Gazeta Wyborcza opublikowała w czerwcu tekst nauczycielki języka polskiego jednej z łódzkich szkól "Jestem nauczycielką i jestem lesbijką", w którym ta wyznał, że ze strachu przed reakcją dyrekcji, nauczycieli i uczniów ukrywała swoją orientację. Po ukazaniu się artykułu zwolniła się z pracy.
"Energia, która wybuchła po artykule, właściwie uniemożliwiła mi dalszą pracę. Nie potrafiłabym przekazywać wiedzy w atmosferze zatrutej niechęcią, intrygą. Obawiałam się, że to odbije się na uczniach, nie chciałam, by byli zmuszeni wziąć stronę moją lub szkoły." - tłumaczyła powód swojego odejścia ze szkoły. Jakie jest Wasze zdanie na ten temat? Czy dopuszczacie możliwość nauczania, np. Waszych dzieci, przez osobę o orientacji homoseksualnej?