Lekarz rodzinny spyta nas o życie seksualne...
- Zarejestrowany: 13.03.2012, 17:32
- Posty: 3915
Jak często odczuwała pani pragnienie lub zainteresowanie seksem?
Jak często odczuwała pani orgazm?
Jak bardzo była pani wtedy zadowolona ze stopnia bliskości z partnerem?
To przykłady pytań, jakie kobietom będą mogli zadawać podczas wizyt lekarze pierwszego kontaktu.
Na ten pomysł wpadli ginekolodzy i seksuolodzy z Towarzystwa Medycyny Seksualnej, chcą w ten sposób sprawdzić czy kobiety potrzebują pomocy seksuologa (ankieta będzie skierowana do kobiet).
To, czy lekarz rodzinny przeprowadzi ankietę ze swoja pacjentką, będzie zależeć tylko od niego. Sam pomysł zyskał miano kontrowersyjnego, co sądzicie?
Chciałybyście u swojego rodzinnego lekarza odpowiadać na pytania o seksie, gdy zazwyczaj przychodzicie z grypą, bólem brzucha i innymi mniej intymnymi problemami?
więcej TUTAJ
- Zarejestrowany: 13.03.2012, 17:32
- Posty: 3915
To jak Wy dziewczyny sobie u ginekologa radziecie? Wszak to też lekarz... I w sumie niczym się od rodzinnego nie różni...
U ginekologa to całkiem inna sprawa, bo własnie po to idziemy do niego, aby o tym porozmawiać. ja nie mam z tym problemów...Ale nie potrafie wyobrazić sobie, że idę do lekarza,, bo dokuczają mi zatoki ( na przykład) a on sie pyta, czy mam problemy w orgazmem:))
Ja rozumiem, ze lekarz musi ( a przynajmnije powinien) przeprowadzić wywiad. No, ale bez przesady- nie w tym kierunku, jesli idziemy w przeziębieniem, bądź bólem gardła:)
Całkowicie się z Toba zgadzam
tak samo uważam. do ginekologa idę w konkretnym celu i wiem, że tam rozmawia się o intymnych sprawach i nie mam z tym problemu, ale u lekarza rodzinnego? i co zrobi tą ankietę i co? dowie się czy mam orgazm i czy mi dobrze i co z tego? nie widzę sensu w tym całym pomyśle.. jeśli miałabym problem natury intymnej poszlabym do ginekologa lub seksuologa.
To jak Wy dziewczyny sobie u ginekologa radziecie? Wszak to też lekarz... I w sumie niczym się od rodzinnego nie różni...
U ginekologa to całkiem inna sprawa, bo własnie po to idziemy do niego, aby o tym porozmawiać. ja nie mam z tym problemów...Ale nie potrafie wyobrazić sobie, że idę do lekarza,, bo dokuczają mi zatoki ( na przykład) a on sie pyta, czy mam problemy w orgazmem:))
Ja rozumiem, ze lekarz musi ( a przynajmnije powinien) przeprowadzić wywiad. No, ale bez przesady- nie w tym kierunku, jesli idziemy w przeziębieniem, bądź bólem gardła:)
Całkowicie się z Toba zgadzam
tak samo uważam. do ginekologa idę w konkretnym celu i wiem, że tam rozmawia się o intymnych sprawach i nie mam z tym problemu, ale u lekarza rodzinnego? i co zrobi tą ankietę i co? dowie się czy mam orgazm i czy mi dobrze i co z tego? nie widzę sensu w tym całym pomyśle.. jeśli miałabym problem natury intymnej poszlabym do ginekologa lub seksuologa.
Ja myślę, że nie będą pytać o seks przy chorych zatokach, a jedynie jeśli będą ku temu fkatyczne przesłanki np. przy nadciśnieniu ;)
Chodzi mi o to, że lekarz to lekarz, więc w sumie bez różnicy, czy zapyta mnie o seks ginekolog czy lekarz rodzinny. Jednego i drugiego obowiązuje tajemnica lekarska. Poza tym nie sądzę, by wdawali się w szczegóły. ;)
Chodzi o to, że seks wpływa na wiele sfer organizmu i w wielu doelgliwościach może mieć znaczenie np. przy chorobach serca czy nadciśnieniu właśnie, przy nadwadze, cukrzycy itp.
Ankieta to będzie zawsze jednak schemat pytań. Tych samych pytań ale skierowanych do różnych kobiet, zero indywidualnego spojrzenia. Sposób przydatny bardziej do tworzenia statystyk. A myślę, że lekarz znający pacjentkę, chcący jej pomóc i bez ankiety może zapytać podczas diagnozy o jej sferę intymną, jeśli akurat widzi jakieś powiązanie problemów zdrowotnych. Inna sprawa to wiarygodność odpowiedzi no i nie bez znaczenia wyczucie, doświadczenie, kompetencja samego lekarza.