Wpadki świąteczne:) Zimny barszcz i zagrożony bigos!
O tak były dwie!
1. Podałam zimny barszcz do uszek, tylko ja narzekałam nikt nic słowem nie pisnął tacy kulturalni goście!:)
2. Pies o mało bigosu z garnka nie zjadł!:)
Podrzucono nam labradorkę, nie miałam nic przeciwko ale zapomniałam że ta rasa ma ogromy apetyt:)))
Nakładałam na odchodne cioci bigosu na święta. Garnek zostawiłam na podłodze i poszłam do pokoju. Nagle usłyszałam hałas, mąż leci i woła: "Krysia zostawiłaś garnek z bigosem na podłodze!!!" No tak pomyślałam, przecież pies mógł pomyśleć że dla niej:) Całe szczęście hałas to była pokrywka spadająca. Więc szkód jako takich nie było:)
Tak po za tym ok:)
Mam nadzieję że u was też?:)
- Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
- Posty: 161880
Hehehe u mnie na szczęście obyło się bez wpadek
Hehehe u mnie na szczęście obyło się bez wpadek
Wiesz to pierwsze święta które organizowałam sama, dlatego nie do końca panowałam co się dzieje;)
- Zarejestrowany: 14.06.2010, 21:25
- Posty: 10745
U nas była jedna,letni a nie gorący barszczyk czerwony.
- Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
- Posty: 161880
Hehehe u mnie na szczęście obyło się bez wpadek
Wiesz to pierwsze święta które organizowałam sama, dlatego nie do końca panowałam co się dzieje;)
Na pewno było dobrze tylko Ci się tak wydaje...
Oliwko nie narzekam, uważam że było ogólnie udane wszystko:) Ogólnie:D
- Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
- Posty: 161880
Oliwko nie narzekam, uważam że było ogólnie udane wszystko:) Ogólnie:D
I tak trzymaj
- Zarejestrowany: 26.01.2010, 18:21
- Posty: 18946
mi się w tym roku udało bez wpadek ...
My mieliśmy jedną - największą! Wigilia u teściowej - ona nez opłatka bo opłatek miała przywieźć babcia. Moja mama opłatka nie wzięła, bo stwierdziła, że będzie no i takim sposobem dzieliliśmy się kawałkiem chleba i składaliśmy sobie życzenia ;) Poza tym wszystko OK.
U nas grzybowa była troszkę za zimna... reszta OK.
My mieliśmy jedną - największą! Wigilia u teściowej - ona nez opłatka bo opłatek miała przywieźć babcia. Moja mama opłatka nie wzięła, bo stwierdziła, że będzie no i takim sposobem dzieliliśmy się kawałkiem chleba i składaliśmy sobie życzenia ;) Poza tym wszystko OK.
Pięknie sobie poradziliście:)
heheheh fajnie z pieskiem była hihih
u nas w sumie bez takich akcji się obyło :)
- Zarejestrowany: 27.10.2009, 16:11
- Posty: 30511
I u mnie barszcz był chłodny, strasznie szybko stygł :)))
Może i nie jest to wpadka ale okazało się, że jedzenia było tak dużo, że nawet 1/3 nie zniknęła z talerzy :(
- Zarejestrowany: 25.12.2011, 10:47
- Posty: 4
U mnie w tamtym roku kuzyn wylał barszcz czerwony na stół, caaaały półmisek :D dobrze że ciocia odskoczyła bo nie byłaby zadowolona mając sukienkę w takich kolorach hahaha
U mnie w tamtym roku kuzyn wylał barszcz czerwony na stół, caaaały półmisek :D dobrze że ciocia odskoczyła bo nie byłaby zadowolona mając sukienkę w takich kolorach hahaha
Haha:D Piękny obrusik mieliście;)
Pięknie, garnek będę musiała kupić:)
Koleżanka mówi: "dobry bigos trzeba przepalić" No to tak przepaliłam że mam węgiel na spodzie garnka:D (cukier ze śliwki się spalił).
Pozdrawiam :)
- Zarejestrowany: 03.07.2009, 17:42
- Posty: 21159
Ja zapomniałam podać jednego rodzaju rybki:)
Pięknie, garnek będę musiała kupić:)
Koleżanka mówi: "dobry bigos trzeba przepalić" No to tak przepaliłam że mam węgiel na spodzie garnka:D (cukier ze śliwki się spalił).
Pozdrawiam :)
Pięknie, garnek będę musiała kupić:)
Koleżanka mówi: "dobry bigos trzeba przepalić" No to tak przepaliłam że mam węgiel na spodzie garnka:D (cukier ze śliwki się spalił).
Pozdrawiam :)
Zasypać solą trzeba i niech tak stoi i się odmacza ;) Teściowa tak robi ja nie wiem bo bigosu nie gotowałam nigdy.
Ja zapomniałam podać jednego rodzaju rybki:)
a jakiego?:) zostala w lodówce?:)
- Zarejestrowany: 31.01.2010, 09:26
- Posty: 21500
Ja zapomniałam podać jednego rodzaju rybki:)
Łukasza mama zapomniała rybę po grecku podać ;)