Witajcie jeszcze raz,
właśnie nasunęło mi się fajne pytanie, bo wiosna tuż tuż.
Sama muszę zgubic zbędne kilogramy powstałe podczas zimy grrrr.
Na temat odchudzania teorii móstwo. Od czego zaczynacie?
Nie chcę przechodzic na jaką restrykcyjną dietę, bo to nie dla mnie, faszerowanie się tabletkami też nie wchodzi w grę. No chyba że sa jakieś cudowne i mało szkodliwe???
Po 18 nie jem, aczkolwiek w ciągu dnia nie ma mowy o regularnych posiłkach,
o śniadaniu nie wspomnę, bo zazwyczaj muszę się zmuszac, by coś zjeśc przed wyjściem do pracy,więc najczęściej nie jem w ogóle i jem dopiero w pracy.
Ćwiczenia to oczywiste, ale jakie? Jakie rady na odchudzanko kobietki? Może jabłka?