Więcej kobiet w polityce? - Forum

Polub Familie.pl na Facebooku

Poleć link znajomym

82 odp. Strona 4 z 5 Odsłon wątku: 9358

Ulinka

Zarejestrowany: 20-10-2009 20:42 . Posty: 6675 IP:

2009-10-27 14:03:24

27 października 2009 14:03 | ID: 68930

Dzisiejsza Gazeta Olsztynska donosi, że w Idzbarku koło Ostródy zaczęto zbierać podpisy pod wnioskiem o to, by na listach wyborczych 50% miejsc zagwarantowano kobietom. Czy podpisałybyście się pod taka listą?

<- 1 2 3 4 5 ->

61
usunięty użytkownik

2010-06-18 22:20:21

18 czerwca 2010 22:20 | ID: 233667

A serio zapytam... Skoro tak feministki walczą o to wyrównanie równości, żebyśmy były bez mała przez pół gdzie i mężczyźni, to do koplani też pójda fedrować w przodku??? Czy to tylko wybrane zawody będą podlegały przymusowemu podziałowi po 50%? a na koniec powiedzenie, które mnie bardzo bawi: "feminizm kończy się wtedy, gdy trzeba wnieść fortepian na 8 piętro"....
Leniwy umysł to pracownia diabła... A diabłu na imię Alzheimer :)
62
aluna

Zarejestrowany: 17-09-2008 08:35 . Posty: 4070

2010-06-18 22:36:46

18 czerwca 2010 22:36 | ID: 233685

jagienka napisał 2010-06-18 22:20:21
A serio zapytam... Skoro tak feministki walczą o to wyrównanie równości, żebyśmy były bez mała przez pół gdzie i mężczyźni, to do koplani też pójda fedrować w przodku??? Czy to tylko wybrane zawody będą podlegały przymusowemu podziałowi po 50%? a na koniec powiedzenie, które mnie bardzo bawi: "feminizm kończy się wtedy, gdy trzeba wnieść fortepian na 8 piętro"....
super
Każdy ma taki świat, jaki widzą jego oczy.
63
Ulinka

Zarejestrowany: 20-10-2009 20:42 . Posty: 6675

2010-06-18 22:43:29

18 czerwca 2010 22:43 | ID: 233688

Bartt napisał 2010-06-18 19:21:37
No jak po co te parytety? Żeby feministki na plecach kobiet, wmawiając im, że są słabsze od mężczyzn, mogły się dorwać do władzy
Zawsze można na Ciebie liczyć Bartt .
64
anetka31

Zarejestrowany: 29-12-2009 09:40 . Posty: 479

2010-06-19 10:14:32

19 czerwca 2010 10:14 | ID: 233813

Wczoraj wieczorem oznajmiłam mężowi, że za 5 lat startuję w wyborach prezydenckich . I tu pojawił się problem.Jak będą nazywać mego męża!Żona prezydenta to Pierwsza Dama albo Pani Prezydentowa.A mąż Pani Prezydent?
65
usunięty użytkownik

2010-06-19 13:30:31

19 czerwca 2010 13:30 | ID: 233962

anetka31 napisał 2010-06-19 10:14:32
Wczoraj wieczorem oznajmiłam mężowi, że za 5 lat startuję w wyborach prezydenckich . I tu pojawił się problem.Jak będą nazywać mego męża!Żona prezydenta to Pierwsza Dama albo Pani Prezydentowa.A mąż Pani Prezydent?
Faceto Primo... :)
Leniwy umysł to pracownia diabła... A diabłu na imię Alzheimer :)
66
Ulinka

Zarejestrowany: 20-10-2009 20:42 . Posty: 6675

2010-09-12 20:47:26

12 września 2010 20:47 | ID: 290208

W nowym, poszerzonym zarządzie krajowym PO ma się zdecydowanie zwiększyć udział kobiet. Zdecydowaną zwolenniczką zwiększenia liczby kobiet w we władzach partii jest Agnieszka Kozłowska-Rajewicz, posłanka (PO) zaangażowana w kwestie parytetów. - W obecnym (15-osobowym) zarządzie są dwie kobiety, to co najmniej o cztery za mało. Oczywiście to lepiej, niż gdyby nie było żadnej kobiety, co zresztą zdarza się w Platformie również na poziomie regionów. Dzisiejszy skład zarządu nie odzwierciedla ani udziału kobiet w Platformie, ani naszym ambicji i oczekiwań - mówiła. /rp.pl/ Idzie ku lepszemu? Ciekawe co na to konserwatywne skrzydło PO?
67
aluna

Zarejestrowany: 17-09-2008 08:35 . Posty: 4070

2010-09-12 21:16:17

12 września 2010 21:16 | ID: 290219

jagienka napisał 2010-06-19 13:30:31
anetka31 napisał 2010-06-19 10:14:32
Wczoraj wieczorem oznajmiłam mężowi, że za 5 lat startuję w wyborach prezydenckich . I tu pojawił się problem.Jak będą nazywać mego męża!Żona prezydenta to Pierwsza Dama albo Pani Prezydentowa.A mąż Pani Prezydent?
Faceto Primo... :)
czyli Primo Man...jak nazwa batonika
Usmiech to magia-powstaje z niczego a cuda zdziała
68
Bartt

Zarejestrowany: 06-05-2009 22:23 . Posty: 5452

2010-09-13 10:25:17

13 września 2010 10:25 | ID: 290401

Ulinka napisał 2010-09-12 20:47:26
W nowym, poszerzonym zarządzie krajowym PO ma się zdecydowanie zwiększyć udział kobiet. Zdecydowaną zwolenniczką zwiększenia liczby kobiet w we władzach partii jest Agnieszka Kozłowska-Rajewicz, posłanka (PO) zaangażowana w kwestie parytetów. - W obecnym (15-osobowym) zarządzie są dwie kobiety, to co najmniej o cztery za mało. Oczywiście to lepiej, niż gdyby nie było żadnej kobiety, co zresztą zdarza się w Platformie również na poziomie regionów. Dzisiejszy skład zarządu nie odzwierciedla ani udziału kobiet w Platformie, ani naszym ambicji i oczekiwań - mówiła. /rp.pl/ Idzie ku lepszemu? Ciekawe co na to konserwatywne skrzydło PO?
Szkoda, że nie chcą mieć więcej rzetelnych i kompetentnych osób w zarządzie (no bo piszą o zwiększeniu liczby kobiet - patrzą na płeć, a nie na kompetencje). Ale przynajmniej szczerze powiedziała pani Kozłowska-Rajewicz, dlaczego większa liczba kobiet jest w zarządzie potrzebna: ambicje, oczekiwania...
Demokracja bez wartości zamienia się w totalitaryzm...
69
Ulinka

Zarejestrowany: 20-10-2009 20:42 . Posty: 6675

2010-09-13 10:35:38

13 września 2010 10:35 | ID: 290407

Bartt, sądzisz, że ambicje nie mogą iść w parze z kompetencjami?
70
Bartt

Zarejestrowany: 06-05-2009 22:23 . Posty: 5452

2010-09-13 10:38:00

13 września 2010 10:38 | ID: 290410

W którym miejscu w zacytowanym przez Ciebie fragmencie jest mowa o kompetencjach? Może przeoczyłem (zdarza mi się), ale ja widzę jedynie kryterium ze względu na płeć i motywację pod postacią ambicji...
Demokracja bez wartości zamienia się w totalitaryzm...
71
Ulinka

Zarejestrowany: 20-10-2009 20:42 . Posty: 6675

2010-09-13 10:40:59

13 września 2010 10:40 | ID: 290413

Trudno Ci przyznać, że kobieta może być kompetentna? Można odwrócić pytanie: W którym miejscu jest napisane, że nie jest kompetentna?
72
Bartt

Zarejestrowany: 06-05-2009 22:23 . Posty: 5452

2010-09-13 10:45:38

13 września 2010 10:45 | ID: 290416

Gdzie pani Kozłowska-Rajewicz mówi o kompetencji? Jak dla mnie, to tam mogą być same kobiety albo sami faceci - dla mnie liczbą się kompetencje i pragnienia służby krajowi poprzez partyjne struktury. W zacytowanym przez Ciebie fragmencie nie ma ani słowa o tym. Są tylko: płeć i ambicja. I uważam, ze feministki uwłaczają kobietom, twierdząc, że te potrzebują parytetów. Margaret Thatcher nie potrzebowała parytetów. Z tego co wiem, obecna kanclerz Niemiec też ich nie potrzebuje, bo o ile się orientuję (głowy nie daję, więc mogę się mylić) w Niemczech nie ma ustawowych parytetów. Julia Tymoszenko też chyba nie korzystała z parytetów...
Demokracja bez wartości zamienia się w totalitaryzm...
73
Ulinka

Zarejestrowany: 20-10-2009 20:42 . Posty: 6675

2010-09-13 15:39:49

13 września 2010 15:39 | ID: 290626

Bartt napisał 2010-09-13 10:45:38
I uważam, ze feministki uwłaczają kobietom, twierdząc, że te potrzebują parytetów. Margaret Thatcher nie potrzebowała parytetów. Z tego co wiem, obecna kanclerz Niemiec też ich nie potrzebuje, bo o ile się orientuję (głowy nie daję, więc mogę się mylić) w Niemczech nie ma ustawowych parytetów. Julia Tymoszenko też chyba nie korzystała z parytetów...
Ja też nie korzystałam. Nie każda kobieta jest Margaret Thatcher, czy Julią Tymoszenko. ${$lang_biggrin1}$ Nie wszędzie mężczyźni sa skłonni dzielić się z kobietami władzą, nie wszystkie kobiety, nawet te najbardziej kompetentne, mają ochotę o z mężczyznami walczyć. Parytety, jak sam wiesz, są w wielu demokratycznych krajach, Polska też jest krajem demokratycznym, prawda?
74
Bartt

Zarejestrowany: 06-05-2009 22:23 . Posty: 5452

2010-09-13 15:50:54

13 września 2010 15:50 | ID: 290631

Ulinka napisał 2010-09-13 15:39:49
Nie każda kobieta jest Margaret Thatcher, czy Julią Tymoszenko. ${$lang_biggrin1}$
Bardzo dobrze napisałaś. I jeśli ktoś nie jest wystarczająco dobry - to po co pcha się do władzy? Takim osobom, bez względu na płeć - stanowcze nie.
Ulinka napisał 2010-09-13 15:39:49
Nie wszędzie mężczyźni sa skłonni dzielić się z kobietami władzą, nie wszystkie kobiety, nawet te najbardziej kompetentne, mają ochotę o z mężczyznami walczyć.
Rozumiem - nie mają ochoty walczyć o miejsce w Sejmie/Senacie/Samorządzie, więc... zagwarantują sobie ustawowo. Ot sprytne...
I po drugie - jaka wygodna wymówka "nie wszyscy mężczyźni chcą się władzą dzielić" - to niech kobiety wybiorą kobiety. To nie jest problem. I nie mów, że z pewnością by wybrały, gdyby kobiety były na listach - są. Tylko, że kobiety, prawdopodobnie tak jak mężczyźni, w odróżnieniu od feministek nie kierują się kryterium płci przy dokonywaniu wyborów - tylko wybierają te osoby, które wg nich są najbardziej kompetentne. (gdyby było tak, jak feministki mówią i marzą - to Partia Kobiet przynajmniej od ostatnich wyborów rządziłaby samodzielnie - czemu jest na marginesie?).
Ulinka napisał 2010-09-13 15:39:49
Parytety, jak sam wiesz, są w wielu demokratycznych krajach, Polska też jest krajem demokratycznym, prawda?
I co w związku z tym? To, że niedemokratyczne parytety są w demokratycznych krajach - to problem społeczeństw, które ten kit dały sobie wcisnąć.
Demokracja bez wartości zamienia się w totalitaryzm...
75
usunięty użytkownik

2010-09-13 16:04:06

13 września 2010 16:04 | ID: 290641

Dlaczego jest mało kobiet w polityce i w ogóle na kierowniczych stanowiskach? Nie ze względu na kompetencje, a jedynie ze względu na znacznie poważniejsze obciązenie obowiązkami rodzinnymi od męzczyzn. Aby nie potrzeba było parytetów w polityce, wystarczą akceptowane przez małżonków parytety rodzinne, równouprawnienie w rodzinach- wtedy kobiety wybiją się same, ale... czytając pana Pulikowskiego nie ma mowy o partnerstwie i równouprawnieniu. Od zasranych pieluch- tylko kobieta! Zapewne również od prania, prasowania, sprzątania oraz gotowania obiadków. Wszak szorowanie np. kibla jest poniżej godności prawdziwego męzczyzny, w poprawny sposób identyfikującego się ze swoją rolą społeczną
76
Bartt

Zarejestrowany: 06-05-2009 22:23 . Posty: 5452

2010-09-13 16:07:36

13 września 2010 16:07 | ID: 290643

Czy pani. prof. Środa już przygotowuje ustawę o parytetach rodzinnych? Ew. o likwidacji rodziny jako siedliska przemocy i przyczynie niezadowolenia feministek? :-)
Elenai napisał 2010-09-13 16:04:06
Zapewne również od prania, prasowania, sprzątania oraz gotowania obiadków. Wszak szorowanie np. kibla jest poniżej godności prawdziwego męzczyzny, w poprawny sposób identyfikującego się ze swoją rolą społeczną
No popatrz... a ja w sobotę zrobiłem pranie, uprasowałem później swoje koszule, posprzątałem wszystko, łącznie z myciem okien i szorowaniem kibla. A teraz właśnie skończyłem jeść obiad, który sam ugotowałem. Dziwne masz pojęcie o mężczyznach.

:-)

Demokracja bez wartości zamienia się w totalitaryzm...
77
usunięty użytkownik

2010-09-13 16:14:15

13 września 2010 16:14 | ID: 290652

Bo nie masz zony A mam takie pojęcie, jakich znam męzczyzn- ojców mojego pokolenia- nieudzielnych domowych ksiąząt- i dziesiejszych zwykłych facetów po 40-tce ( trochę tylko mniej książęcych) . Jesli jesteś inny- to znak, że feminizm dokonał pewnych przewartościowań przynajmniej w młodym pokoleniu.
78
Bartt

Zarejestrowany: 06-05-2009 22:23 . Posty: 5452

2010-09-13 16:16:50

13 września 2010 16:16 | ID: 290653

Elenai napisał 2010-09-13 16:14:15
Bo nie masz zony A mam takie pojęcie, jakich znam męzczyzn- ojców mojego pokolenia- nieudzielnych domowych ksiąząt- i dziesiejszych zwykłych facetów po 40-tce ( trochę tylko mniej książęcych) . Jesli jesteś inny- to znak, że feminizm dokonał pewnych przewartościowań przynajmniej w młodym pokoleniu.
Z feminizmem walczę gdzie tylko się da i zapewniam Cię, że nic we mnie nie przewartościował. W odróżnieniu od feministek, jak doceniam kobiety i wierzę, że potrafią sobie poradzić.
Patrząc na przykład moich żonatych kolegów czy osób z rodziny też nie mogę znaleźć mężczyzn, którzy odpowiadaliby temu, co opisujesz.
Fail.
Demokracja bez wartości zamienia się w totalitaryzm...
79
usunięty użytkownik

2010-09-13 16:21:53

13 września 2010 16:21 | ID: 290660

A ja znam i takich młodych- wychowanych przez stłamszone, niefeministki na kolejne pokolenie książęce, choć na pewno mniej ich niż 20 lat temu.
80
Ulinka

Zarejestrowany: 20-10-2009 20:42 . Posty: 6675

2010-09-13 22:16:23

13 września 2010 22:16 | ID: 290843

Bartt napisał 2010-09-13 15:50:54
Ulinka napisał 2010-09-13 15:39:49
Nie każda kobieta jest Margaret Thatcher, czy Julią Tymoszenko. ${$lang_biggrin1}$
Bardzo dobrze napisałaś. I jeśli ktoś nie jest wystarczająco dobry - to po co pcha się do władzy? Takim osobom, bez względu na płeć - stanowcze nie.
Nie każdy facet jest Clintonem, Bushem czy Kohlem, nie każdy jest Putinem. "I jeśli nie jest wystarczająco dobry - to po co pcha się do władzy?"

<- 1 2 3 4 5 ->

Mój adres e-mail
Hasło
Zapamiętaj mnie	Zaznacz jeśli chcesz logować się automatycznie

Więcej kobiet w polityce? - Forum

Wątek: Więcej kobiet w polityce?