Jak już pisałam, kupiłam Oliwce chomiczka, którego nazwała Kubusiem...
Do tej pory chomiki, które mieliśmy były przyjaźnie nastawione i można było je od samego początku brać na ręce, szybko oswajały się z otoczeniem i nawet można powiedzieć - reagowały na swoje imię...
Ten niestety "gryziolkiem" okazał się, jak nasz kochany Ziemuś... 
Czy może znacie jakieś sprawdzone spoosby na oswojenie takiego "gryzolka"....


Oliwka bardzo przeżyła jego "odejście", płaczu było duuużo...