Jak się trzymacie? Mnie dopadają czarne myśli, ogarnia strach... Powoli fiksuje...
13 kwietnia 2020 20:12 | ID: 1461714
Coś mnie trzyma za gardło, jeszcze nie wiem co
13 kwietnia 2020 20:46 | ID: 1461718
Coś mnie trzyma za gardło, jeszcze nie wiem co
Mnie dziś też..! Zdołowało mnie to, że tata ma urodziny, a znów się nie zobaczymy. U mamy 15 marca też nie byłam.. A to było miesiąc temu... Teraz też nie... Ech... Ja już chce normalność.. Ale na to przyjdzie nam poczekać... Koronawirus nauczy ludzi pokory..
13 kwietnia 2020 20:48 | ID: 1461719
A ja w tym całym zamieszaniu koronowirusowym zapomniałam o naszej 45 rocznicy ślubu.
13 kwietnia 2020 21:13 | ID: 1461720
A ja w tym całym zamieszaniu koronowirusowym zapomniałam o naszej 45 rocznicy ślubu.
A co na to mąż?
13 kwietnia 2020 22:04 | ID: 1461731
Nic. Bo mężowie nigdy nie pamietają.
14 kwietnia 2020 06:55 | ID: 1461734
Ja nie zastanawiam się czy młode dadzą sobie radę. Toż to już dorosłe kobiety. Zastanawiam sie co ja zrobię z ta świateczną bezczynnością.
Wczoraj było jeszcze w miarę, ale dziś ta bezczynność dała mi się we znaki... Jak dobrze, że jutro normalny dzień...
A ja wczoraj poczułam że żyję...w pracy byłam. Umęczyłam się na urlopie
14 kwietnia 2020 08:44 | ID: 1461748
Nic. Bo mężowie nigdy nie pamietają.
Haha cała prawda
14 kwietnia 2020 09:31 | ID: 1461752
Trochę rozdrażniona jestem, wszystko mnie denerwuje.. Chyba za dużo od rana informacji w TV oglądam...
19 kwietnia 2020 12:47 | ID: 1462143
Szczerze powiedziawszy to zaczynam mieć dość siedzenia w domu, chętnie bym gdzieś wyjechała już, bosze kiedy ta zaraza się skonczy
19 kwietnia 2020 14:43 | ID: 1462149
Szczerze powiedziawszy to zaczynam mieć dość siedzenia w domu, chętnie bym gdzieś wyjechała już, bosze kiedy ta zaraza się skonczy
Nie poddawać się, Musimy to przetrwać Jeszcze bedzie normalnie....też mam dosyć
19 kwietnia 2020 15:09 | ID: 1462150
Szczerze powiedziawszy to zaczynam mieć dość siedzenia w domu, chętnie bym gdzieś wyjechała już, bosze kiedy ta zaraza się skonczy
Nie poddawać się, Musimy to przetrwać Jeszcze bedzie normalnie....też mam dosyć
Jeszcze trochę to się przyzwyczaimy do sytuacji. Najgorszy jest strach.. wszystko dobrze jak siedzi się w domu gorzej jak trzeba gdzieś wyjść.
19 kwietnia 2020 15:47 | ID: 1462152
Szczerze powiedziawszy to zaczynam mieć dość siedzenia w domu, chętnie bym gdzieś wyjechała już, bosze kiedy ta zaraza się skonczy
Nie poddawać się, Musimy to przetrwać Jeszcze bedzie normalnie....też mam dosyć
Jeszcze trochę to się przyzwyczaimy do sytuacji. Najgorszy jest strach.. wszystko dobrze jak siedzi się w domu gorzej jak trzeba gdzieś wyjść.
Każdy ma dość. Ja dziś w miarę. Wczoraj byłam u rodziców i lepiej mi...
19 kwietnia 2020 16:13 | ID: 1462155
Ja od wczoraj jestem dziwna jakaś. Niby nie przejmuję się , ale jestem senna i nic mi sie nie chce. Mam dość siedzenia w domu. Na działkę nie jeżdżę bo zimno. Nie lubię zimna. Pichcić tez mi się nie chce. Nawt na balkonie nie siedze , bo wieje strasznie. Musze zrobic sadzonki pelargonii i też mi się nie chce. Obłęd!!!
Jutro idę sama do sklepu. Do Biedronki, Carrefoura, Rossmanna i apteki. Tak wielu sklepów nie odwiedziłam za jednym razem od bardzo dawna.
19 kwietnia 2020 16:48 | ID: 1462159
Ja od wczoraj jestem dziwna jakaś. Niby nie przejmuję się , ale jestem senna i nic mi sie nie chce. Mam dość siedzenia w domu. Na działkę nie jeżdżę bo zimno. Nie lubię zimna. Pichcić tez mi się nie chce. Nawt na balkonie nie siedze , bo wieje strasznie. Musze zrobic sadzonki pelargonii i też mi się nie chce. Obłęd!!!
Jutro idę sama do sklepu. Do Biedronki, Carrefoura, Rossmanna i apteki. Tak wielu sklepów nie odwiedziłam za jednym razem od bardzo dawna.
Wańdziu, to jest silniejsze od nas Nie można ot tak sobie powiedzieć , że się nie przejmuję yje to w naszej świadomości Mam to samo,dzisiaj dopiero wstawiłam pranie bo musiałam ,zmyłam podłogi i odkurzyłam bo musiałam Ogarnia nas apatia , bo końca nie widać tego świństwa i musimy sobie sami z tym poradzić
19 kwietnia 2020 19:52 | ID: 1462188
Ja od wczoraj jestem dziwna jakaś. Niby nie przejmuję się , ale jestem senna i nic mi sie nie chce. Mam dość siedzenia w domu. Na działkę nie jeżdżę bo zimno. Nie lubię zimna. Pichcić tez mi się nie chce. Nawt na balkonie nie siedze , bo wieje strasznie. Musze zrobic sadzonki pelargonii i też mi się nie chce. Obłęd!!!
Jutro idę sama do sklepu. Do Biedronki, Carrefoura, Rossmanna i apteki. Tak wielu sklepów nie odwiedziłam za jednym razem od bardzo dawna.
Wańdziu, to jest silniejsze od nas Nie można ot tak sobie powiedzieć , że się nie przejmuję yje to w naszej świadomości Mam to samo,dzisiaj dopiero wstawiłam pranie bo musiałam ,zmyłam podłogi i odkurzyłam bo musiałam Ogarnia nas apatia , bo końca nie widać tego świństwa i musimy sobie sami z tym poradzić
I mnie dopada ciraz częściej to, że robię, bo muszę... Zero radości życia... Psychika tak czy inaczej odczuwa to wszystko...
19 kwietnia 2020 20:34 | ID: 1462202
Jestem sparaliżowana strachem,u nas rośnie liczba zarażonych Będę wychodzić tylko w ważnych sprawach
19 kwietnia 2020 20:41 | ID: 1462203
Jestem sparaliżowana strachem,u nas rośnie liczba zarażonych Będę wychodzić tylko w ważnych sprawach
Ja aż tak to nie... Choć niedaleko mnie też przypadki zakażenia... Też odczuwam strach. Ale staram się funkcjonować normalnie. U nas się uspokoiło trochę.. Ale w sąsiednich powiatach wciąż sporo zakażonych... Czego my doczekaliśmy?? Człowiek człowieka unika...
21 kwietnia 2020 16:47 | ID: 1462386
Dzisiiaj " naładowałam akumulatory" na parę dni, bo ostatnio dopadła mnie jakaś apatia. Byłam na spacerze w lesie, pospacerowałam wzdłuż jeziora, trochę posiedzieliśmy z mężem na pomoście i oglądaliśmy jak młody piesek bada piasek na plaży.
21 kwietnia 2020 16:57 | ID: 1462390
Jestem sparaliżowana strachem,u nas rośnie liczba zarażonych Będę wychodzić tylko w ważnych sprawach
Ja aż tak to nie... Choć niedaleko mnie też przypadki zakażenia... Też odczuwam strach. Ale staram się funkcjonować normalnie. U nas się uspokoiło trochę.. Ale w sąsiednich powiatach wciąż sporo zakażonych... Czego my doczekaliśmy?? Człowiek człowieka unika...
Może to nas "dopadło" żeby Człowiek człowieka dostrzegł i go zapragnął. Gdy oglądam uzupełniając albumy, były rodzinne spotkania, gościny na 10-15 osób. A teraz??? Każdy sobie "rzepkę skrobie", goni za kasa, bo trzeba zmienić meble, samochód itp A teraz wszystko stanęło i przyszedł czas na refleksję, że to nie ważne, że w kazdym momencie może nas nie być i po co to wszystko było...Ludzie zapomnieli co jest ważne.
21 kwietnia 2020 18:02 | ID: 1462397
Od samego początku dziwi mnie to wszystko. Przy gruźlicy, która co roku pochłania do 1000 osób, nikt nie zamyka szkół, firm, kin , teatrów. Nie każe nosić maseczek i rękawic. Gdzie tu logika???
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.