czy zabawki interaktywne (pieski, kotki itd) są warte swoich ceny, czy się szybko "nudzą" dzieciom? - Forum

Ja to jestem zwolenniczką zabawek i gier edukacyjnych. Mam wrażenie, że takimi dziecko jest bardziej zainteresowane i wolniej się nimi nudzi. Zabawki interaktywnej bym nigdy nie kupiła. Uwazam, że nie są warte swojej ceny, szkoda kasy na tego typu zabawki.

Z moich doświadczeń wynika, że nie są warte nawet 10zł - gdyby je przeliczyć na czas użytkowania. Mamy takiego pieska za 250zł od babci, córka bawiła się nim może z pół godziny, a od roku u nas stoi i się kurzy. Baterie nie zdążyły się wyczerpać, ani nawet "osłabnąć" ;)

Moim zdaniem nie są warte.Wszystkie tego typu zabawki były fajne przez 1-2 dni.A potem dzieci wracały do swoich "zwykłych" zabawek.Ja wolę zainwestować w gry lub ksiażki niż takie zabawki.

A moje dziecko takimi pieskami, kotkami, krowkami bawi sie ale wlasnie nie z tymi z najwyzszej polki a tymi tanszymi, marki krzak. Pieskiem na smyczy, zwykly plastikowy bawi sie do tej pory a nie kosztowla majatku. Wiec drogie zabawki interaktywne nie sa warte swojej ceny. Za to lepsze sa garnki, miski, przybory do gotowania w kuchni i zabawa z nimi mama:).

A ja myślę, że to zależy od zabawki. Gdy Julia miała roczek kupiłam jej domek i bawi się nim do dziś :)

Własnie zastanawiam się nad kupnem jakiejś zabawki interaktywnej na 8 miesięcy ale teraz nie wiem czy warto...

Zależy od dziecka. Moja Gabi najchętniej i najdłużej bawiła się takim ogródkiem muzycznym. 

Oczywiście to zależy od dziecka. My osobiście nie kupujemy takich zabawek Hani bo nas na nie nie stać. Ale nawet gdybyśmy mieli pieniądze to i tak wolałbym sam pobawić się z córką nawet najprostszymi/najtańszymi zabawkami używając do tego wyobraźni. Nic nie zastąpi rodzica czy rówieśnika. A z autopsji wiem, że Hanię bardziej interesuje pilot od telewizora niż jakaś zabawka interaktywna.

Tak, to jest dopiero zabawka - i do pewnego stopnia interaktywna! Nie wiem, co  dzieciaki maja z tymi pilotami - nasz nauczyl się wczesnie obsługi, ale kilka zgubil. Jeden niedawno - i o dziwo sie do dziś nie odnalazł...

odświeżam wątek
przy okazji wybierania
mikołajkowych i pod choinkę
 prezentów dla dzieci

Ja mam dwóch chłopaków także nas poniekąd omija zakup przesłodkich zabawek typu interaktywne kotki, pieski. Julek w tym roku zażyczył sobie chomika zhuzhu pets (cena niska 23 zł na allegro) w dodatku zielonego - biorąc pod uwagę, że małodszy brat zabiera starszemu musieliśmy kupić dwa. Także poza szczeniaczkiem uczniaczkiem bedą to nasze pierwsze tego typu zabaweczki. Za tydzień zobaczę czy warto było je wogole kupować:)

Szczeniaczek uczniaczek też jest (według mnie ) przereklamowany - żaden z moich synków nie wykazywał większego zainteresowania tą zabawką. Została sprzedana na allegro a za piniążki wybrał sobie synek hot wheels.

A Pola lubi takie zabawki.I choć ma ich już kilka swojej kolekcji to zawsze chętnie do nich wraca:)

Kuba nie ma i jakoś nigdy się nie interesował np. Szczeniaczkiem Uczniaczkiem. Teraz podoba mu się reklama takiegobiałego interaktywnego pieska.

Pieska czy kotka interaktywnego nie mamy i raczej nie zamierzamy kupić. Chociaż moi chłopcy z zachwytem patrzą na ich reklamy. Za to u nas na topie Laptop dla dzieci - też zabawka interaktywna, edukacyjna, poza tym różnego rodzaju interaktywne książeczki.

mamy kotka ,pieska,chomika pieska,świnkę morską i wszystkie interaktywne wszystkie kupione za pół ceny używane i moje dziewczyny bawią się cały czas bez przerwy a dzieci jak przyjdą w gości też zawsze sięgają po te zabawki

Hehehe - a wiesz i Oliweczka też zwróciła na niego uwagę - taki co przynosi kość lub piłeczkę. O taki...

  a kosztuje około 160zł , to ja podziękuję.

A co do zabawek interaktywnych to tylko podpucha by je kupować -  to moje zdanie.

Moje chłopaki zhuzh pets pobawili się dwa dni (powiedziane na wyrost). U nas interatywne nie sprawdzają się wcale.

zgadzam się, bawią i uczą, a takie same puste światełka, to zabawka na jeden raz

To bardzo prawdopodobne, ze z czasem znudzą się dzieciom gdy podrosną, pójdą do szkoły. Ale bardzo często stanowia cenne pamiątki. :)

U mnie natomiast jest przeciwnie. Kupiliśmy z mężem córce na urodziny zabawkę interaktywną, która nazywa się Furby i rzeczywiście się to sprawdziło. Zabawka bardzo jej się spodobała i przywiązała się do niej.