-
1
usunięty użytkownik
2009-08-19 09:11:48
19 sierpnia 2009 09:11 | ID: 43967
Ostatnia moja wpadka słowna przytrafila mi sie w czasie załtwiania uroczystości ślubnych w pewnym USC :)
a mianowicie pani zapytała za biurka - " czy w Barbarze czy w Janie?"( chodzi o dwa kościoły w te miejscowości pod wezwaniem św. Barbary i Jana) , a ja zrozumiałem czy w barze "Janie" więc ze stoickm spokojem odpowiedziałem " NIE w Tequilii" ale był śmiech Moja "perełka" padła na krzesło, a ja zbaraniałem bo nie wiedziałem o co chodzi - dopiero jak do mne dotarło sam nie powstrzymałem śmiechu. :))
-
2
Isabelle
Zarejestrowany: 03-07-2009 19:42 .
Posty: 21159
2009-08-19 10:12:24
19 sierpnia 2009 10:12 | ID: 43980
sopel heheheheheheh dobre:D ;)
-
3
oliwka
Zarejestrowany: 19-04-2008 00:57 .
Posty: 161880
2009-08-19 15:26:47
19 sierpnia 2009 15:26 | ID: 44122
Nie wiem czy już o tym pisałam na Familie.pl ale Oliwcia mnie przłapała na... "kłamstwie"... poszłam z nią do parku gdzie jest mostek a na dole fontanny i ustałyśmy sobie na środku tego mostka i ja do Oliwci mówię... Oliwciu zobacz ile rybek pływa w wodzie... a ona: babciu to nie rybki tylko.... kijanki.... ale było mi wstyd, że nie rozróżniłam rybki od kijanki.... hehehe
-
4
usunięty użytkownik
2009-08-19 15:46:51
19 sierpnia 2009 15:46 | ID: 44130
U mnie w bloku jest strych, żeby móc sobie suszyć pranie. Zimą jest tam bardzo zimno, nie raz pranie mi tam zamarzło. Chodzę tam zawsze późnym wieczorem. Oprócz porozwieszanych sznurów, postawiłam tam jeszcze rozkładaną suszarkę.
No, więc poszłam tam kiedyś o 23 godzinie, rzuciłam pranie na suszarkę, żeby było mi wygodniej. Okazało się, że zamarzły plastikowe części i suszarka runęła na podłogę. Hałas był niesamowity. Psy zaczęły szczekać, dzieci płakać, ludzie powychodzili na klatkę. Zamarłam w bezruchu. Jak zrobiło się cicho, po ciemku zeszłam do siebie.
-
5
usunięty użytkownik
2009-08-19 15:51:22
19 sierpnia 2009 15:51 | ID: 44131
AlicjaSz napisał 2009-08-19 15:46:51 U mnie w bloku jest strych, żeby móc sobie suszyć pranie. Zimą jest tam bardzo zimno, nie raz pranie mi tam zamarzło. Chodzę tam zawsze późnym wieczorem. Oprócz porozwieszanych sznurów, postawiłam tam jeszcze rozkładaną suszarkę.No, więc poszłam tam kiedyś o 23 godzinie, rzuciłam pranie na suszarkę, żeby było mi wygodniej. Okazało się, że zamarzły plastikowe części i suszarka runęła na podłogę. Hałas był niesamowity. Psy zaczęły szczekać, dzieci płakać, ludzie powychodzili na klatkę. Zamarłam w bezruchu. Jak zrobiło się cicho, po ciemku zeszłam do siebie.
ja już dwie złamałam................ normalnie takie jakieś felerne
-
6
a1410
Zarejestrowany: 17-02-2009 18:36 .
Posty: 1981
2009-08-19 17:18:27
19 sierpnia 2009 17:18 | ID: 44136
Latem ubiegłego roku spotakłem znajomą, której nie widziałem kilka lat. Po ciepłym powitaniu , gdy spojrzałem na jej okazały brzuch z całkowicie szczerą sympatią zapytałem, kiedy rodzi. Ciepły nastrój prysł jak bańka mydlana, a mnie do dzisiaj jest głupio, gdy sobie tę historię przypominam, bo znajoma poprostu aż tyle przytyła...
-
7
Lara73
Zarejestrowany: 17-04-2008 09:04 .
Posty: 849
2009-08-19 21:22:58
19 sierpnia 2009 21:22 | ID: 44195
sopel twoja historia jest bezbłędna, aż oplułam monitor ze śmiechu
-
9
usunięty użytkownik
2009-08-19 22:54:52
19 sierpnia 2009 22:54 | ID: 44216
no nie. tak się napłodziłam i mi posta wcięło
-
10
usunięty użytkownik
2009-08-19 23:01:43
19 sierpnia 2009 23:01 | ID: 44222
moją największą wpadkę miałam w liceum. Do szkoły dojeżdżałam pociągiem. A w pociągu jak to w pociągu, różnych ludzi się poznaje. Miałyśmy więc z koleżanką plan następujący: poznać bliżej chłopaka zwanego Szczypiorkiem. Ja jako "babochłop" (z posta pokrętnego zaczerpnięte) zawsze w spodniach łazikowałam, ale pod spodniami koronki i nici w życi zwane potocznie stringami.
Po kilku dniach zmagania się ze sobą odważyłam się na pierwszy krok i zagaiłam do owego Szczypiorka. Rozmowa składna, cycuś glancuś, zapowiada się ciekawa znajomość. Niestety musiałam wysiąść na mojej stacji a on pojechał dalej.
I w tym miejscu wyobraźcie sobie taką scenkę - wysiadam z pociągu, a koleżanki w smiech. I Marzena do mnie z tekstem "masz spodnie pęknięte". Sprawdzam i co? O fuck! Cały szew na zadku puścił i moje jeansy zamiast zakrywać mój ty łek oznajmiały wielkim rozdarciem, że pod spodem mam niebieskie koronkowe stringi. Pól biedy przy dłuższej bluzce, ale miałam taką do bioder.
Niezły strój na początek znajomości i spacerek ze stacji do domu.
-
11
Isabelle
Zarejestrowany: 03-07-2009 19:42 .
Posty: 21159
2009-08-20 08:35:09
20 sierpnia 2009 08:35 | ID: 44253
gochna hehehehehhehehehehehe
-
12
usunięty użytkownik
2009-08-20 10:22:00
20 sierpnia 2009 10:22 | ID: 44305
Kiedyś z siostrą udałyśmy się do ciucholandu. Siostra chciała kupić jakis materiał na jaśki. Grzebiemy sobie i ona znalazła jakiś taki przedłużany, staromodny czepek, włożyła go na głowę i się pyta co to jest. Ja znalazłam taki sam, tez włożyłam na głowę i tak stoimy. I nagle mnie olśniło. To były pokrowce na podłokietniki do foteli. Turlałyśmy się ze śmiechu.
-
13
usunięty użytkownik
2009-08-20 22:23:00
20 sierpnia 2009 22:23 | ID: 44503
Myślę od kilku dni i jakas taka cudowna jestem, że nic nie wymyśliłam. za to mój mąż to jest kopalnia gaf językowych:
Przykład pierwszy - "na cmentarnie":
Historia na kilka dni przed 1 listopadem. Ostatni dzień w pracy przed dłuższym weekendem. Jak mój małżonek się żegna z kolegami. Otóż zapodaje slogan "szerokiej drogi na groby".
Przykład drugi - "grunt to dyplomacja"
Chrzesna męża wyjeżdżała do Angli do syna na święta BN. Skarży się że taka bez fryzjera, nieopalona i w ogóle. A Małżonek mój z dobrego serca "ciociu co się przejmujesz. staniesz pod drzwiami, zapukasz a jak otworzą to powiesz spóźnione halloween".
-
14
usunięty użytkownik
2009-08-28 08:46:39
28 sierpnia 2009 08:46 | ID: 46044
podjechałam kiedyś na stację benzynową żeby zatankowac malacza. i za nic nie mogłam odkręcić korka od wlewu paliwa. mocowałam się przeszło pół godziny i nic. odjechałam z bakiem w stanie identycznym jak na wjeździe.
-
15
a1410
Zarejestrowany: 17-02-2009 18:36 .
Posty: 1981
2009-08-28 16:09:09
28 sierpnia 2009 16:09 | ID: 46203
Mama Tymka napisał 2009-08-28 08:46:39podjechałam kiedyś na stację benzynową żeby zatankowac malacza. i za nic nie mogłam odkręcić korka od wlewu paliwa. mocowałam się przeszło pół godziny i nic. odjechałam z bakiem w stanie identycznym jak na wjeździe.
Gdybyś była w mini i w szpilkach to by ci pompiarze zębami ten korek wyrwali, żeby móc pomóc. I odjechała byś zatankowana
-
16
usunięty użytkownik
2009-08-28 19:14:19
28 sierpnia 2009 19:14 | ID: 46214
miałam mini i jakoś nie wyrwali :)
-
17
aśka r
Zarejestrowany: 31-03-2009 15:19 .
Posty: 3249
2009-09-11 09:24:45
11 września 2009 09:24 | ID: 49743
Ja byłam też niezła jak Grzesiek miał egzamin do policji w Szczytnie i właśnie po niego pojechałam a ponieważ pierwszy raz tam jechałam więc byłam bardzo spięta no i już dojechałam do Szczytna i jadę ulicą na której miała być ta szkoła no i zobaczyłam jakiś parking patrzę stoi tam jakiś dwóch chłopaków więc się pytam gdzie jest ta szkoła oni się na mnie spojrzeli i pokazują a tam po drugiej stroni ulicy na wprost wielki napis "WYŻSZA SZKOŁA POLICJI"
-
18
usunięty użytkownik
2009-09-11 23:09:21
11 września 2009 23:09 | ID: 49943
Ja w metrze w Moskwie zapytałam z którego PERONU odjeżdża pociąg do uniwersytetu. Nie muszę dodawać, że peron był jeden a stacja końcowa?
-
19
usunięty użytkownik
2010-04-15 12:53:01
15 kwietnia 2010 12:53 | ID: 192592
Mashka napisał 2009-09-11 23:09:21Ja w metrze w Moskwie zapytałam z którego PERONU odjeżdża pociąg do uniwersytetu. Nie muszę dodawać, że peron był jeden a stacja końcowa?
Ja opowiem anegdote dotyczącą mojego taty. Lat temu X wyszedł z delikatesów i podszedł do niego mężczyzna pytając o ulicę kilińskiego. Mój tato urodzony w Kołobrzegu nie miał pojecia gdzie ta ulica może się znajdować, ale poprosił o wskazówkę czyli co konkretnie ten pan szuka. Okazało się, że Komendy Milicji, która stoi... na przeciwko tych delikatesów, a tato za nia mieszkał. Ulica Kilinskiego ma długość dokładnie taką jak front posterunku policji
-
20
Guśka
Zarejestrowany: 10-01-2010 15:35 .
Posty: 7481
2010-04-15 21:32:53
15 kwietnia 2010 21:32 | ID: 193021
hhehe uśmiałam się do łez...:-)
-
21
etka
Zarejestrowany: 15-01-2010 08:37 .
Posty: 2849
2010-04-15 21:42:58
15 kwietnia 2010 21:42 | ID: 193043
aż się popłakałm ze śmiechu