,,pierwsze,, wakacje dziecka
- Zarejestrowany: 29.01.2012, 20:55
- Posty: 28005
Moze to nie takie prawdziwe wakacje ale wakacje
Moje dziecko jedzie dzis na wakacje na kilka dni, nie daleko bo na drugi koniec miasta.ale...
boje sie ze w srodku nocy ,,zawyje,, syrena(czyt-Jowitka) i trzeba bedzie po nią jechac hihi
a wasze dzieci juz maja takie wakacje za soba??
ile miały lat jak jechały,, na wakacje..????
Moja jeszcze nie miała, ale trzymam kciuki za Jowi, żeby syrena w nocy nie wyła :)
- Zarejestrowany: 28.04.2009, 13:58
- Posty: 66136
Jedną noc może jakoś przeżyje, może jak nie będzie miała czasu się nudzić.. W sumie dobrze że niedaleko..
- Zarejestrowany: 28.01.2009, 07:46
- Posty: 28735
nie,moi chłopcy jeszcze nie. nie mieli gdzie. na kolonie przyjdzie czas.
- Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
- Posty: 112855
Moi juz tak., W wieku 4 lat jeździli chyba, ale też niedaleko, żeby w każdej chwili można było jechać:)
- Zarejestrowany: 10.03.2011, 16:24
- Posty: 18894
Moje dziewczynki jeździły już na wakacje. Ala do swojego Taty i Babci. A Majka z Alą jeździły z nami do drugich Dziadków. I teraz są właśnie u nich ale ze swoją mamą.
- Zarejestrowany: 29.01.2012, 20:55
- Posty: 28005
ufff obyło sie bez jezdzenia w srodku nocy
ale i tak musze podjechac do niej bo nie ma spodni (matka myslała ze upał bedzie a tu leje)
- Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
- Posty: 112855
ufff obyło sie bez jezdzenia w srodku nocy
ale i tak musze podjechac do niej bo nie ma spodni (matka myslała ze upał bedzie a tu leje)
No i super:) Jowita jak się zacznie bawić, to o mamie zapomni:) Dzieci tak mają, jak są zajęte, to nie tęsknią;)
- Zarejestrowany: 29.01.2012, 20:55
- Posty: 28005
ufff obyło sie bez jezdzenia w srodku nocy
ale i tak musze podjechac do niej bo nie ma spodni (matka myslała ze upał bedzie a tu leje)
No i super:) Jowita jak się zacznie bawić, to o mamie zapomni:) Dzieci tak mają, jak są zajęte, to nie tęsknią;)
dokladnie
a tam jeszcze dwie kuzynki 7 i 10 lat to juz calkiem fajnie ma
- Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
- Posty: 112855
ufff obyło sie bez jezdzenia w srodku nocy
ale i tak musze podjechac do niej bo nie ma spodni (matka myslała ze upał bedzie a tu leje)
No i super:) Jowita jak się zacznie bawić, to o mamie zapomni:) Dzieci tak mają, jak są zajęte, to nie tęsknią;)
dokladnie
a tam jeszcze dwie kuzynki 7 i 10 lat to juz calkiem fajnie ma
To tym bardziej Jej się będzie podobać:) Mój Patryk też kuzyna ma u Babci, także wariują na maxa:)
Az milo poczytac jakie teraz piekne dziewczynki relacje miedzy Wami,dobrze,ze juz nie chcecie sie bić.
- Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
- Posty: 112855
Az milo poczytac jakie teraz piekne dziewczynki relacje miedzy Wami,dobrze,ze juz nie chcecie sie bić.
Rozmawiamy o wakacjach, więc proszę o trzymanie się tematu.
- Zarejestrowany: 29.01.2012, 20:55
- Posty: 28005
haaa juz własnie po wakacjach
dzis przyjechala do domu
- Zarejestrowany: 12.10.2010, 13:30
- Posty: 4401
Moja takie pierwsze wakacje odbyła jak miała niecałe 2 lata, wyjeżdżaliśmy na wesele aż do Zielonej Góry. Ale nie płakała, pytała się od czasu do czasu o nas i nic się nie wydarzyło. Spała ładnie. To bardziej ja to przeżyłam niz ona. Jak wróciłam z wesela to jak ją dopadłam to płakałam jak głupia. Tyle km rozłąki i wogóle jak sobie poradzą. Potem została u siostry na noc i też się bałam że będę jeździć ale bez takich się obyło. A teraz co kilka dni mała wymyśla u której cioci albo babci spać chce i jak się zgadzają to jedzie. Ostatnio dziecka nie miałam od piątku wieczorem do niedzieli w południe. Dziwne uczucie spokoju i braku robienia czegokolwiek wokół dziecka. Aż można się zanudzić
- Zarejestrowany: 29.01.2012, 20:55
- Posty: 28005
Moja takie pierwsze wakacje odbyła jak miała niecałe 2 lata, wyjeżdżaliśmy na wesele aż do Zielonej Góry. Ale nie płakała, pytała się od czasu do czasu o nas i nic się nie wydarzyło. Spała ładnie. To bardziej ja to przeżyłam niz ona. Jak wróciłam z wesela to jak ją dopadłam to płakałam jak głupia. Tyle km rozłąki i wogóle jak sobie poradzą. Potem została u siostry na noc i też się bałam że będę jeździć ale bez takich się obyło. A teraz co kilka dni mała wymyśla u której cioci albo babci spać chce i jak się zgadzają to jedzie. Ostatnio dziecka nie miałam od piątku wieczorem do niedzieli w południe. Dziwne uczucie spokoju i braku robienia czegokolwiek wokół dziecka. Aż można się zanudzić
dokladnie to samo miałam
- Zarejestrowany: 12.10.2010, 13:30
- Posty: 4401
Moja takie pierwsze wakacje odbyła jak miała niecałe 2 lata, wyjeżdżaliśmy na wesele aż do Zielonej Góry. Ale nie płakała, pytała się od czasu do czasu o nas i nic się nie wydarzyło. Spała ładnie. To bardziej ja to przeżyłam niz ona. Jak wróciłam z wesela to jak ją dopadłam to płakałam jak głupia. Tyle km rozłąki i wogóle jak sobie poradzą. Potem została u siostry na noc i też się bałam że będę jeździć ale bez takich się obyło. A teraz co kilka dni mała wymyśla u której cioci albo babci spać chce i jak się zgadzają to jedzie. Ostatnio dziecka nie miałam od piątku wieczorem do niedzieli w południe. Dziwne uczucie spokoju i braku robienia czegokolwiek wokół dziecka. Aż można się zanudzić
dokladnie to samo miałam
Dzieciak się bawi super a rodzic przeżywa jakbby zabrali mu dziecko na zawsze. Ale jakby nie patrzeć to nazywa się miłość:)
Moja ostatnio powiedziała mojej siostrze że ona chce u niej zostać na dłużej a była od piątku do niedzieli i że tylko odrobinkę tęskni za nami. Ale jak już nas zobaczyła to się odczepić nie mogła:)
- Zarejestrowany: 27.11.2013, 09:38
- Posty: 841
Pierwsze kolonie to wielki stres dla rodziców i oczekiwanie nieznanego dla dziecka.
Co spakować dziecku na kolonie?>