Spotkałam się z tym, że księża wypraszają z kościoła dzieci głęboko upośledzone, które krzyczą podczas mszy lub biegają. Specyfika ich choroby bywa różna - sa to zwykle dzieci głęboko upośledzone.
Robią to po mszy wprost mówiąc o tym rodzicom!
Jest to dla mnie karygodne!
W innej parafii to mama brała udział we wszystkich obrzędach zamiast swego dziecka i maluch komunii dostąpił!
Jak więc to jest!?
Jakie są prawa niepełnosprawnych, upośledzonych głęboko dzieci do duchowego życia i uczestnictwa w nim?
Jakie jest Wasze zdanie na ten temat?
Czy podążacie tropem - "On/Ona nic nie rozumie więc po co jej/jemu komunia" czy raczej stoicie na stanowisku że wszystkie dzieci są dziećmi Bożymi?
Naprawdę bardzo jestem ciekawa Waszych opinii!!!