Otwieram nowy watek, w którym możemy pisać co u nas słychać na codzień, jako, że miałam zgłoszenia, że poprzednia część naszego wątku otwiera się nie tak, jak trzeba;)
No to startujemy z nowym, już szesnastym wąteczkiem:)
7 czerwca 2017 05:57 | ID: 1383424
Wieczorem wróciłam z pracy,po kąpieli jak usiadłam na chwilę w fotelu to spałam do 1-ej.
Dzisiaj znowu na 14-tą.
Słyszę jak młodzież już się kręci na dole. Czas i dla mnie wstawać.
Potem muszę się położyć.
I ja już nie śpię, umylam głowę, a za chwilę będę szykować się do pracy. Pochmurno dziś u nas nie wiem co założyć. Dziś będę uczyć się nowych rzeczy w pracy. Trzymajcie kciuki, żeby poszło gładko :-)
Trzymamy,dasz radę:) no powiedz,kto jak nie Ty?
7 czerwca 2017 05:58 | ID: 1383425
MADZIU dasz radę - kto jak nie... TY... jak napisała BASIA...
Tylko, że ja już po malu wysiadam, jestem najmłodsza w pracy i każdy to wykorzystuje...ale dzięki, że we mnie wierzycie kochane :-) ...a swoją drogą ta nerwica nie bez powodu
Kochana wiem jak to jest, jak ja przyszłam do pracy to przez wiele lat byłam ta najmłodsza ale dawałam radę i nawet mnie chwalono za to, że sama sobie radzę z wieloma sprawami i nie pytam sie jak to zrobić... Te lata pracy wspominam bardzo miło i z wielkim sentymentem...
Ja też jestem chwalona, dziewczyny twierdzą, że najbardziej lubiana przez kierowniczke, chociaż uważam, że do wszystkich ma taki sam stosunek. ale denerwuje się bo wszystkie Nowe rzeczy muszę robić ja bo jestem najmłodsza i sobie poradzę, a one nie będą się uczyć bo uważają, że sobie nie poradzą I po prostu mam tyle zajęć, że jestem przemeczona i mam za mało czasu na to.
To nie tylko u Ciebie tak jest. U mnie chociaż w gastronomii jest podobnie. Starsze uważają że my młode powinnyśmy więcej i ciężej pracować bo one już tyle sił nie mają. To niech pracę zmienią. Każdy ma swoje zdrowie i nikt za nikogo ciężkich garów ciagal nie będzie. Jak któraś podzieli się ze mną swoją wypłatą to wtedy mogę to robić.
Tak masz rację...za to, że dłużej pracują otrzymują stażowe...a zdrowie jest tylko jedno, każdy jest tylko człowiekiem...
7 czerwca 2017 06:36 | ID: 1383428
Dziewczyny, tak jest w kazdej robocie.... Niestety. A jeszczebpokaz, ze cos umiesz, to wykorzystaja na maxa. Nie mozna sie dac....
7 czerwca 2017 07:27 | ID: 1383431
Zmiana planów. Nie jadę na działkę, bo ( chyba?) podlane. A poza tym wczoraj pękła gdzieś rura, to dzisiaj będą naprawiać. Po południu idę do Mai . Wczoraj kupiłam żoładki i watróbkę z indyka, to dzisiaj pogotuję. Będę miała obiady na słoneczne dni.
7 czerwca 2017 07:43 | ID: 1383439
I właśnie to dziś głośno powiedziałam. Aż dziwię się, że się odwazylam...
MADZIU trzeba mówić, bo duszenie w sobie nic nie daje tylko to może odbić się na Twoim zdrowiu, wiem po sobie bo jak nastały inne czasy w pracy to wiele się zmieniło...
Już się odbiło- nerwica, kołatanie serca, skoki ciśnienia...sporo pieniędzy wydane na diagnostykę i wykluczenie innych chorób...na szczęście odpowiednią diagnostyka, dobrze dobrane leki...i jest już o wiele lepiej....po woli leki odstawiam...
Ja to znam z drugiej strony. Koleżanka z którą pracowałam 23 lat wszystkim się denerwowała, chociaż powodów nie miała. Jak coś jej nie wyszło mówiła o tym z tydzień. Ja nie raz mówiłam: dziewczyno odpuść, nie martw się na zapas itd, itp. W domu też niby w porządku ale ona o niczym nie decydowała, mąż wszystkim kierował. Tak po latach myśłę, że ona chciała żebym ja o wszystkim decydowała, "pokazywała" co ma zrobić wtedy był pewna że robi dobrze. Gdy ja odeszłam na emeryturę ona musiała o wszystkim decydować i ...wpadła w depresję. Była na długim ( chyba 2 lata) urlopie zdrowotnym. Nie wychodziłą z domu, z nikim się nie kontaktowała, nie odbierała telefonu, Kilka razy próbowałam ja odwiedzić (gdy mąż był w pracy, żeby spokojnie pogadać), nie wpuszczała. W lutym wrócila do pracy aby do października dotrwać i idzie na emeryturę. Rada dla Madzi: odpuść, rób co do Ciebie należy ale nie samą pracą człowiek żyje.
7 czerwca 2017 07:44 | ID: 1383440
Witam co prawda słoneczka brak, ale deszczyk potrzebny to i pada Zrobię dzisiaj jeszcze prześwietlenie klatki, bo nie wiemy skąd te duszności Jak ja nie lubię latać po lekarzach ale jak mus to mus Po drodze oddam telefon znowu do naprawy
7 czerwca 2017 08:17 | ID: 1383444
Witam co prawda słoneczka brak, ale deszczyk potrzebny to i pada Zrobię dzisiaj jeszcze prześwietlenie klatki, bo nie wiemy skąd te duszności Jak ja nie lubię latać po lekarzach ale jak mus to mus Po drodze oddam telefon znowu do naprawy
Basiu, a może masz astmę?
7 czerwca 2017 08:37 | ID: 1383447
Zjem sniadanko i zbieram sie do pani doktor, wyniki mi wyszly zle, wiec zobaczymy co mi teraz zapisze , ostatnio jak bylam we wrzesniu bylo wszystko dobrze, ale przez te stresy zwiazane z odejsciem z pracy organizm sie zbuntowal, hormony zwariowaly i sie zle czuje co potwierdzily wyniki badan krwi.
7 czerwca 2017 09:11 | ID: 1383454
Wcześnie a ja już zmęczona jestem. A gdzie tu dalej? Poloze się trochę to może usnę.
7 czerwca 2017 09:44 | ID: 1383459
Dziewczyny, tak jest w kazdej robocie.... Niestety. A jeszczebpokaz, ze cos umiesz, to wykorzystaja na maxa. Nie mozna sie dac....
O tak, tylko pokaż, że potrafisz to potem jadą jak na "kobyle"... o i po wczorajszej wizycie w byłej pracy śniła mi się ona, że dyrektor chciał mi dać robotę a ja mówię do niego - ja już jestem na emeryturze... he he he...
7 czerwca 2017 09:50 | ID: 1383462
Witam co prawda słoneczka brak, ale deszczyk potrzebny to i pada Zrobię dzisiaj jeszcze prześwietlenie klatki, bo nie wiemy skąd te duszności Jak ja nie lubię latać po lekarzach ale jak mus to mus Po drodze oddam telefon znowu do naprawy
WITAJ BASIU !!! Jak mus, to mus, o zdrówko też trzeba zadbać... i u nas wreszcie popadało...
7 czerwca 2017 09:52 | ID: 1383463
Zjem sniadanko i zbieram sie do pani doktor, wyniki mi wyszly zle, wiec zobaczymy co mi teraz zapisze , ostatnio jak bylam we wrzesniu bylo wszystko dobrze, ale przez te stresy zwiazane z odejsciem z pracy organizm sie zbuntowal, hormony zwariowaly i sie zle czuje co potwierdzily wyniki badan krwi.
Zdrówka życzę i nie przejmuj się, na emeryturze też jest co robić... na pracy świat się nie kończy...
7 czerwca 2017 09:53 | ID: 1383464
Wcześnie a ja już zmęczona jestem. A gdzie tu dalej? Poloze się trochę to może usnę.
Ja do 4 rano zasnąć nie mogłam ale jakoś nad samym ranem usnęłam i też taka nietomna jestem...
7 czerwca 2017 10:29 | ID: 1383468
Ja w pracy sniadanie wcinam, bo zglodnialam:)
7 czerwca 2017 10:30 | ID: 1383469
Ja w pracy sniadanie wcinam, bo zglodnialam:)
He he he i ja też wcinam...
7 czerwca 2017 10:34 | ID: 1383472
Oparzyłam się słońcem i cierpię :)
7 czerwca 2017 10:41 | ID: 1383476
Oparzyłam się słońcem i cierpię :)
Ojjj - współczuję...
7 czerwca 2017 10:41 | ID: 1383477
Ja w pracy sniadanie wcinam, bo zglodnialam:)
He he he i ja też wcinam...
7 czerwca 2017 10:42 | ID: 1383478
Oparzyłam się słońcem i cierpię :)
Znam ten bol, wspolczuje...
7 czerwca 2017 10:48 | ID: 1383481
Ja w pracy sniadanie wcinam, bo zglodnialam:)
He he he i ja też wcinam...
I wzajemnie... już zjadłam...
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.