Dyskomfort podczas noszenia golfu
- Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
- Posty: 161880
Jeśli odczuwamy dyskomfort podczas noszenia grubych chust, golfów i szalików może być to odznaką poważnych schorzeń, jak...
- stan zapalny tarczycy spowodowany stresem,
- powiększenie wola, które może wskazywać niedoczynność.
Jeśli coś takiego zaobserwujemy u siebie warto skontaktować się z lekarzem, który powinien wypisać skierowanie na analizę krwi by określić stężenie TSH, toksyn czy przeciwciał.
Wskazane a wręcz konieczne jest zrobienie USG tarczycy.
Na podstawie wiadomości z interii.pl
A jak Wy reagujecie na noszenie szalików, golfów, grubych chust ???
- Zarejestrowany: 17.09.2015, 08:44
- Posty: 19647
nienawidze golfow
- Zarejestrowany: 23.04.2013, 18:58
- Posty: 12534
golfów nie lubię, a szale bardzo lubię:)
- Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
- Posty: 161880
nienawidze golfow
Ja też ich nie noszę bo nie lubię i mi w nich za ciepło jest... lubię mieć luz pod szyją...
- Zarejestrowany: 19.07.2011, 13:30
- Posty: 4945
Uwielbiam :)
- Zarejestrowany: 15.01.2016, 12:56
- Posty: 82
Kiedyś uwielbiałam, teraz się w nich duszę... a z tarczycą wszystko w porządku (porządnie przebadana) :)
- Zarejestrowany: 17.09.2015, 08:44
- Posty: 19647
nienawidze golfow
Ja też ich nie noszę bo nie lubię i mi w nich za ciepło jest... lubię mieć luz pod szyją...
musze isc zbadac tarczyce
- Zarejestrowany: 10.03.2011, 16:24
- Posty: 18894
Bardzo lubie golfy. I wełniane i bawełniane. Do tego stopnia je lubię, że szyłam sobie sukienki z golfem. I teraz zimą lubię mieć cieplutko przy szyi. A do tego jeszcze szalik.
- Zarejestrowany: 06.11.2014, 17:56
- Posty: 3250
Szalik noszę, bo na dworzu zawsze mi zimno, ale golfów nie lubię.
Moja mama ma problemy z tarczycą, leczy się u endokrynologa i jej nawet chustka pod szyją przeszkadza, a golfów to nigdy nie założy, bo mówi, że ją duszą. Nawet zimą nosi tylko cienki szalik, żeby nie wiązać nic na szyi, bo jej przeszkadza.
- Zarejestrowany: 17.09.2015, 08:44
- Posty: 19647
Szalik noszę, bo na dworzu zawsze mi zimno, ale golfów nie lubię.
Moja mama ma problemy z tarczycą, leczy się u endokrynologa i jej nawet chustka pod szyją przeszkadza, a golfów to nigdy nie założy, bo mówi, że ją duszą. Nawet zimą nosi tylko cienki szalik, żeby nie wiązać nic na szyi, bo jej przeszkadza.
no ja tez wlasnie tylko cienkie kominy nosze :)
- Zarejestrowany: 17.09.2015, 08:44
- Posty: 19647
Szalik noszę, bo na dworzu zawsze mi zimno, ale golfów nie lubię.
Moja mama ma problemy z tarczycą, leczy się u endokrynologa i jej nawet chustka pod szyją przeszkadza, a golfów to nigdy nie założy, bo mówi, że ją duszą. Nawet zimą nosi tylko cienki szalik, żeby nie wiązać nic na szyi, bo jej przeszkadza.
no ja tez wlasnie tylko cienkie kominy nosze :)
- Zarejestrowany: 28.04.2009, 13:58
- Posty: 66136
Nie lubię.. duszą mnie..
- Zarejestrowany: 07.06.2015, 17:53
- Posty: 1187
mam jeden w szafie nigdy nie ubrany :D - nie lubię .
- Zarejestrowany: 17.09.2015, 08:44
- Posty: 19647
mam jeden w szafie nigdy nie ubrany :D - nie lubię .
to po co ci w szafce zrozumiesz kobietki
- Zarejestrowany: 07.06.2015, 17:53
- Posty: 1187
mam jeden w szafie nigdy nie ubrany :D - nie lubię .
to po co ci w szafce zrozumiesz kobietki
tyle razy ile robiłam porządek w szafie - tyle razy mówiłam sobie - "Może kiedyś się przyda, jeszcze go zostawię" :D
- Zarejestrowany: 17.09.2015, 08:44
- Posty: 19647
mam jeden w szafie nigdy nie ubrany :D - nie lubię .
to po co ci w szafce zrozumiesz kobietki
tyle razy ile robiłam porządek w szafie - tyle razy mówiłam sobie - "Może kiedyś się przyda, jeszcze go zostawię" :D
ja tak zawsze mowie podczas porzadku i okazuje sie ze nic nie wyrzucilam
- Zarejestrowany: 06.11.2014, 17:56
- Posty: 3250
mam jeden w szafie nigdy nie ubrany :D - nie lubię .
to po co ci w szafce zrozumiesz kobietki
tyle razy ile robiłam porządek w szafie - tyle razy mówiłam sobie - "Może kiedyś się przyda, jeszcze go zostawię" :D
ja tak zawsze mowie podczas porzadku i okazuje sie ze nic nie wyrzucilam
Oj tak, to takie typowo kobiece, jeśli chodzi o ubrania. Też tak zawsze robię, a potem wkurzam się, że nie mam miejsca w szafie hehe a mój mąż jak ostatnio układał swoje ubrania to połowę by wyrzucił, bo już mu się nie podobają. Za to każdą śrubkę czy nawet złamane wiertło to trzyma, bo może mu się jeszcze do czegoś przyda
- Zarejestrowany: 17.09.2015, 08:44
- Posty: 19647
mam jeden w szafie nigdy nie ubrany :D - nie lubię .
to po co ci w szafce zrozumiesz kobietki
tyle razy ile robiłam porządek w szafie - tyle razy mówiłam sobie - "Może kiedyś się przyda, jeszcze go zostawię" :D
ja tak zawsze mowie podczas porzadku i okazuje sie ze nic nie wyrzucilam
Oj tak, to takie typowo kobiece, jeśli chodzi o ubrania. Też tak zawsze robię, a potem wkurzam się, że nie mam miejsca w szafie hehe a mój mąż jak ostatnio układał swoje ubrania to połowę by wyrzucił, bo już mu się nie podobają. Za to każdą śrubkę czy nawet złamane wiertło to trzyma, bo może mu się jeszcze do czegoś przyda
my przywiazujemy sie do ubran a mezczyzni do swoich maszyn <3
- Zarejestrowany: 18.07.2012, 13:05
- Posty: 296
Ja równieź nie nosze golfów. Mam jeden taki grubszy, luzniejszy i dłuższy jak tunika ale nosze go dosc rzadko,gdy jest bardzo zimno na dworze.
Jeśli chodzi o szaliki to chodzę w kominach.
- Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
- Posty: 161880
Nie lubię.. duszą mnie..
Też mam takie odczucie... to może faktycznie trzeba tarczycę zbadać...
- Zarejestrowany: 07.09.2013, 12:26
- Posty: 4899
Nie lubię i nie noszę ale lubię ciepłe i miękkie szaliki lub wielkie szale.