Kiedyś miałam taki przypadek. Młody był chory, wysoka gorączka, ból gradła..Pojechałam do lekarza, zapisał antybiotyk. Dobrze, że przeczytałam ulotkę, lek był dla dorosłych... Wróciłam do apteki, Pani sprawdziła receptę- lek poprzednio wydała dobrze... Po prostu na rececie była inna gramatura, niż dla dzieci.. Pani zamieniła mi lek, i juz bez obawy podałam go młodemu..
Od tamtej pory zawsze zwracam uwagę na to, aby czytać ulotki i nie wierzyć ślepo lekarzom, bo lekarz też człowiek. A nikt nie jest nieomylny..
Czytacie ulotki???