Jaka szkoła prywatna czy publiczna?

Gdyby teoria sprawdzała się i miałabym dużo kaski, to szkoły prywatne .

Ale... kaski bark. I nie to jest powodem moich obaw. Ale rozmijanie sie z teorią jeśłi chodzi o wyższośc szkoły prywatnej nad publiczną. Poza tym pedagodzy i nauczyciele mogą dużo opowiadać na temat zachowywania się i wymagań rodziców i dzieci . Najczęściej jest to na zasadzie"płacę, więc wymagam" i tak mówią nawet 12-latki do nauczycieli. 

Może wielu rodzicom nie przeszkadza taki roszczeniowy stosunek dzieci i ich samych do szkoły i nauczycieli. Ale ja i moja córka nie chcemy tak wychować naszych dziewczynek.

Ala chodzi do szkoły publicznej, której jedyną ( może) wadą jest liczebność dzieci w klasie i na korytarzach w czasie przerw. No ito , że dzieci nie przebywają w szkole 10-12 godzin. Ale czy to naprawdę jest wadą?

Duża rozpiętośc społecznych szczebelków wśród dzieci korzystnie wpływa na ich rozwój osobowościowy. Widzą społeczne różnice i uczą się patrzenia sercem a nie tylko przez pryzmat pieniędzy i posiadania lub nie rzeczy materialnych.  
Wiem , że czasem tak nie jest ale to jest czasem a nie regułą. 

A może punkt widzenia zależy od punktu siedzenia na większym lub mniejszym stosie pieniędzy. W moim przypadku na żadnym stosie .

Jest wiele teorii o wyższosci szkoły prywatnej nad publiczną czy też odwrotnych.Poziom nauczania i opieki nad uczniem nie zależy od statusu szkoły ale od dyrekcji i grona pedagogicznego.

Moje dzieci chodza do państwowej szkoły gdzie poziom nauczania jest wysoiki ,jestem zadowolona z efektów  i wyników  w nauce  ,,tak to wiekszych problemów nie .Wspanaiła jest dyrektorka ,która dba o bezpieczeństwo dzieci na przerwach ( dzieci pilnują nauczyciele na każdym korytarzu po 2 nauczycieli ;) .

Gdy ja chodziłam do podstawówki, to mieliśmy w klasię 32 osoby, dzić nasz bratenek chodzi do 2 klasy, liczba osób 14. Myślę, że w takich warunkach da się uczyć, nauczyciel ma czas, by poświęcić go każdemu uczniowi, tylko do odpowiedzi chodzi się statystycznie dwa razy częściej

Jeśli kogoś stać, to nie widzę nic złego w szkołach prywatnych. Ja nie będę cudowała i Hania pójdzie do publicznej szkoły.

Uważam, że szkoła prywatna nie jest w cale lepsza od publicznej, dlatego najlepiej dać dziecko do publicznej szkoły (bo po co przepłacać). Jeśli pojawią się problemy z nauką to jest mnóstwo książek jak ta ze strony: ( wymoderowano) które pomagają w nauce i utrwalają wiedzę. Warto w nie inwestować, tym bardziej, że w te księgarni nie są drogie.

Publiczna :)

Trzeba przyznać, że szkoły prywatne są zdecydowanie lepszym rozwiązaniem, więc jeśli ma ktoś pieniądze i chce zainwestować w dziecko, to na takie właśnie powinien postawić.