Otwieram nowy watek, w którym możemy pisać co u nas słychać na codzień, jako, że miałam zgłoszenia, że poprzednia część naszego wątku otwiera się nie tak, jak trzeba;)
No to startujemy z nowym, już szesnastym wąteczkiem:)
12 września 2017 10:24 | ID: 1395885
Młody zameldował, ze wstali:) I wszystko u Niego ok. Mati pojechał do szkoly, a ja startuję z obiadem. Może potem do miasta wyskoczę, jeśli nie będzie padać.
I ja byn musiała wyskoczyć ale może po obiedzie z mężem samochodem się wybierzemy...
Ja odpuściłam. Po południu będę jechać do rodziców to wtedy zrobię małe zakupy.
12 września 2017 11:35 | ID: 1395897
Pomimo, że pada wstawiłam pranie, rozwieszę w salonie - trudno... Obrobilam się też z natką pietruszki - wyszło trzy pojemniczki, zawsze to coś bo z tegorocznej jeszcze nic nie miałam, pierwszy wysiew "zginął" przez koper...
12 września 2017 11:48 | ID: 1395902
Ech, pechowy pech uczepił się... u nas konieczna rezygnacja z wakacji, wszyscy chorzy.... beczeć się chce. I jak to jest, gdy mówią, że faceci nie płaczą?? Dziś mam ochotę nawet wyć i wpasować się w aurę za oknem!
12 września 2017 13:16 | ID: 1395905
Ech, pechowy pech uczepił się... u nas konieczna rezygnacja z wakacji, wszyscy chorzy.... beczeć się chce. I jak to jest, gdy mówią, że faceci nie płaczą?? Dziś mam ochotę nawet wyć i wpasować się w aurę za oknem!
Zdrówka Wam życzę!!!!!!
12 września 2017 13:17 | ID: 1395906
Pomimo, że pada wstawiłam pranie, rozwieszę w salonie - trudno... Obrobilam się też z natką pietruszki - wyszło trzy pojemniczki, zawsze to coś bo z tegorocznej jeszcze nic nie miałam, pierwszy wysiew "zginął" przez koper...
U mnie pranko w ogrodzie, ładną pogodę mamy, słoneczko jest, lekko powiewa. Oby zdążyło wyschnąć... A jak nie, to dosuszę w domu.
12 września 2017 13:20 | ID: 1395909
Zrobiłam przygotowania do obiadu, powiesiłam pranie i czekam na męża...
12 września 2017 13:22 | ID: 1395911
Zrobiłam przygotowania do obiadu, powiesiłam pranie i czekam na męża...
U mnie jeszcze godzinkę zanim mąż wróci. Może po obiedzie pojedzie na grzyby... Ja muszę do Rodziców wyskoczyć...
12 września 2017 13:25 | ID: 1395913
Zrobiliśmy zakupy w mięsnym i warzywniaku. Kupiliśmy ogórków i zestaw do kiszenia. Wyjęłam z garnca ukiszone, mąż starkował a ja włózyłam do słoiczków. Następna partia już się kisi. A inne w słoikach czekają na zaprawę z octu jabłkowego i na pasteryzację. Teraz odpoczywam , a potem dokończę robotę z ogórkami. Obiad mam wczoraj przygotowany. Więc mam luzik.
12 września 2017 14:40 | ID: 1395914
Maz wrocił z pracy. Zje obiad i smigamy kazde w swoja stronę.
12 września 2017 15:08 | ID: 1395922
Pracowity dzień. Zapasteryzowałam wczrajsze grzybki zebrane przez męza /wczoraj oczysciłam je i obgotowałam/.Byliśny na zakupach. Kupiłam i przetworzyłam 5 kg papryki. Sprzątnęłam dokładnie kuchnię i ją wietrze. Pada deszcz więc mam nadzieję, że sezon grzybowy jest u nas zakończony.
12 września 2017 15:09 | ID: 1395923
Witam Wróciłam od ortopedy Mam skierowane na komputerowe badania kręgosłupa i zlecenie na gorset ortopedyczny i prawdopodobnie nie pojade do sanatorium Jestem zalamana
12 września 2017 15:48 | ID: 1395930
Witam Wróciłam od ortopedy Mam skierowane na komputerowe badania kręgosłupa i zlecenie na gorset ortopedyczny i prawdopodobnie nie pojade do sanatorium Jestem zalamana
O masz - to Ci współczuję Kochana... Trzymaj się Basieńko...
12 września 2017 15:52 | ID: 1395931
Zadzwoniłam i pogadałam z synową, "starszą"... i w pewnym momencie Tymcio pyta - a z jaką babcią rozmawiasz, z moją czy Ziemka... he he he... ojjj te dzieciaczki słodkie są...
12 września 2017 15:53 | ID: 1395932
Zadzwoniłam i pogadałam z synową, "starszą"... i w pewnym momencie Tymcio pyta - a z jaką babcią rozmawiasz, z moją czy Ziemka... he he he... ojjj te dzieciaczki słodkie są...
hahaha fajnie
12 września 2017 15:57 | ID: 1395936
Zadzwoniłam i pogadałam z synową, "starszą"... i w pewnym momencie Tymcio pyta - a z jaką babcią rozmawiasz, z moją czy Ziemka... he he he... ojjj te dzieciaczki słodkie są...
hahaha fajnie
On tak ma, jak jest u drugiej babci to mówi do niej - babciu chodź idziemy do babci Ziemka...
12 września 2017 15:58 | ID: 1395938
U nas po obiedzie, miałam chęć jechać po zakupy ale mężuś nie bardzo no i teraz sobie... drzemie...
12 września 2017 16:00 | ID: 1395939
U nas po obiedzie, miałam chęć jechać po zakupy ale mężuś nie bardzo no i teraz sobie... drzemie...
JA przeciwnie bo chęcie nie mam a muszę
12 września 2017 18:13 | ID: 1395953
Witam Wróciłam od ortopedy Mam skierowane na komputerowe badania kręgosłupa i zlecenie na gorset ortopedyczny i prawdopodobnie nie pojade do sanatorium Jestem zalamana
O matko Basiu, trzymaj się kochana!!!
12 września 2017 18:15 | ID: 1395954
Wróciliśmy do domku. Jakaś taka do kitu jestem.
12 września 2017 18:42 | ID: 1395956
Wróciliśmy do domku. Jakaś taka do kitu jestem.
To chyba przez pogodę tacy do kitu jesteśmy...
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.