Macierzyństwo w późnym wieku-co o tym myślicie - Forum
Znajdź nas na

Tworzymy społeczność rodziców

Wątek

Macierzyństwo w późnym wieku-co o tym myślicie

46odp.
Strona 2 z 3
Odsłon wątku: 7054
Avatar użytkownika stella
stellaPoziom:
  • Zarejestrowany: 26.08.2011, 13:51
  • Posty: 120
  • Zgłoś naruszenie zasad
24 września 2011, 13:23 | ID: 644694

Jestem mamą czwórki dzieci najmłodsze urodziłam w wieku 39 lat Chciałabym wiedzieć czy któraś z pań obecnych na tym portaku tak jak ja rodziła w póżnym wieku

Ostatnio edytowany: 25.09.2011, 07:34, przez: centaurek
Avatar użytkownika Isabelle
IsabellePoziom:
  • Zarejestrowany: 03.07.2009, 17:42
  • Posty: 21159
21
  • Zgłoś naruszenie zasad
25 września 2011, 09:40 | ID: 645173
ellenai (2011-09-25 10:20:49)

po 35 roku zycia


Teoretycznie się zgadzam jednak.. no właśnie zawsze jest  czynnik ludzki- emocje, miłość, pragnienia... I to jest silniejsze przed strachem o przyszłość...
W każdym razie tak było u nas...:)

Użytkownik usunięty
    22
    • Zgłoś naruszenie zasad
    25 września 2011, 10:21 | ID: 645186

    wiem ze mojej mauski kolezanka z pracy po 35 roku urodzila syna. on ma teraz z 8 lat.

    Avatar użytkownika ellenai
    ellenaiPoziom:
    • Zarejestrowany: 03.07.2011, 09:30
    • Posty: 239
    23
    • Zgłoś naruszenie zasad
    25 września 2011, 11:30 | ID: 645211

    Ja doskonale rozumiem ten czynnik ludzki. I to że jestem przeciwniczką późnych ciąż, nie znaczy, że potępiam taki stan.

    Po prostu oceniam z własnej perspektywy jako dziecko późnych rodziców, którzy zbyt szybko osierocili swoje dzieci. Miałam 26 lat. Moja córka dziadka w ogóle nie poznała, babci nie pamięta. Gdyby poczęli mnie 20 lat wcześniej...


    Wciąż mi ich brak, a zwłaszcza Mamy.

    Avatar użytkownika Wxxx
    WxxxPoziom:
    • Zarejestrowany: 17.12.2009, 20:50
    • Posty: 9899
    24
    • Zgłoś naruszenie zasad
    25 września 2011, 12:01 | ID: 645220
    ellenai (2011-09-25 13:30:21)

    Ja doskonale rozumiem ten czynnik ludzki. I to że jestem przeciwniczką późnych ciąż, nie znaczy, że potępiam taki stan.

    Po prostu oceniam z własnej perspektywy jako dziecko późnych rodziców, którzy zbyt szybko osierocili swoje dzieci. Miałam 26 lat. Moja córka dziadka w ogóle nie poznała, babci nie pamięta. Gdyby poczęli mnie 20 lat wcześniej...


    Wciąż mi ich brak, a zwłaszcza Mamy.

    Mój Wojtek jest dzieckiem z późnej ciąży ma nawet prababcię i pradziadka. Niestety tego nie przewidzimy, śmierć przychodzi, zabiera młodych u starszych. Synek mojej kuzynki nigdy nie pozna swego Taty, zginął przed jego urodzeniem, ale ma też pradziadków...Niestety na to nie mamy wpływu i późna ciąża nie zawsze pozbawia szybko rodziców

    Użytkownik usunięty
      25
      • Zgłoś naruszenie zasad
      25 września 2011, 13:15 | ID: 645250

      Mojego kolegi mama urodzila po 40 roku zycia i mojej mamay kolezanka tez w okolicach 40 roku zycia.

      Avatar użytkownika wamat
      wamatPoziom:
      • Zarejestrowany: 01.10.2009, 10:38
      • Posty: 4075
      26
      • Zgłoś naruszenie zasad
      25 września 2011, 16:04 | ID: 645352
      ellenai (2011-09-25 09:30:00)


      W decyzji o macierzyństwie winniśmy mysleć nie tylko o sobie i swoich potrzebach, ale też o dziecku. Jestem przeciwniczką późnego macierzyństwa.

      Ja już się wiele razy "chwaliłam" się moim synem, którego urodziłam mając 41 lat. Mam zamiar długo pożyć i doczekać wnuków. 

      Avatar użytkownika anketrin
      anketrinPoziom:
      • Zarejestrowany: 10.05.2011, 18:06
      • Posty: 1709
      27
      • Zgłoś naruszenie zasad
      25 września 2011, 16:07 | ID: 645355

      Pierworodną urodziłam w wieku 25 lat,a bliźniaczki w wieku 36 lat,na razie nie widzę różnicy

      Avatar użytkownika ellenai
      ellenaiPoziom:
      • Zarejestrowany: 03.07.2011, 09:30
      • Posty: 239
      28
      • Zgłoś naruszenie zasad
      25 września 2011, 16:56 | ID: 645371


      Chciałam tylko zwrócić małą uwagę, iż we wszystkich wątkach o późnym macierzyństwie na familie ( a było ich kilka) wypowiadały się późne mamy, a tylko mój głos reprezentował późne dzieci...

      Avatar użytkownika anketrin
      anketrinPoziom:
      • Zarejestrowany: 10.05.2011, 18:06
      • Posty: 1709
      29
      • Zgłoś naruszenie zasad
      25 września 2011, 17:04 | ID: 645373
      Moja mama miała 20 lat jak mnie urodziła,to jestem wczesnym dzieckiem.
      Avatar użytkownika Wxxx
      WxxxPoziom:
      • Zarejestrowany: 17.12.2009, 20:50
      • Posty: 9899
      30
      • Zgłoś naruszenie zasad
      25 września 2011, 17:11 | ID: 645379
      wamat (2011-09-25 18:04:11)
      ellenai (2011-09-25 09:30:00)


      W decyzji o macierzyństwie winniśmy mysleć nie tylko o sobie i swoich potrzebach, ale też o dziecku. Jestem przeciwniczką późnego macierzyństwa.

      Ja już się wiele razy "chwaliłam" się moim synem, którego urodziłam mając 41 lat. Mam zamiar długo pożyć i doczekać wnuków. 

      I nie uważasz się za egoistkę prawda?! To podobnie jak ja!

      Avatar użytkownika Wxxx
      WxxxPoziom:
      • Zarejestrowany: 17.12.2009, 20:50
      • Posty: 9899
      31
      • Zgłoś naruszenie zasad
      25 września 2011, 17:14 | ID: 645380
      ellenai (2011-09-25 18:56:43)


      Chciałam tylko zwrócić małą uwagę, iż we wszystkich wątkach o późnym macierzyństwie na familie ( a było ich kilka) wypowiadały się późne mamy, a tylko mój głos reprezentował późne dzieci...

      Pisałam o dziecku mojej kuzynki, które nigdy nie pozna swego taty, zginął nim mały się urodził, był młody. Nie przewidzimy dnia i terminu śmierci. Mój Wojtek zaś jest dzieckiem z późnej ciąży,a ma jeszcze pradziadków! Jeśli chodzi o sprawy ile lat będziemy żyć, my - ludzie nie mamy tu nic do powiedzenia!

      Avatar użytkownika Isabelle
      IsabellePoziom:
      • Zarejestrowany: 03.07.2009, 17:42
      • Posty: 21159
      32
      • Zgłoś naruszenie zasad
      25 września 2011, 17:38 | ID: 645403
      ellenai (2011-09-25 13:30:21)

      Ja doskonale rozumiem ten czynnik ludzki. I to że jestem przeciwniczką późnych ciąż, nie znaczy, że potępiam taki stan.

      Po prostu oceniam z własnej perspektywy jako dziecko późnych rodziców, którzy zbyt szybko osierocili swoje dzieci. Miałam 26 lat. Moja córka dziadka w ogóle nie poznała, babci nie pamięta. Gdyby poczęli mnie 20 lat wcześniej...


      Wciąż mi ich brak, a zwłaszcza Mamy.


      Ja Cię rozumiem bo też o tym myślę, że mogę nie doczekać dorosłości moich dzieci.
      Ale jest jeden argument przemawiający za tym by je mieć - ja umrę ale One będą żyły i mam nadzieję, że szczęśliwie....

      Avatar użytkownika Wxxx
      WxxxPoziom:
      • Zarejestrowany: 17.12.2009, 20:50
      • Posty: 9899
      33
      • Zgłoś naruszenie zasad
      25 września 2011, 17:40 | ID: 645406
      Isabelle (2011-09-25 19:38:36)
      ellenai (2011-09-25 13:30:21)

      Ja doskonale rozumiem ten czynnik ludzki. I to że jestem przeciwniczką późnych ciąż, nie znaczy, że potępiam taki stan.

      Po prostu oceniam z własnej perspektywy jako dziecko późnych rodziców, którzy zbyt szybko osierocili swoje dzieci. Miałam 26 lat. Moja córka dziadka w ogóle nie poznała, babci nie pamięta. Gdyby poczęli mnie 20 lat wcześniej...


      Wciąż mi ich brak, a zwłaszcza Mamy.


      Ja Cię rozumiem bo też o tym myślę, że mogę nie doczekać dorosłości moich dzieci.
      Ale jest jeden argument przemawiający za tym by je mieć - ja umrę ale One będą żyły i mam nadzieję, że szczęśliwie....

      Też nie miałabyś gwarancji, że będą żyć długo...Śmierć przychodzi i do ludzi młodych...

      Avatar użytkownika stella
      stellaPoziom:
      • Zarejestrowany: 26.08.2011, 13:51
      • Posty: 120
      34
      • Zgłoś naruszenie zasad
      25 września 2011, 18:09 | ID: 645429

      Przeczytałam uważnie wasze wypowiedzi na ten temat i wszystko wskazuje na to że póżny wiek nie jest żadną przeszkodą do tego aby być szczęśliwą  I tak jak Wy mam zamiar żyć bardzo długo aby wychować mego maluszka Codziennie proszą o to Boga I jeszcze jedno stwierdzam to ze 100% gwarancją -dzieci rodzone w póżnym wieku są bardzo mądre Moj mały już czyta:) Pozdrawiam wszystkie mamy te które rodzą bardzo młodo i te które stają się młodsze dzięki dzidziusiowi w póznym wieku

      Użytkownik usunięty
        35
        • Zgłoś naruszenie zasad
        25 września 2011, 18:21 | ID: 645438

        Myślę, że ellenai nie chciała Was obrazić tylko uświadomić, że tu są dwie strony medalu: jedna to taka, że oczywiście dzieci są cudowne i każdy ma prawo poczuć, że chce je mieć niezależnie od wieku (instynkt nie wybiera!) jednak druga to taka, że takie dziecko może (nie musi) być szybko osierocone.

        Ja osobiście nie zdecydowałabym się na tak późne macierzyństwo. Uważam, że na wszystko w życiu jest czas, a 40 lat to dla mnie napewno nie jest czas na rodzenie dzieci. Dwa - konsekwencje natury medycznej. pewnie, że medycyna i nauka idą do przodu, jednak nie słyszałam o uchronieniu dziecka choćby przed zespołem Downa? Zresztą kiedyś czytałam taki artykuł o późnym macierzyństwie: wiele dzieci prosiło rodziców, by mogło się do nich zwracać 'babciu' i 'dziadku' - zwyczajnie się wstydziło. zakładając urodzenie dziecka w wieku 40-45 lat: gdy dziecko będzie zaczynało studia i potrzebowało wsparcia rozpoczynając samodzielne życie, jego mama powinna już zajmować się wnukami, a nie jeszcze swoim dzieckiem!

        Avatar użytkownika Wxxx
        WxxxPoziom:
        • Zarejestrowany: 17.12.2009, 20:50
        • Posty: 9899
        36
        • Zgłoś naruszenie zasad
        25 września 2011, 18:24 | ID: 645443
        Lena (2011-09-25 20:21:52)

        Myślę, że ellenai nie chciała Was obrazić tylko uświadomić, że tu są dwie strony medalu: jedna to taka, że oczywiście dzieci są cudowne i każdy ma prawo poczuć, że chce je mieć niezależnie od wieku (instynkt nie wybiera!) jednak druga to taka, że takie dziecko może (nie musi) być szybko osierocone.

        Ja osobiście nie zdecydowałabym się na tak późne macierzyństwo. Uważam, że na wszystko w życiu jest czas, a 40 lat to dla mnie napewno nie jest czas na rodzenie dzieci. Dwa - konsekwencje natury medycznej. pewnie, że medycyna i nauka idą do przodu, jednak nie słyszałam o uchronieniu dziecka choćby przed zespołem Downa? Zresztą kiedyś czytałam taki artykuł o późnym macierzyństwie: wiele dzieci prosiło rodziców, by mogło się do nich zwracać 'babciu' i 'dziadku' - zwyczajnie się wstydziło. zakładając urodzenie dziecka w wieku 40-45 lat: gdy dziecko będzie zaczynało studia i potrzebowało wsparcia rozpoczynając samodzielne życie, jego mama powinna już zajmować się wnukami, a nie jeszcze swoim dzieckiem!

        Może być też osierocone przez rodziców, którzy są młodzi! 

        A dziecko z Zespołem Downa urodziła moja znajoma w wieku 28 lat! Niczego, naprawdę niczego nie jesteśmy w stanie przewidzieć!

        Użytkownik usunięty
          37
          • Zgłoś naruszenie zasad
          25 września 2011, 18:27 | ID: 645444
          Wxxx (2011-09-25 20:24:45)
          Lena (2011-09-25 20:21:52)

          Myślę, że ellenai nie chciała Was obrazić tylko uświadomić, że tu są dwie strony medalu: jedna to taka, że oczywiście dzieci są cudowne i każdy ma prawo poczuć, że chce je mieć niezależnie od wieku (instynkt nie wybiera!) jednak druga to taka, że takie dziecko może (nie musi) być szybko osierocone.

          Ja osobiście nie zdecydowałabym się na tak późne macierzyństwo. Uważam, że na wszystko w życiu jest czas, a 40 lat to dla mnie napewno nie jest czas na rodzenie dzieci. Dwa - konsekwencje natury medycznej. pewnie, że medycyna i nauka idą do przodu, jednak nie słyszałam o uchronieniu dziecka choćby przed zespołem Downa? Zresztą kiedyś czytałam taki artykuł o późnym macierzyństwie: wiele dzieci prosiło rodziców, by mogło się do nich zwracać 'babciu' i 'dziadku' - zwyczajnie się wstydziło. zakładając urodzenie dziecka w wieku 40-45 lat: gdy dziecko będzie zaczynało studia i potrzebowało wsparcia rozpoczynając samodzielne życie, jego mama powinna już zajmować się wnukami, a nie jeszcze swoim dzieckiem!

          Może być też osierocone przez rodziców, którzy są młodzi! 

          A dziecko z Zespołem Downa urodziła moja znajoma w wieku 28 lat! Niczego, naprawdę niczego nie jesteśmy w stanie przewidzieć!

          Ewa - napisałam, specjalnie grubym drukiem, że może (nie musi)! To prawda, że przypadki chodzą po ludziach, ale jednak medycyna jest zgodna, co do tego, że ryzyko urodzenia chorego dziecka po 35 a co dopiero po 40 roku życia bardzo wzrasta. Ja po prostu jestem z tych, co nie lubią kusić losu!

          Avatar użytkownika ellenai
          ellenaiPoziom:
          • Zarejestrowany: 03.07.2011, 09:30
          • Posty: 239
          38
          • Zgłoś naruszenie zasad
          26 września 2011, 04:35 | ID: 645616

          <<Myślę, że ellenai nie chciała Was obrazić>>

          Jak w ogóle mógł ktoś pomysleć, że kogokolwiek chcialam obrazić? Wyrażenie innej opinii niż przedmówcy, nie jest obrazą. Ja mówię ze swojego punktu widzenia- i mam do tego prawo, tak jak prawo do innego spojrzenia mają inni.

          Avatar użytkownika Isabelle
          IsabellePoziom:
          • Zarejestrowany: 03.07.2009, 17:42
          • Posty: 21159
          39
          • Zgłoś naruszenie zasad
          26 września 2011, 05:41 | ID: 645638
          ellenai (2011-09-26 06:35:02)

          <<Myślę, że ellenai nie chciała Was obrazić>>

          Jak w ogóle mógł ktoś pomysleć, że kogokolwiek chcialam obrazić? Wyrażenie innej opinii niż przedmówcy, nie jest obrazą. Ja mówię ze swojego punktu widzenia- i mam do tego prawo, tak jak prawo do innego spojrzenia mają inni.


          Ja nie poczułam się ani urażona ani obrażona:))))

          Avatar użytkownika Emilusia
          EmilusiaPoziom:
          • Zarejestrowany: 24.09.2011, 19:46
          • Posty: 83
          40
          • Zgłoś naruszenie zasad
          26 września 2011, 11:06 | ID: 645894

          Ja uważam ze nie powinno sie czekac do np 35, czy nawet 30 lat. To jest ryzyko. Ale jezeli to jest dziecko 'spontanicznie' poczete, to coz, tyko sie cieszyc;-)