Proszki do prania
- Zarejestrowany: 28.04.2009, 13:58
- Posty: 66136
U mnie Vizir się nie sprawdził, kupiłam w promocji duży proszek Bryzę i jest świetny:-)
- Zarejestrowany: 08.04.2011, 08:58
- Posty: 1112
Ostatnio piorę w płynie Formil z Lidla. Kosztuje niecałe 10zł, a starcza na 40 prań, jakościowo wydaje mi się OK. W ogóle lubię płyny do prania - proszki zawsze obklajstrują mi cały "wsyp" proszku :)
- Zarejestrowany: 15.02.2011, 18:08
- Posty: 5072
Ja do białego i koloru uzywa vizir i nie zamieniałbym na żaden inny.
- Zarejestrowany: 12.01.2011, 18:17
- Posty: 2317
Ja do białego i koloru uzywa vizir i nie zamieniałbym na żaden inny.
Vizir bardzo dobry również dla mnie, ale jeśli jest cienko z kasa to kupuje REX do koloru i również się sprawdza, do białęgo tylko Vizir.
- Zarejestrowany: 15.12.2009, 22:07
- Posty: 4215
ale powiem Wam moi mili ze proszek proszkowi nie równy nawet jak ma taką sama nazwę. Wystarczy inna partia , inne miejsce produkcji i różnica jest kolosalna. Kupiłyśmy z moja mamą takie same proszki ale w innych sklepach. Jej był taki pachnący i taki prawdziwy proszek. A u mnie był prawie sam pył z granulkami. Nie pamiętam co to była za nazwa. Nie chce skłamać ale chyba to był OMO. Ja dałam 10 zł mniej niż ona. Mi zapychało pralkę tym proszkiem. Nie spłukiwał sie z szuflady tylko zbrylił się. A co jest dziwne bo moja mam ma bardzo twarda wodę a u niej sie tak nie działo.
A ja nie przywiązuję jakoś wagi do marki proszku. Chociaż staram się wybierać raczej z tych droższych. Każdy proszek przecież jest najlepszy hihi Oczywiście do rzeczy białych "do białego" i "do kolorów" do rzeczy kolorowych
- Zarejestrowany: 14.06.2010, 21:25
- Posty: 10745
Ja do białego i koloru uzywa vizir i nie zamieniałbym na żaden inny.
Mam dokładnie tak samo.Vizir króluje od lat u mnie w proszkach do prania.
Hmm, roznie..
Raz Vizir, raz Persil , ale najczesciej kupujemy niemieckie...
Mam wrazenie ze sa lepsze..
- Zarejestrowany: 04.05.2011, 07:36
- Posty: 5
U mnie też różnie, ale najczęściej kupuje Dash (ma świetny zapach)...Do białych, czarnych i kolorowych :)
ja uzywam persil i do bialego i do koloru ...
wizir tez jest dobry
- Zarejestrowany: 09.02.2011, 21:29
- Posty: 1370
Ja używam żelów do prania lub płynów najczęściej persila lub bolta do kolorów, do białych rzeczy nie kupuję bo ich praktycznie nie mamy bo większość kolorów.
nie lubię proszków bo na czarnych rzeczach potrafią się nie wypłukiwać i kiepsko piorą w niskich temperaturach.
no i świetne jest to że żele i płyny są dostępne z dodatkiem płynów do płukania i nie trzeba nic więcej kupować a pranie ślicznie pachnie :)
- Zarejestrowany: 16.05.2011, 23:03
- Posty: 3002
Ja użwyam wyłącznie płynów do prania. Najczęsciej kupuję Persil universal lub woolite(do białych i kolorowych ubrań).Z zagranicznych środków polecam Dash.
- Zarejestrowany: 14.11.2012, 08:46
- Posty: 9
osobiście od proszku wolę płyny do prania...mogę polecić płyny/żele marki clever - rewelacyjnie piorą, nie pozostawiają smug i na dodatek fajnie pachną
- Zarejestrowany: 29.01.2012, 20:55
- Posty: 28005
żele Ariel
kapsułki Ariel i Persil
- Zarejestrowany: 18.09.2012, 14:39
- Posty: 4749
Tylko ariel a do delikatnych perwol.
- Zarejestrowany: 04.12.2012, 11:03
- Posty: 9
Ja od dawna kupuję proszki i płyny do prania w rossmanie.
Domol jest naprawdę niezły. Niemiecka jakoś, a pieniądze śmieszne!
- Zarejestrowany: 28.04.2009, 13:58
- Posty: 66136
ale powiem Wam moi mili ze proszek proszkowi nie równy nawet jak ma taką sama nazwę. Wystarczy inna partia , inne miejsce produkcji i różnica jest kolosalna. Kupiłyśmy z moja mamą takie same proszki ale w innych sklepach. Jej był taki pachnący i taki prawdziwy proszek. A u mnie był prawie sam pył z granulkami. Nie pamiętam co to była za nazwa. Nie chce skłamać ale chyba to był OMO. Ja dałam 10 zł mniej niż ona. Mi zapychało pralkę tym proszkiem. Nie spłukiwał sie z szuflady tylko zbrylił się. A co jest dziwne bo moja mam ma bardzo twarda wodę a u niej sie tak nie działo.
To chyba prawda. Ostatnio kupiłam w biedronce E- do koloru. I moje dziecko chyba się od niego uczuliło. Chociaż często takiego E używałam.