On- mój J. J. i Ja- A.A....czyli nasza codziennośćKategorie: Rodzicielstwo Liczba wpisów: 294, liczba wizyt: 530358 |
Nadesłane przez: anetaab dnia 04-02-2012 21:46
W związku z rozpulchnionym dziąsłem i resztą jakże jednoznacznych objawów, (czytaj mega marudzeniem)
wyczekuję w Kubuśkowej szczęce przebicia się lewej dolnej 4.
Zaglądam mu więc codziennie dość namiętnie w sam środek lwiej paszczy.
A dziś znów dokonałam dość szokującego odrycia,
( o dziwo niemal zawsze coś mnie w tej kwestii zaskakuje, więc jakże mogło by być inaczej)
zamiast dolnej 4 , znalazłam dziś dwie górne 3,
przebiły się i sterczą dwa małe trójkąciki, przezabawne małe kiełki.
Coś śpieszno tym Jakubowym ząbkom tak swoją drogą, całkiem pokaźna ilość już posiada, czas się już za nie pożądnie zabrać, tyle, że wypluwać pasty jakoś nie chce.
Nadesłane przez: anetaab dnia 04-02-2012 21:15
Jakaś taka nijaka ta nasza sobota.
Cały dzień sami z Kubuśkiem, rodzice od nas odpoczywali w stolicy :).
Bawiliśmy się, leniuszkowaliśmy i tak nam zleciał dzień.
Ja się już czuję całkiem ok, a Kubuśko nadal kaszle, ale chyba mniej...
Właściwie to ja się już tą srogą zimą nacieszyłam i mogła by odpuścić,
przeziębieniom na ten rok też już serdecznie podziękuję,
bo co , jak co, ale siedzenia w domu to ja mam już dość.
Jutro siostrzane imieninki!
Nadesłane przez: anetaab dnia 03-02-2012 21:55
Sobota to dzień kiedy mogę mieć dla sibie chwilkę,
rodzice są wtedy w domu, mogą więc zająć się Kubuśkiem.
Mogę wtedy troszkę poleżeć, albo wyskoczyć coś załatwić.
Taki też miałąm cichy plan na jutro :), chciałam wyskoczyć po urodzinowy prezent dla chrześnicy.
bo muszę go w poniedziałęk wysłać.
Tyle, że rodzice chwilę temu dostali telefon i wybywają mi jutro na cały dzionek do Warszawy.
Ajć no i zostanę bez prezentu...
Tak to jest jak się zostawia na ostatnią chwilę, czego generalnie nie mam w zwyczaju, tyle że już od jakichś 2 tygodni jestem uziemiona w domu...
No nic , cośsię wymyśli...