Właśnie obejrzałam w "Uwadze" materiał poświęcony psim kupkom... Teraz, kiedy stopniały śniegi problem znów stał się "widoczny". Mieszkam w mieście, w którym szczerze mówiąc nigdy nie widziałam, żeby ktoś sprzątał po swoim piesku... A dodam, że piesków dookoła nie brakuje. Możecie sobie wyobrazić jak teraz wyglądają tutaj skwerki i trawniki... Widok obrzydliwie przerażający... Również jestem właścicielką psa i to dość sporego i nie wyobrażam sobie, żebym mogła po nim nie posprzątać. A inni właściciele psów zamiast brać ze mnie przykład, zazwyczaj patrzą z politowaniem na to co robię... A jak to wygląda w Waszych miastach?

...
...
Ale jak kto woli, byleby posprzątać przecież 
E tam od kiedy bokser to duży pies
ale masz rację nie ważne jak, ważne by świat nie był zasrany.
Mały też nie jest, małe są dla mnie jamniki. A Ty zdradź lepiej jakiego Ty masz psa, pewnie duży bo wspominałeś, ze robi kupy wielkości bochenka hihihi
Mam propozycję dla nie sprzątających po swoich pieskach. Po co wyprowadzać je na spacer, niech załatwiają się w domu na podłodze, może wtedy nauczą się po nich sprzątać. Ostatnio widziałam jak jedna Pani sprzątnęła po swoim piesku i muszę przyznać, że byłam w szoku. U nas to naprawdę baaaaardzo rzadki widok.
