28
Justyna mama Łukasza
Zarejestrowany: 09-10-2010 22:03 .
Posty: 7326
2010-11-06 22:45:40
Moj brat poszedl na emeryturę wojskową bo mu psycha siadała i zaczął studia zaoczne na dziennikarstwie, bo to bylo jego marzenie, ma dobre oceny i dostaje stypendium, mnie i męża rownież namawia, ale ja tego na razie nie potrzebuję może kiedyś ale to też dla własnej satysfakcij, bo rzeczywiście jak ktoś studiuje co kolwiek i nie ma satysfakcji to i pracy ciekawej nie znajdzie. Są kierunki, gdzie bez znajomości się nie obejdzie. Mam kolegę skończyl studia prawnicze i jeszcze jeden kierunek i do tej pory pracy nie ma w zawodzie, choć o tym marzył, wysyła cv po całej Polsce, bo nie ma zobowiązań i zero odzewu. I stoi jako ochroniarz za 4 zł na godzinę, widzę jak codziennie gaśnie, że się załamuje, że jest bezradny ale nie stety nie mam plecow by mu pomoc, pochodzimy z tych samych stron więc w Olsztynie znajomości brak. Jego siostra jest lekarzem więc problemu nie było, ale jak ktoś wybiera kierunek w ktorym chce się spełniać to nie myśli o tym czy dostanie robotę w tym fachu. Rzeczywiście tak jest żę ja z maturą zarobię dwa i pół raza więcej jak on. Uważam że na studia powinni iśc naprawdę zdolni ludzie, ale teraz to garstka. Jest wielu co tabliczki mnożenia nie znają ale jast studentem i tyle!Moja mama po podstawowce wie więcej jak nie jeden młody student a z matmy to napewno jej nie zagną. Studia są teraz w modzie i tyle.A prywatne to w ogóle inna bajka, zapłacą i dyplom będzie dla głąba( nie chcę obrażać inteligentnych ludzi ale takie zakały, psują statystyki naprawdę wykształconych i mądrych ludzi). Choć zdałam maturę na 5 to zawsze myślałam że se nie poradzę że jestem za cienka, ale jak widzę tych głąbów to chyba byłam w błędzie. Mialam koleżankę po historii, załatwiłam jej robote bo w zawodzie nie miała, a ona reszty nie umiala wydawać, więc o czym tu mowić- porażka.