11 częśc ulubionego wątku do codziennych pogaduszek serdecznie wszystkich zaprasza!
Na kanapę zapraszamy
kawkę pyszną tu podamy
ciasta trochę dorzucimy
i humory poprawimy!
8 maja 2014 18:23 | ID: 1110964
Jestem i ja. Dotarlismy do domku w końcu... Wkórzona jestem, bo Matiego klasa na w-f poszła na orlik, a lało jak z cebra!!!!! Nie wiem, po co nauczyciel w ulewę bierze dzieci na dwór!!! No i mamy ból gardła!!!!!
O masz... to faktycznie pech...
Nie rozumiem nieodpowiedzialności nauczyciela w tym wypadku...
8 maja 2014 18:25 | ID: 1110966
Jestem i ja. Dotarlismy do domku w końcu... Wkórzona jestem, bo Matiego klasa na w-f poszła na orlik, a lało jak z cebra!!!!! Nie wiem, po co nauczyciel w ulewę bierze dzieci na dwór!!! No i mamy ból gardła!!!!!
O masz... to faktycznie pech...
Nie rozumiem nieodpowiedzialności nauczyciela w tym wypadku...
Nie pomyślał, że co niektórym uczniom może takie wyjście zaszkodzić...
8 maja 2014 18:27 | ID: 1110968
Jestem i ja. Dotarlismy do domku w końcu... Wkórzona jestem, bo Matiego klasa na w-f poszła na orlik, a lało jak z cebra!!!!! Nie wiem, po co nauczyciel w ulewę bierze dzieci na dwór!!! No i mamy ból gardła!!!!!
O masz... to faktycznie pech...
Nie rozumiem nieodpowiedzialności nauczyciela w tym wypadku...
Nie pomyślał, że co niektórym uczniom może takie wyjście zaszkodzić...
W taką ulewę, ze nosa nie sżło wytknąć za drzwi...Chore!!!
8 maja 2014 18:27 | ID: 1110969
Zmykam kolację robić...
8 maja 2014 20:44 | ID: 1111007
Jestem i ja. Dotarlismy do domku w końcu... Wkórzona jestem, bo Matiego klasa na w-f poszła na orlik, a lało jak z cebra!!!!! Nie wiem, po co nauczyciel w ulewę bierze dzieci na dwór!!! No i mamy ból gardła!!!!!
O masz... to faktycznie pech...
Nie rozumiem nieodpowiedzialności nauczyciela w tym wypadku...
Nie pomyślał, że co niektórym uczniom może takie wyjście zaszkodzić...
W taką ulewę, ze nosa nie sżło wytknąć za drzwi...Chore!!!
Pewnie pogody nie oglądał
8 maja 2014 20:45 | ID: 1111008
Ja tez dziś swoje sprawy załatwiłam. Kurcze, że po głupi podpis trzeba siętyle nabiegać..
8 maja 2014 21:09 | ID: 1111014
Jestem i ja. Dotarlismy do domku w końcu... Wkórzona jestem, bo Matiego klasa na w-f poszła na orlik, a lało jak z cebra!!!!! Nie wiem, po co nauczyciel w ulewę bierze dzieci na dwór!!! No i mamy ból gardła!!!!!
O masz... to faktycznie pech...
Nie rozumiem nieodpowiedzialności nauczyciela w tym wypadku...
Nie pomyślał, że co niektórym uczniom może takie wyjście zaszkodzić...
W taką ulewę, ze nosa nie sżło wytknąć za drzwi...Chore!!!
Pewnie pogody nie oglądał
Ale chyba widział, że leje okropniście:(
8 maja 2014 21:11 | ID: 1111015
Jestem i ja. Dotarlismy do domku w końcu... Wkórzona jestem, bo Matiego klasa na w-f poszła na orlik, a lało jak z cebra!!!!! Nie wiem, po co nauczyciel w ulewę bierze dzieci na dwór!!! No i mamy ból gardła!!!!!
O masz... to faktycznie pech...
Nie rozumiem nieodpowiedzialności nauczyciela w tym wypadku...
Nie pomyślał, że co niektórym uczniom może takie wyjście zaszkodzić...
W taką ulewę, ze nosa nie sżło wytknąć za drzwi...Chore!!!
Pewnie pogody nie oglądał
Ale chyba widział, że leje okropniście:(
Może facet były wojskowy jest i od razu chciał z dzieci żołniezy zrobić..dziwić się że dzieci w-f nie lubia..
8 maja 2014 21:15 | ID: 1111018
Jestem i ja. Dotarlismy do domku w końcu... Wkórzona jestem, bo Matiego klasa na w-f poszła na orlik, a lało jak z cebra!!!!! Nie wiem, po co nauczyciel w ulewę bierze dzieci na dwór!!! No i mamy ból gardła!!!!!
O masz... to faktycznie pech...
Nie rozumiem nieodpowiedzialności nauczyciela w tym wypadku...
Nie pomyślał, że co niektórym uczniom może takie wyjście zaszkodzić...
W taką ulewę, ze nosa nie sżło wytknąć za drzwi...Chore!!!
Pewnie pogody nie oglądał
Ale chyba widział, że leje okropniście:(
Może facet były wojskowy jest i od razu chciał z dzieci żołniezy zrobić..dziwić się że dzieci w-f nie lubia..
Ja rozumiem wszystko... Gdyby to było latem, ciepło, deszcz..Nie zaszkodziłoby to, bo to już wieksze dzieci..Ale nie przy temperaturze 12 stopni...Facet kota ma ewidentnie... Normalnie nerwa mam jak jasny gwint. Przez czyjąś bezmyślność dzieciak chory!!!
9 maja 2014 08:22 | ID: 1111098
cześć z rana,
dzieci już w szkole i p-lu,mąż pracuje. jem śniadanie i idę do pracy.
9 maja 2014 08:23 | ID: 1111100
Mąż pojechał do warsztatu samochodowego. Coś dzieje się z hamulcem w naszym samochodzie. Blokuje koła. Przy okazji zmieni opony na letnie. W końcu. A ja musiałam wysupłać gotówkę przeznaczoną na inny bardzo ważny cel. I mam do tyłu kilka setek. Jeśłi mąż nie ma zleceń i nie pracuje to jest tragedia finansowa. Ale i to trzeba przeżyć. Jeszcze do końca sierpnia. Bo potem już odpadną duże raty. I będzie ciutkę lżej.
No i problemy z mężowskim kręgosłupem. Coś strzyknęło i nie może wstać. Wyganiam go do lekarza. Ale to tak naprawdę nic nie da, bo dostanie skierowanie do specjalisty a wizyta będzie dopiero za kilka tygodni.
W poniedziałek niech idzie do szpitala na dyżur i tam niech żąda przebadania.
9 maja 2014 08:38 | ID: 1111109
Mąż pojechał do warsztatu samochodowego. Coś dzieje się z hamulcem w naszym samochodzie. Blokuje koła. Przy okazji zmieni opony na letnie. W końcu. A ja musiałam wysupłać gotówkę przeznaczoną na inny bardzo ważny cel. I mam do tyłu kilka setek. Jeśłi mąż nie ma zleceń i nie pracuje to jest tragedia finansowa. Ale i to trzeba przeżyć. Jeszcze do końca sierpnia. Bo potem już odpadną duże raty. I będzie ciutkę lżej.
No i problemy z mężowskim kręgosłupem. Coś strzyknęło i nie może wstać. Wyganiam go do lekarza. Ale to tak naprawdę nic nie da, bo dostanie skierowanie do specjalisty a wizyta będzie dopiero za kilka tygodni.
W poniedziałek niech idzie do szpitala na dyżur i tam niech żąda przebadania.
Masakra z tą naszą służbą zdrowia
9 maja 2014 09:47 | ID: 1111143
Mąż pojechał do warsztatu samochodowego. Coś dzieje się z hamulcem w naszym samochodzie. Blokuje koła. Przy okazji zmieni opony na letnie. W końcu. A ja musiałam wysupłać gotówkę przeznaczoną na inny bardzo ważny cel. I mam do tyłu kilka setek. Jeśłi mąż nie ma zleceń i nie pracuje to jest tragedia finansowa. Ale i to trzeba przeżyć. Jeszcze do końca sierpnia. Bo potem już odpadną duże raty. I będzie ciutkę lżej.
No i problemy z mężowskim kręgosłupem. Coś strzyknęło i nie może wstać. Wyganiam go do lekarza. Ale to tak naprawdę nic nie da, bo dostanie skierowanie do specjalisty a wizyta będzie dopiero za kilka tygodni.
W poniedziałek niech idzie do szpitala na dyżur i tam niech żąda przebadania.
Masakra z tą naszą służbą zdrowia
Tez sie zgadzam,tragiczna ta słuzba zdrowia.
9 maja 2014 09:51 | ID: 1111145
9 maja 2014 09:57 | ID: 1111146
Coś mi dzis tak wesoło,słucham sobie Heleny fischer mam nadzieje ze tak bedzie cały dzień.Wam również życze miłego dzionka.
9 maja 2014 10:06 | ID: 1111149
WITAJCIE już prawie weekendowo. Dzisiaj przyjeżdża nasz Młody, nie był na majówce bo był w Zakopanem...
9 maja 2014 10:07 | ID: 1111151
Coś mi dzis tak wesoło,słucham sobie Heleny fischer mam nadzieje ze tak bedzie cały dzień.Wam również życze miłego dzionka.
Fajnie czytać, jak ludzie się cieszą... tak trzymaj...
9 maja 2014 10:48 | ID: 1111179
Dobry:) u nas leje. ale niech pada, co warzywko będzie rosło. wczoraj z małżem byłam w lesie, bo drzewa ścina i przywlokłam ze sobą pień co to drzewo bobry ścięły i jeszcze nie wiem co z tym zrobię ale będzie gdzieś stał, bo taki ładny ;D
9 maja 2014 11:14 | ID: 1111194
Jestem i ja. Mam dzis bieg od rana, i zaraz zmykam po młodego...
9 maja 2014 11:33 | ID: 1111203
Dobry:) u nas leje. ale niech pada, co warzywko będzie rosło. wczoraj z małżem byłam w lesie, bo drzewa ścina i przywlokłam ze sobą pień co to drzewo bobry ścięły i jeszcze nie wiem co z tym zrobię ale będzie gdzieś stał, bo taki ładny ;D
HEJ !!! I dla mnie taki pień by się na moją działeczkę przydał bo ten co mam to już prawie całkowicie spróchniał...
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.