Blogi
»
Mamy z 10-cio letnim stażem wzloty i upadki
|
lis 2024
|
|
Mo | Tu | We | Th | Fr | Sa | Su |
| | | | 1 | 2 | 3 |
4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 |
11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 |
18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 |
25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | |
-
Nadesłane przez: gonrad
dnia 29-01-2010 16:42
I to moje własne w tych okrutnych dzieciach się znalazło.
A podpuścił ją kolega... niby jej "chłopak" i tak myślę, że z zazdrości...
Otóż Ola to jeszcze małolatka ma jak wiadomo 10 lat i trochę. Ponieważ "robi za gwiazdę" szkolną, to od czasu do czasu dostaje jakieś liściki od wielbicieli... Od jednego właściwie dostaje liściki stale, nazwijmy go M.
Ola podobno ma "chłopaka" Michała. Ich chodzenie polega na spacerach od sali lekcyjnej do czytelni i z powrotem. Ja prowadzę bibliotekę szkolną, a Ola chodzi do tej samej szkoły. Oli klasa to w większości stali bywalcy czytelni. Jakieś tam emocje temu chodzeniu ze sobą towarzyszą, może nawet większe niż nam się wydaje. Tak czy owak stały wielbiciel Oli, nie daje za wygraną i wypisuje liściki. Jestem bardzo w temacie bo
A) Ola mi wszystko mówi;
B) Mówią mi o tym wszystkie inne dzieci z Oli klasy, (generalnie za dużo ich jest w to wtajemniczonych moim zdaniem).
Tak czy owak te wspaniałe dzieciaczki z 4 klasy wpadły na pomysł, żeby Ola dla żartu napisała do M liścik, że się rozstała z Michałem i że chce "chodzić" z M. Oli się to tak nie bardzo podobało ale to zrobiła... Koza jedna. M się za pewne nastawił i ucieszył. I cała sprawa się rypnęła, bo przyszli do mnie do czytelni i jeszcze się pochwalili jaki to świetny dowcip zrobili koledze M.
I zamiast mieć z nimi zajęcia komputerowe miałam lekcję wychowawczą...
Wściekłam się na wszystkich wtajemniczonych właściwie, ale na Olę najbardziej oczywiście. Nastąpiła akcja wyjaśniania i przepraszania. Ola musiała wyjaśnić wszystko i kolegę przeprosić pierwsza i wszyscy inni. Jak się teraz ten dzieciaczek czuje? Nie mam pojęcia? Tak łatwo jest się bawić czyimiś uczuciami.. Ale dlaczego moje dziecko tak daje się wkręcić.. Chociaż powiem szczerze, że chyba jej tez było przykro bo wymyślił to wszystko jej Michałek... Ja też bym się poczuła głupio w takiej sytuacji... Mogła jednak odmówić, a tego nie zrobiła...
-
Nadesłane przez: gonrad
dnia 28-01-2010 15:49
Wczoraj mówię Malwince że w sobotę przyjedzie do nas wujek w odwiedziny, a ona na to:
-
Acha to będzie nas ...... pięć....
-
Jak to pięć raczej pięcioro, no a Citunia? - zapytałam zupełnie zapominając, że ona ma
trzy lata...
-
No tak, to bedzie nas sześć z Citką - podsumowała Malwa.
Dopiero po chwili zrozumiałam, że sobie dodała i to dobrze....
Trochę zdębiałam
-
Nadesłane przez: gonrad
dnia 27-01-2010 11:36
Malwinka jak wiecie ma podejrzenie ospy... Co się z tym wiąże ma do smarowania krostek (których ma w tej chwili 5) specjalny biały płyn, taki łagodzacy i wysuszający... Wczoraj zmęczona po Radzie Pedagogicznej i trochę zdołowana rozmawiałam sobie z mężem na tematy życiowe, a Malwinka jak zwykle ostatnio bawiła się w sklep. Ja byłam "sklepem", ona kupującą z dzieckiem. No i ok tylko, że kupiła za którymś razem to mazidło na krostki... Głupia mama zamyślona sprzedała... I nie pomyślała do czego może to mazidło służyć...
A służyło oczywiście do smarowania krostek ... swojej lalce znaczy dziecku :). To by jeszcze nie był zbyt duży problem gdyby nie fakt, że przy okazji mama Malwinka zatarła sobie tym oko... Dobrze, że nie groźnie i szybko przemyliśmy.
Lalka była równo wysmarowana :). Normalnie nie ma się co dziwić Oli z tym brakiem przewidywania skoro matka taka nierozważna
© 2008-2024 MedFood Group SA
Do góry
Chcesz być na bieżąco z Familie.pl?
zamknij
Dołącz do nas na Facebooku