3 listopada 2009 17:45 | ID: 72995
3 listopada 2009 17:49 | ID: 72998
4 listopada 2009 09:55 | ID: 73411
4 listopada 2009 10:06 | ID: 73439
4 listopada 2009 10:34 | ID: 73454
4 listopada 2009 10:52 | ID: 73465
4 listopada 2009 11:28 | ID: 73486
4 listopada 2009 12:28 | ID: 73509
4 listopada 2009 12:32 | ID: 73517
4 listopada 2009 12:51 | ID: 73548
4 listopada 2009 13:04 | ID: 73554
4 listopada 2009 13:42 | ID: 73580
A ja się nie zgodzę, pomijam wybory-nie jestem w temacie, więc może i racja, ale ja osobiście feministkom jestem bardzo wdzięczna:) dzięki syfrazystkom I fali mogłam chodzic do szkoły jak moi koledzy, moge brac udział w wyborach, mogę pracowac zawodowo...nie myl feministek z "FEMINISTKAMI", sa ludzie i parapety....generalizacja i stereotyp babochłopa w meskim garniturze, palącej staniki i łamiącej szminki, z ewidentnym "syndromem niedopchnięcia" jakoś do mnie nie przemawia;)
co do nienawiści...powiem tak, baby się mnie boją, a kumluję sie tyko z tymi niezakompleksionymi i z rozwiniętym organem mózgowym...irytuja mnie pustaki i te co zarabiają na stereotyp blondynki...
jak mi która nadepnie na odcisk to nie mam litości:) teraz szkoda mi prądu, ale pare dziewcząt wykończyłam psychicznie-same się prosiły bo nie chciały odpuścić i zaczepiały mnie:) wystarczy zasiac ziarno niepewności, uderzyć w najsłabsze punkty i panna wyje w poduchę...
Kobieto puchu marny...;)
4 listopada 2009 13:45 | ID: 73581
4 listopada 2009 13:46 | ID: 73582
4 listopada 2009 13:59 | ID: 73588
4 listopada 2009 14:18 | ID: 73600
dokładnie...nie ma czegos takiego jak SOLIDARNOŚC JAJNIKÓW:)
solidarnośc męska:
żona dzwoni do kolegi męża gdy ten wrócił pijany do domu, sprawdza jego wersję:
-czy moj mąż był dzis u ciebie i graliście w karty
-no pewnie, on tu jest, siedzi i gra;)
damska:
-czy moja zona była u ciebie i haftowałyście krzyżykowym
-weź jutro o 22 butelke wina i powiem Ci wszystko o tej PIIIIP:)
4 listopada 2009 14:27 | ID: 73606
4 listopada 2009 18:55 | ID: 73728
5 listopada 2009 10:48 | ID: 73998
Tak, kobiety bywaja bardziej okrutne w stosunku do innych kobiet, niz mężczyźni. Wiem coś na ten temat, sama kiedyś tego doznałam. Kobieta o której myslę na pewno nie była feministką, wręcz odwrotnie.
5 listopada 2009 14:18 | ID: 74168
6 listopada 2009 09:38 | ID: 74531
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.