Mój mąż kiedy wracal dziś z pracy na rowerze przez las mial wypadek na szczęście nic mu się nie stalo, ucierpiało drzewo. Pech chciał że jachala straż leśna i wszystko widziała, spisali go i stwierdzili że to jego wina i musi ponieść koszta zniszczenia mienia państwowego.
Oto fotka z tego wydarzenia. Może znacie kogoś kto pomoże w tej sytuacij. Podobno może nas to kilka tyś kosztować.