Natarczywe telefony
- Zarejestrowany: 20.07.2010, 07:11
- Posty: 2760
Zakładając telefon stacjonarny zastrzegłam numer, po to by ustrzec się od ciagle wydzwaniajacych firm z ofertami.
Co sie okazało telefon dzwoni kilka razy w tygodniu. Dzisiaj postanowiłam się dowiedziec jak do tego mogło dojśc. Okazało sie ze firmy korzystaja z ksiązek teleonicznych i numer ten który mam kidyś miał inny abonent.
Grzecznie poprosiłam Panią zeby nie wydzwaniali, a żeby tak sie stało to trzeba napisac do tej firmy o wykreslenia z ich bazy.
Ale czy tak naprawde będzie czy za jakiś czas znowu zadzwonia z ofertą pokazu poscieli.
Jak sobie radzicie z takimi natarczywymi telefonami?
- Zarejestrowany: 14.06.2010, 21:25
- Posty: 10745
pracowałam kiedyś jako telemarketerka- zapraszałam właśnie na takie pokazy pościeli. Nr tel miałam z listy którą dostawałam od przełożonej. A skąd ona miała? Z książek telefonicznych. Praca straszna firma krótko później padła, dosłownie z dnia na dzień. Straszne przekręty z tą pościelą- kupują za 200-400zł a sprzedają 10 razy drożej. A ludzie naiwni kupują..
Współczucia w takiej pracy, nam jako odbierajacym a zza słuchawki namawiajacym. Najgorsze jest to ze jak sie powie prosze wiecej nie dzwonic to nie rozumieją
to nie jest tak że nie rozumiemy- poprostu na liście odznaczam,że dzwoniłam i idę dalej. Za jakieś 3 miesiące znowu się dzwoni i od nowa polska ludowa.
Jak do nas do firmy dzwonią z jakimiś ofertami czy to netu,czy telefonu albo reklamy,grzecznie odmawiam,ale czy oni to sobie odchaczają że już dzwonili??w naszym przypadku tak nie jest bo godzinę po pierwszym telefonie odbieram następny z tą samą propozycją,i już wtedy nie jestem aż tak grzeczna nie słucham do końca tej całej śpiewki tylko ucinam w połowie zdania że już do nas dzwoniono w tej sprawie.gdybym miała wysłuchiwać takich propozycji nic innego bym nie mogła robić w pracy tylko odbierać telefony:))
my sobie odchaczałyśmy Kamila. Nie wiem jak jest u innych.
Asiu wszędzie jest inaczej:))nie wkładam wszystkich "do jednego worka"napisałam jak to u mnie jest:)))
pracowałam kiedyś jako telemarketerka- zapraszałam właśnie na takie pokazy pościeli. Nr tel miałam z listy którą dostawałam od przełożonej. A skąd ona miała? Z książek telefonicznych. Praca straszna firma krótko później padła, dosłownie z dnia na dzień. Straszne przekręty z tą pościelą- kupują za 200-400zł a sprzedają 10 razy drożej. A ludzie naiwni kupują..
Współczucia w takiej pracy, nam jako odbierajacym a zza słuchawki namawiajacym. Najgorsze jest to ze jak sie powie prosze wiecej nie dzwonic to nie rozumieją
to nie jest tak że nie rozumiemy- poprostu na liście odznaczam,że dzwoniłam i idę dalej. Za jakieś 3 miesiące znowu się dzwoni i od nowa polska ludowa.
Jak do nas do firmy dzwonią z jakimiś ofertami czy to netu,czy telefonu albo reklamy,grzecznie odmawiam,ale czy oni to sobie odchaczają że już dzwonili??w naszym przypadku tak nie jest bo godzinę po pierwszym telefonie odbieram następny z tą samą propozycją,i już wtedy nie jestem aż tak grzeczna nie słucham do końca tej całej śpiewki tylko ucinam w połowie zdania że już do nas dzwoniono w tej sprawie.gdybym miała wysłuchiwać takich propozycji nic innego bym nie mogła robić w pracy tylko odbierać telefony:))
my sobie odchaczałyśmy Kamila. Nie wiem jak jest u innych.
Asiu wszędzie jest inaczej:))nie wkładam wszystkich "do jednego worka"napisałam jak to u mnie jest:)))
Wiem, wiem:)
Ja przewaznie mowie ze mam dziecko na rekach i nie mam czasu rozmawiac, a poza tym mowie ze zyjemy w sieci internetu i kazdy jest na biezaco - wiec dziekuje i tyle. Czesto dzwonia za to z oferta własnie pokazu poscieli - ale mowie ze nie mam czasu.
Jakos mocno nas nie nekaja.