwyczaić. To najczęściej takie szczegóły - np. buty stawia zawsze na środku korytarza, aja się potem o nie potykam. AAAA!!!

Niech go tylko spotkam, to mu nogi z .... powyrywam :(

szczególnie przed okresem, wówczas denerwuje mnie praktycznie wszytsko w nim, biedaczkowi się dostaje nawet za chrupanie :P