17 listopada 2009 19:13 | ID: 79396
Ja też bardzo wiele zawdzięczam szpitalowi w Olsztynie. Uratowali mi nogę po wypadku. Ale z drugiej strony - przez szpital w Mrągowie omal jej nie straciłam. W szpitalu zmarły Mama i Babcia, szpital odmówił przyjęcia na gastrologię Taty, który po miesiącu zmarł (tydzień po zdiagnozowaniu nowotworu). W szpitalu zawiązałam też kilka przyjaźni. Pomimo tych wszystkich doswiadczeń - mam zaufanie do MOICH lekarzy. Może również dlatego, że każda przebyta operacja u mnie coś tam naprawiała. A trochę tego było.
17 listopada 2009 19:17 | ID: 79397
17 listopada 2009 19:34 | ID: 79409
17 listopada 2009 19:44 | ID: 79412
17 listopada 2009 19:45 | ID: 79413
17 listopada 2009 20:59 | ID: 79425
17 listopada 2009 21:14 | ID: 79427
17 listopada 2009 21:39 | ID: 79440
17 listopada 2009 21:47 | ID: 79451
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.